Za oknem szaro i pluchowato, ale na moich paznokciach wciąż jeszcze gości lato. Mimo iż kolor zupełnie nie pasuje do aktualnej pogody, postanowiłam nosić go dumnie na przekór wszelkiej plusze i wyjącym wiatrom;) Uwielbiam jesień, choćby ze względu na "szaraczki", które na paznokciach są wtedy jak najbardziej usprawiedliwione, ale na nie z pewnością jeszcze przyjdzie czas, dlatego na moich paznokciach gości już od kilku dni przepiękny "miętusek" Orly Gumdrop.
Niestety, nie jestem posiadaczką tego jakże urokliwego koloru. Będąc ostatnio z wizytą w moim rodzinnym mieście, wybrałam się na ploty do koleżanki i od słowa do słowa skończyło się na malowaniu paznokci (pozdrawiam Cię Aniu i jeszcze raz dziękuję za manicure;)). Jeśli czytałyście mojego posta z odpowiedzią na TAG pt. "Lubię...", to z pewnością wiecie już, że uwielbiam wybierać kolor lakieru przed pomalowaniem paznokci, a że Ania "wielką fanką lakierów jest";) wybór przybrał wręcz formę magicznego rytuału polegającego na pomalowaniu każdego paznokcia innym odcieniem (żałuję, że nie miałam możliwości uwiecznić mojej pstrokatej dłoni). Po długich rozważaniach ostatecznie padło na Orly. Kolor mnie urzekł! Jest to przepiękny "miętus" z nutką niebieskiego (w cieniu wygląda bardziej zielono, w słońcu natomiast zdecydowanie przebijają niebieskie tony). Jeśli miałabym do czegoś przyrównać ten kolor, to z pewnością do typowych basenowych płytek w niebieskim odcieniu, które nadają specyficzny ("basenowy" właśnie;)) kolor wodzie. Pierwsza warstwa bardzo smuży, ale druga już ładnie wyrównuje kolor (na zdjęciu baza, dwie warstwy lakieru, tradycyjnie O.P.I. Rapid Dry TC).
Oczywiście, zaraz po powrocie do domu, rozpoczęłam poszukiwania tego odcienia na allegro, ale na szczęście nic nie znalazłam. Już o mały włos miałam kupić podobny kolor z Essie Mint Candy Appel (bo ten akurat na nieszczęście był dostępny) ale (o dziwo!) opamiętałam się i doszłam do wniosku, że lato i tak się już kończy, a nie wiadomo, co będzie modne za rok. Cóż za rozsądny proces myślowy, nieprawdaż? Jestem dla siebie pełna podziwu :D!
Czytając tytuł posta, pewnie zastanawiacie się, czego ma dotyczyć owa tajemnicza "nutka vintage`yzmu". Ano, dotyczy ona pierścienia dość sporych rozmiarów, który od kilku tygodni dość często gości na serdecznym palcu mojej prawej ręki. Uwielbiam biżuterię w starym stylu. A Wam jak się podoba?:)
[pierścionek pochodzi z edycji limitowanej biżuterii, którą aktualnie można znaleźć w sklepach Six, cena: 24,99 zł]
Pozdrawiam Was słonecznie pomimo pochmurnego nieba!
xoxo
M.
Kolor lakieru rzeczywiście jest super :)
OdpowiedzUsuńa co do pierścionka, to mam taką samą słabość jak Ty, kocham biżuterie w starym stylu.
Trzymaj się cieplutko :)
Pierścionek boski, lakieros jak najbardziej też, ale ja już się zrobiłam zmęczona tymi kolorowymi paznokciami, chyba sobie dziś frencza zapodam.
OdpowiedzUsuńW Lushu kupiłam peeling do twarzy z solą morską, czekoladowy balsam do ust ( moje drugie zboczenie po lakierach- usiłuję wprowadzić w życie projekt denko, ale wybitnie mi nie wychodzi) i sole do kąpieli. Było by tego zapewne więcej gdyby nie to że etykiety po francusku a sprzedawczynie też nie potrafiły mi udzielić rzetelnych informacji po angielsku :(
A w MACu jako że na kosmetyki kolorowe jestem w miarę odporna ;) kupiłam tylko róż do policzków :)
Ja także lubię starą biżuterię i prawda jest taka, że tylko taką mogłabym nosić. Hm.. w sumie sama jakoś do pierścionków nigdy nie mam szczęścia ( zawsze coś mi w nich nie pasuje.) ale uzupełniam to dość szybko naszyjnikami.
OdpowiedzUsuńSama robię często gęsto właśnie Biżu stylizowaną na vintage, wychodząc z założenia, że pewne filary tak jak chociażby styl Chanel, albo ładne, nie przesadzone i krzykliwe designy NIE wychodzą z mody, są ponadczasowe.
