Czy któraś z Was nie słyszała jeszcze o reality show pod sławetnym tytułem "Tap madl"?;) Myślę, że większość z nas obejrzała choć jeden odcinek z czystej ciekawości... W tym poście mowa jednak będzie nie o, w moim odczuciu, niezbyt udanej polskiej wersji tego programu, ale o amerykańskim oryginale, który jest ostatnio moim czasozabijaczem ;).
Historia tego programu sięga dość daleko wstecz, bo aż do 2003 r. W tym czasie w USA wyemitowano 15 sezonów, szesnasty jest aktualnie w toku. Przez 8 lat przez show przewinęło się ok. 200 dziewczyn różnej rasy, różnego koloru skóry i różnego pochodzenia. Ich cel jest tylko jeden (w trzech postaciach): wygrać kontrakt z wzięta agencją modelek, podpisać umowę ze znaną firmą kosmetyczną (Revlon, Sephora, Cover Girl) i zostać top modelką. Program prowadzi znana amerykańska top model Tyra Banks.
Przyznam szczerze, że nigdy nie zainteresowałabym się tym program, gdyby nie wielki szum wokół polskiej wersji show. Zniesmaczona poziomem tvn`owskiej superprodukcji w ogóle i prezencją "Dżoany" Krupy w szczególe zapragnęłam poznać oryginał. Obejrzałam kilka odcinków i... przepadłam z kretesem.
Amerykańską wersję show charakteryzuje prawdziwy rozmach i polot, którego tak bardzo brakowało Top Model. Zostań modelką. Możemy podziwiać kreacje od największych projektantów, pokazy mody z prawdziwego zdarzenia, profesjonalne sesje zdjęciowe ze znanymi fotografami. Co ciekawe, dziewczyny, które kwalifikują się do programu, to wcale nie klasyczne piękności, cukierkowe Barbie czy chude szczapy, ale często zakompleksione, dalekie od ideały podlotki, które dopiero w programie przechodzą prawdziwą metamorfozę. Oczywiście nie brakuje też zadzierających nosa, wszystkowiedzących damulek, no ale czym byłoby reality show bez typowo babskich intryg i skakania sobie do oczu ;))).
Z największą przyjemnością oglądam zawsze sesje zdjęciowe i ich końcowe efekty w postaci ocenianych później przez jurorów zdjęć. Za każdym razem jestem pod prawdziwym wrażeniem pomysłowości autorów programu, stylistów i przede wszystkim wizażystów (!). Często mam jednak wrażenie, że twórcy show z premedytacją wykorzystują słabości poszczególnych uczestniczek, aby uczynić program bardziej emocjonującym. Jeśli któraś z kandydatek na top model ma obiekcje przed eksponowaniem swojego ciała, w kolejnej sesji z pewnością będzie musiała wystąpić w stroju Ewy, jeśli cierpi na arachnofobię, jej kompanem podczas photoshootingu będzie bez wątpienia wielka tarantula, jeśli ma lęk wysokości, będzie zmuszona zawisnąć w uprzęży nad przepaścią itp. itd. Wiadomo, że nic nie sprzedaje się lepiej jak ludzki strach, łzy i intrygi.
Z jednej strony dzięki temu reality show zaczęłam bardziej interesować się modą, z chęcią przeglądam takie magazyny jak Vogue, Elle czy Twój Styl, zaczynam kojarzyć coraz więcej nazwisk ze świata mody i fotografii. Z drugiej strony irytuje mnie sama idea reality show, gdzie dziewczyny są często poniżane i ośmieszane przez oceniających, a jednocześnie tak żądne sukcesu, że znoszą niemalże każdą niedogodność z uśmiechem na twarzy. Nieważne, czy pozujesz na mrozie w kostiumie kąpielowym, czy ze zwierzem przy boku, którego się panicznie boisz lub brzydzisz, nieważne, że po raz pierwszy w życiu rozbierasz się przed grupą nieznajomych, że przytulasz się do zupełnie obcego, półnagiego faceta, masz być zadowolona, bo przecież modelka nie ma nic do gadania...
Polecam oglądać ten program z lekkim przymrużeniem oka, nie brać wszystkiego na serio i podziwiać w nim to, co najlepsze, czyli bajeczne stroje, makijaże i świetne zdjęcia. Show to również świetne studium amerykańskiego społeczeństwa i jego mentalności ;).
Na zakończenie, tak dla smaczku, kilka fotek zdecydowanej faworytki wszystkich obejrzanych przeze mnie dotąd sezonów - Ann Ward:
A Wy co myślicie o tego typu reality show? Podobała się Wam polska wersja programu? Oglądałyście amerykańską? Jestem ciekawa Waszych opinii :)))
P.S. Dla wszystkich zainteresowanych: odcinki America`s Next Top Model są bez problemu dostępne na YouTube, wystarczy jedynie wpisać odpowiednie słowa w wyszukiwarce ;).