wtorek, 6 grudnia 2011

Mój list do M.

Ostatnio z wielkim zainteresowaniem przeglądam na różnych blogach listy do św. Mikołaja/Gwiazdora/Pierwszej Gwiazdki/Dziadka Mroza itp. itd. Zainspirowana i ja postanowiłam podzielić się z Wami moją listą prezentów. O dziwo, znalazło się na niej całkiem niewiele produktów kosmetycznych. Jeśli chodzi o tę kategorię, generalnie mogę się chyba uznać za osobę niemalże w pełni ukontentowaną, co nie zmienia faktu, że parę perełek jeszcze chętnie bym przygarnęła ;))). Lista życzeń zależy też najczęściej od sytuacji życiowej, w której się aktualnie znajdujemy, a że już po Świętach przeprowadzam się do mojego własnego M, znalazło się na niej kilka nietypowych rzeczy. Zresztą zobaczcie same:)))

I. Guerlain Meteorites
źródło zdjęcia: cokupic.pl
Owiane legendą meteoryty od Guerlain goszczą na świątecznej liście z pewnością nie tylko u mnie :))) Bardzo bym chciała  mieć sposobność przekonać się o ich "mitycznych" właściwościach na własnej skórze :))).


II. Perfumy

źródło zdjęcia: beautydavne.blogspot.com

Pod choinką chętnie znalazłabym jakiś aromatyczny i otulający zapach. Aktualnie po głowie chodzi mi któreś z jabłuszek DKNY.



III. Szczoteczka Clarisonic


źródło zdjęcia: clarisonic.com

Kolejny z produktów owianych legendą, który od dawien dawna kołacze mi już w głowie. Cóż, pomarzyć zawsze można ;))).

IV. Stos książek
źródło zdjęcia: recoveringgrace.org
Dziś sporządziłam listę książek, które chciałabym przeczytać. Znalazły się na niej m.in. następujące tytuły:
"Cukiernia pod Amorem" t. 3 Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk, "Sto lat samotności" Gabriela Garcii Marqueza, "Lala" Jacka Dehnela, "Kobieta bez twarzy" Anny Fryczkowskiej, "Panny i wdowy" Marii Nurowskiej. Nie pogniewałabym się, gdybym pod choinką znalazła którąś z nich :))).


V. Koralik PANDORA


źródło zdjęcia: pandora.net
Może być ten, ale może być również zupełnie inny. Możliwości jest wiele! :))))

VI. Remont "M"

źródło zdjęcia: remont-mieszkania.pl
Przyjmę wszystko: deski podłogowe, płytki, meble kuchenne, zestaw sypialniany oraz solidną ekipę remontową :D

 
I na koniec to, co chcę najbardziej, czego pragnę i pożądam...

VII. Kociątko rasy Neva Masquarade

źródło zdjęcia: koty.org.pl


Chętnie zaopiekuję się jednym niebieskookim puszkiem, będę karmić i kochać. Jestem totalnym miłośnikiem zwierząt i nie wyobrażam sobie budowania własnego domowego ogniska bez jakiegoś czworonoga. Jeśli nie uda się pod choinkę, to może na urodziny, które obchodzę w styczniu. Prędzej czy później kotecek musi być mój :D.

To by było na tyle. W sumie lista wyszła krótka ;))). Być może ktoś z moich bliskich trafi na tę notkę i zrobi z niej właściwy użytek ;D. 



Chętnie dowiem się też, co Wam się marzy od Świętego. Napiszcie w komentarzach lub podajcie linki do swoich notek, będzie mi miło :))).

36 komentarzy:

  1. Chciałabym meteoryty dla samego "miecia". Jakie piękne kotki

    OdpowiedzUsuń
  2. zoila, tak, coś zdecydowanie w tym "mieniu" jest;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki także bardzo lubię, ale ostatnio trzasnęłam takie zamówienie na stronie Znaku, że chwilowo jestem w tym temacie zaspokojona ;)))

    Życzę Ci spełnienia wszystkich tych marzeń, a najbardziej życzę Ci kotka! On nie będzie narzekał, że na podłodze nie ma jeszcze paneli ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Viollet, ta lista to raptem połowa tego, co chcę przeczytać, z tym że po resztę udam się chyba po prostu do biblioteki;) a kotka i sobie najbardziej życzę;)

    OdpowiedzUsuń
  5. remont taaaak...
    uwielbiam odmiany, nie lubie monotonii, remont tez by mi się przydał :D

    OdpowiedzUsuń
  6. punkt VI to coś dla mnie w tej chwili :D
    a koty - boskie, chcę takiego! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja meteoryty miałam i pozbyłam się ich :P
    Życzę dużo radości z remontu ja wspominam z łezką w oku, chociaż do dzisiaj jeszcze nie wsyzstko mam skończone :P