Pierścionek masz po prostu świetny, niesamowicie przypomina mi jedną z filiżanek pod względem wzoru, jaka stała zawsze w domu mojej babci.
Lakier - czy ja już mówiłam o moim uzależnieniu od zielonego lakieru? Obojętnie w jakim odcieniu?:D
Pozdrawiam.
@Colour your nails! Ach ta wieczna ignorancja wśród Francuzów, jeśli chodzi o naukę języków obcych;) Ale pewne produkty po prostu się rozpoznaje z filmików itp.;)
OdpowiedzUsuń@Cantiq Vintage jest faktycznie ponadczasowe, w ogóle podoba mi się połączenie takiego starego stylu z nowoczesnym. Poszukuję właśnie jakiegoś fajnego vintage-naszyjnika, ale niestety jakoś nic nie mogę znaleźć. Pierścionek natomiast to moja miłość od pierwszego wejrzenia:)
kolor ładny, ale ja nie mogę się do takich przekonać na moich paznokciach ;)
OdpowiedzUsuńpierścionek piękny! zazdroszczę udanego zakupu! ;) ja nie mam w swojej kolekcji raczej biżuterii w stylu vintage, więc może pora coś z tym zrobić? ;)
pozdrawiam i czekam na kolejne posty!
jest coś fajnego w tych "kameleonach", raz taki odcień, a raz taki, dlaczego nie ? ten z wibo nr 65, o którym pisałam niedawno też jest taki, tylko odcień neutralny: szaro beżowo brązowy - ja dopatrzyłam się tych trzech kolorów :) nie mam żadnej biżuterii vintage, podoba mi się na kimś, ale na sobie mi przeszkadza taka duża :( tutaj świetnie pasuje z lakierem ! pozdrawiam, mam nadzieję, że jak będziesz w Berlinie to nie znikniesz z sieci :) Buzia !
OdpowiedzUsuńbardzo ładne nowe zdjęcie profilowe widzę :) test nowego aparatu czy telefonu ? :)
OdpowiedzUsuń@kobietaprzed30 na pewno nie zniknę, już sprawdzałam, czy będę mieć dostęp do neta w akademiku;) a zdjęcie zostało zrobione nowym aparatem;)
OdpowiedzUsuń@MizzVintage - dość dużo właśnie takich vintage naszyjników ma New Look i Primark w którym czasem można naprawdę wyszperać fajne perełeczki. Widziałam kilka właśnie ostatnio z kameami i stylizowane na barwioną tak jak Twój pierścionek porcelanę. - naprawdę świetne!!
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio jest wielki bum na broszki :)
Pierścionek piękny, uwielbiam sztuczne i z dużymi oczkami :)
OdpowiedzUsuńzapomniałam dodać: posty zdecydowanie dłuuuugie :) Zauważyłam, że mimo tylu subskrybowanych blogów nie ma co czytać ;) wszyscy krucizną jadą, a ja zdecydowanie jestem zwolenniczką długich wywodów !
OdpowiedzUsuń@Iwetto wg ankiety wychodzi pół na pół, więc pewnie skończy się na tym, że będą krótsze i dłuższe;)
OdpowiedzUsuńCudny pierścionek :) Gdzie go kochana upolowałaś?
OdpowiedzUsuńNaprawdę śliczny pierścień - mimo, że duży, to subtelny, nienachalny. Myślę, że pięknie będzie wyglądał z paznokciami pomalowanymi tylko bezbarwnym lakierem.
OdpowiedzUsuńPod zdjęciem jest adnotacja;) Pierścionek kupiłam w Six;)
OdpowiedzUsuńsuper pierscionek!!!! gdybym jeszcze taki znalazła ze złota z takim oczkiem lub srebra ach!
OdpowiedzUsuńPierścionek boski ;) sama też uwielbiam biżuterię w takim stylu, tylko moja kolekcja nie jest liczna. Niestety ;( Odnośnie koloru lakieru, to posiadam taki- jest przepiękny, tylko zdecydowanie bardziej pasuje na wakacje i raczej już nie będę miała okazji go użyć. Przy okazji chciałabym zaprosić na mojego bloga- właściwie to dopiero się rozkręcam, ale i tak nigdy nawet do stóp Ci nie będę sięgać, bo co tu dużo mówić? Twoje posty są świetne i super się je czyta ;) Pozdrawiam cieplutko- Kobietka Pogaduszka :D
OdpowiedzUsuńmam taki lakier z barry m za £2.50 baardzo fajny
OdpowiedzUsuń