    OdpowiedzUsuń
  8. hej, doskonale Cie rozumiem w kwestii kociaka!Sama zawsze słyszałam w domu, że jak będę na swoim, to wtedy będę mogła sobie "sprawić" zwierzę i stało się!Przygarneliśmy z chłopakiem małego miesięcznego kotka i pomimo że nie zawsze jest tak słodko (drapie meble i nas czasem również:), to zdecydowanie było warto;))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Oby cała lista się spełniła.
    Mnie chyba najbardziej spodobały się koteczki, sama od dawna chciałabym jakiegoś mieć, ale nie ma takiej możliwości na razie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurcze, pierwszy raz słyszę o tej rasie kotów, ale muszę przyznać - są prześliczne ! Sama marzę o kociaku razy Maine Coon, Birmańskim bądź Snow Shoe, jednak gdybym dostała zwykłego buraska też byłabym przeszczęśliwa :)) Mam bardzo silną potrzebę posiadania futra w domu. Co do listy - sama ostatnio też komponowałam takową dla M. i znalazło się na niej moooże 4-5 produktów? Po dzisiejszym dniu i tak wyszczuplała :) Dziwne to, niewiele rzeczy mnie kusi... Trzymam kciuki by jak najwięcej punktów z Twojej listy znalazło się w Twoim posiadaniu w najbliższym czasie ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. lentilek, w moim przypadku to raczej konieczność niż zachcianka, ale możliwość zaplanowania wszystkiego po swojemu ma wielki urok:)

    unappreciated, kobiety żądne remontu łączmy się;)))

    Greatdee, wiem, że one pewnie nie tak piękne, jak je malują, ale chciałabym mieć możliwość spróbować, a na remont i się cieszę i drżę przed nim;)

    Anonimie, ja jako dziecko i nastolatka miałam psa, wiem, że zwierz to ogromny obowiązek, ale i wiele frajdy:)

    Lyna_sama, ja do tej pory też nie miałam, ale już wkrótce na szczęście się to zmieni, czego i Tobie życzę:)

    Aliss, moja koleżanka z pracy choruje na Maine Coon, więc zdążyłam już co nieco poznać tę rasę, a o Neva Masquarade sama dowiedziałam się niedawno i przepadłam:))) Futro w domu to jest to!:D

    HaloGosza, do zakochania:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie słyszałam o tych meteorytach - ciekawe! I kuszące...
    Co ja bym chciała?
    Inną pracę, spłacić jak najszybciej dług za psa (futro musi być - poprzednie umarło miesiąc temu, po dwóch tygodniach rozpaczy zamieszkał ze mną Leon, który trochę kosztował), święty spokój i żeby auto się nie psuło. Chociaż najbliższe 6 miesięcy (w związku z ostatnimi wypadkami Kasi M. na słowo "mechanik" robi mi się słabo). No, to by było na tyle. A, no i chciałabym czasu trochę na przeczytanie tych wszystkich książek z półki "nieprzeczytane"...

    OdpowiedzUsuń
  13. Ooo remont mieszkania- tez mnie czeka niebawem ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. a tutaj moje życzenia :)

    http://swiat-karolki.blogspot.com/2011/12/coraz-blizej-swieta-kochany-swiety.html

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja mam takiego kotka:) to dokładnie kot syberyjski neva masquarade (czyli ta odmiana ma charakterystyczne niebieskie oczy.. inne syberyjskie mogą mieć zielone, brązowe.. Ja mam 3 miesięczną kicie i ja po prostu uwielbiam!!! Polecam z calego serca. Moją kicie kupiłam z domowej hodowli ( bez rodowodu) ale zdrowiutka i piękną! Piękne są tez ragdolle.. achh moge godzinami pisać o nevkach.. jak moja kicia bedzie miała małe chętnie Ci jedna sprezentuje ;))( ale to dopiero za rok:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kasia, ha! jeśli zdecyduję się kocurka, to też będzie miał na imię Leon:D taki kociak też niestety trochę kosztuje, no ale czego się nie robi dla futra! pochwal się, co masz za psiaka:) no i życzę Ci, żeby Twoja lista się spełniła:)

    Darioszka, nie lubię remontów, ale bywają niestety konieczne...

    90karotka, już zaglądam:)

    celynana, z nieba mi spadasz, napiszesz mi, z której hodowli pochodzi Twoja kotka? chcę zwierza z pewnego źródła, ale bez rodowodu. obawiam się, że roku to ja w życiu nie wytrzymam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja tam polecam jednak wziąć kiciaka ze schroniska, będziesz szczęśliwsza i Ty i Kotek :) Niestety tanio kupić kota to tylko w kiepskich pseudohodowlach, które produkują piękne kocięta kosztem masowo eksploatowanych matek. Kocięta z dobrych hodowli kosztują ze 2 tysiące, a za to można kupić karmy dla sporej gromady pięknych kociaków w schronisku.

    Jeśli nie lubisz odwiedzać schronisk, to pełno ogłoszeń o kocich sierotkach jest na forum.miau.pl, może nawet znajdziesz osobę, która dowiezie Ci kota z domu tymczasowego wprost do Twych drzwi :)
    Jest tam pełno kochanych sierściuchów, część nawet rasowa, szkoda, że ludziom tak szybko nudzą się żywe stworzenia :(

    Pozdrawiam :)

    (p.s. mam dwie paki meteorytów, nietrafione prezenty bo nie używam kosmetyków guerlain, mogę dobić targu ;) )

    Aha, czytam teraz Twoje komentarze - kto rasowy to kot z rodowodem! Nie ma rasowych kotów bez rodowodu, to wszystko to ściemy hodowców, typu, że płaci się za rodowód itp. Jeśli już chcesz rasowego kota, to koniecznie kup z rodowodem, to pewność, że kot faktycznie jest rasowy, bo kot bez rodowodu rasowy nie jest. Poza tym wówczas nie wspierasz ludzi, którzy wyzyskują i zwierzęta i klientów. Na tej stronie dowiesz się więcej http://www.pseudohodowle.ovh.org/

    OdpowiedzUsuń
  18. Pralka, dzięki za pouczający komentarz, na pewno zajrzę na te stronki, które polecasz, jeśli już zdecyduję się na rasowca, to chciałabym, żeby to był zakup świadomy:) a skoro chcesz pozbyć się meteorytów, pisz na priv, co mogłabym Ci zaoferować w zamian:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cieszę się, że tak do tego podeszłaś :) Jeśli faktycznie zależy Ci na kocie rasowym (acz uwierz, kot to kot, wszystkie są cudowne i piękne :) ) to widziałam masę ogłoszeń o szukających domach kotach rasowych, które znudziły się właścicielom i zostały podrzucone albo gorzej - wyrzucone na bruk :( ludzie nie oszczędzają kotów "droższych". Wówczas za darmo przyjmiesz jakieś kocie szczęście, które będzie Ci do końca życia wdzięczne, że nie musi żyć w schronisku :)

    Warto się dowiedzieć o pseudo hodowlach, bo to nabijanie ludzi w butelkę, płacisz mniejsze pieniądze, za ściemę, że tak tak, zwierzak rasowy, ale wyrobienie rodowodu to masa pieniędzy. Jak zwierzak jest rasowy, to wszystkie zwierzęta odgórnie mają przyznawany rodowód.

    Z rzeczy praktycznych, to niestety koty rasowe często są obciążone chorobami genetycznymi poprzez krzyżówki na przestrzeni lat do uzyskania konkretnego gatunku (krycie matki z synem, siostry z bratem) przez co są podatne na choroby (na jakie zależy od rasy) i słabsze. Ale to już Twój wybór.

    Szczerze polecam albo faktycznie kiciaka, za którego zapłacisz tyle ile trzeba, albo przejrzyj ogłoszenia w Internecie (mniej traumatyczne niż wycieczka do schroniska), możesz tam znaleźć spokojnie rasowe zwierzaki, bez rodowodu, ale za darmo, tylko za umowę adopcyjną :)

    ślę maila

    OdpowiedzUsuń
  20. o taaak - meteoryty i Clarisonic :D Doskonale Cie rozumiem :)a kotki są cudowne, w sumie sama chciałabym mieć jakiegoś zwierzaka w domu, ale jak chciałabym gdzieś wyjechać to już byłby problem, bo nie miałabym z kim go zostawić ;(

    OdpowiedzUsuń
  21. To ja, Kasia, tylko niezalogowana, bo z pracy :)

    Mojego Leona możesz zobaczyć na moim blogu (wystarczy kliknąć na mój login "dlugadrogadodomu" powyżej), jest też na moim flickrze (to z kolei na blogu jest odnośnik ;)).
    Leon jest czarnym angielskim cocker spanielem. Zgadzam się w pełni z wywodem koleżanki powyżej. Wcześniej, ponad 9 lat miałam Mufę Siberian husky, teoretycznie, bo praktycznie była bez rodowodu, więc nie wiadomo do końca, co to ;) Kochałam ją niesamowicie i byłam bardzo żżyta. W międzyczasie poznałam (przez internet) pewną inną Kasię, która ma dwa pudle i mnie ustawiła do pionu, jeżeli chodzi o hodowle psów - rasowy to tylko z rodowodem. I nie chodzi o snobizm, ale o pewność właśnie i o niewspieranie "dzikich" hodowli. Postanowiłam kolejnego kupić właśnie z rodowodem. Marzyłam o czarnym pudlu średnim, ale takiego bardzo trudno dostać - miały się urodzić dopiero na początku przyszłego roku, czyli do odbioru byłyby ok. kwietnia/maja. Za długo było na me peknięte serce, postanwiłam wziąć zatem spaniela (też odpowiedniej wielkości i kłaczaste)- koniecznie miał być czarny. Leon ma już rok, jest jednak kupiony z hodowli (wrócił do hodowli po 3 dniach u nowych włascicieli pod pretekstem alergii jednego z członków rodziny), jako zeszłoroczny rocznik był znacznie tańszy. Jego motto życiowe to "Miziaj i rób, co chcesz".
    Odezwę się jeszcze potem mailowo :)

    OdpowiedzUsuń
  22. A, no i ja chciałam bardzo dziewczynkę - mam milion oryginalnych imion wymyślonych. Dla chłopaka było ciężko ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja nie miałabym nic przeciwko jakbym dostała wielką paletę z cieniami :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Ochh jabłuszka DKNY.. mam be delicious (to zielone) i nowszą wersję golden delicious a od mikołaja dostałam jeszcze DKNY woman bo jestem ogromną fanką perfumów od Donny Karan!! Absolutnie nie mogę żyć bez Be delicious, to jest zapach, który jest od jakiegoś czasu częścią mnie, a teraz drugim moim ulubieńcem są DKNY Woman :)) oba są specyficzne, ale przecudowne!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Jaka zajeista lista:))) Ja chyba też napiszę;)))

    OdpowiedzUsuń
  26. Proszę Cię nie kupuj tylko kota z hodowli nie wspieraj tego procederu, jeśli chcesz koteczka w schroniskach czeka wiele puchatych kociaczków potrzebujących miłości i domu, możesz im go stworzyć ale broń boże nie korzystaj z żadnych hodowli ani tych pseudo ani tych 'normalnych"

    OdpowiedzUsuń
  27. Zapomnialam odp. Kicie mam z domowej hodowli. 2 razy bulam i ogladalam czy z nia ok. wlasciciele pokazali mi rodzicow kici ich rodowody, a malej ksiazeczke ze szczepieniami. Mala jak od hodowli byla brana dostala ulibiona zabawe. Dowiedz sie czym kota karmia. I koniecznie jaki zwirek ma bo na poczatku zmiana domu bedzie szokiem i kotek moze nie wiedziec gdzie sie zalatwiac. Kup drapak aby oszczedzis meble. Nevki lubia wysokosc wiec im wyzszy drapak_legowisko tym lepiej. Musisz sie zastanowic czy chcesz kota dobrze karmic( wiskas odpada) z mokrych to gurme gold bedzie ok. z suchego royal canin ma karme baby kitten dla kociat, dobra jest acana. Kotki uwielbiaja podgryzac palce u nog w nocy wiec trzeba je w dzien wybawic wedka lub inna zabawka.. Maatko tyle bym ci napisala jeszcze.. Moze podam ci maila i jak cos chetnie wymienie sie wiedza. celinka_17@tlen.pl pozdrawiam marcelina

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciekawa lista:)
    Piekna rasa, nie slyszalam o niej wczesniej.Sama mialam i mam do tej pory tzw.dachowce i musze przyznac ze to najukochansze sciersciuchy pod sloncem:)))Trzymam kciuki za spelnienie zyczenia.

    Meteoryty uwielbiam i czeka juz na mnie kolejne pudelko:) Fakt, ze to sa gadzeciarskie kulki ale bardzo je lubie.

    Moje zyczenia sa bardzo prozaiczne bo lada chwila opuszczam Polske juz na stale i przede wszystkim chcialabym sie zaklimatyzowac w nowym domu, ktory stanie sie moim miejscem na ziemi:)Nowy start:)Wszystko od poczatku:D

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  29. Hexx, życzę Ci w takim razie, żeby Twoje niematerialne życzenie się jak najprędzej spełniło:) Kiedy ten wielki dzień?:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mizz 19 grudnia mam lot:) takze to juz tuż tuż :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Hexx, no to faktycznie szybciutko, czyli Święta już w nowym otoczeniu:) życzę dużo szczęścia:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Mizz, nie dziekuje co by nie zapeszac;))) ale jestem dobrej mysli:D

    OdpowiedzUsuń
  33. Kochana zobacz ile jest potrzebujących kociaków nierasowych!lepiej moze takiego przygarnac?ja sama mam 2 i kocham miloscią najszczerszą i są dla mnie n ajpiękniejsze, mimo, ze to niby zwykle szare dachowce!

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...