Podczas ostatniej wizyty we Wrocławiu nie zrobiłam, co prawda, wielkiego najazdu na MAC, ale dokonałam szturmu na szafę Catrice w pobliskiej Naturze. Pech chciał, że w Poznaniu asortymentu Catrice nie uraczysz i ogólnie dochodzę do wniosku, że w porównaniu z innymi polskimi miastami stolica Wielkopolski jest kosmetyczną pustynią... Ale do rzeczy...
Przeglądając nową ofertę niemieckiej marki, zdecydowałam się na trzy produkty: lakier do paznokci Ultimare Nude w odcieniu 060 Mona Lisa Is Staring Back, pomadkę w kolorze 010 Be Natural oraz żelowy eyeliner w kolorze 020 It`s Mamo No. 2.
Zacznę od największego rozczarowania. Bardzo lubię lakiery Catrice, cenię je sobie za niebanalną kolorystykę i trwałość. Nude Ultimate skusił mnie mlecznoróżową bazową i zatopionym w niej złotym shimmerem (cena ok. 10 zł). Aplikacja pozostawia jednak wiele do życzenia. Lakier jest gęsty, pierwsza warstwa niesamowicie smuży, a przy dwóch mamy taką dawkę produktu na paznokciu, że wygląda to nienaturalnie. Ponadto, lakier zaledwie po jednym dniu noszenia wykazuje skłonność do pokaźnych odprysków. Raczej się nie polubimy...
Pomadkę z serii Ultimate Color kupiłam totalnie w ciemno (cena ok. 10 zł). Skusiłam się, bo kolor przypomina mi nieco nową Lady Gagę z macowej Viva Glam LE (Be Natural jest może o ton cieplejszy i bardziej kryjący). Szminka jest silnie napigmentowana i bardzo kremowa, co się chwali, ale komfort noszenia mógłby być nieco lepszy. Tę pomadkę po prostu czuję się na ustach, co mnie osobiście drażni. Bardzo podoba mi się natomiast logo Catrice odciśnięte na samym sztyfcie. Już tak mam, że przywiązuję wagę do detali, które nijak się mają do samego produktu ;).
Największą radość sprawił mi żelowy eyeliner (cena ok. 15 zł). Nie przepadam u siebie za kreskami na górnej powiece, ale dzięki temu produktowi chyba się z nimi przeproszę. Eyeliner ma odcień delikatnie połyskującego, zimnego brązu. Jest niezwykle kremowy, dzięki czemu kreskę maluje się nim jak marzenie, choć trzeba uważać, żeby nie nabrać zbyt wiele kosmetyku na pędzelek. Kreska trzyma się cały dzień, nie rozmazuje się, nie odbija na górnej powiece. Liner z Catrice chwilowo zdyskwalifikował mój fluidline z MAC, a to jest, moim zdaniem, naprawdę nie lada osiągnięcie!
A oto, jak liner i szminka prezentują się na twarzy w towarzystwie innych kosmetyków ;)
A Wy miałyście już okazję przetestować nowy asortyment Catrice? Jestem ciekawa Waszych wrażeń :))).
ta pomadka rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńKatrin, kolor tak, konsystencja średnia;)
OdpowiedzUsuńhaha, zrobiłam bardzo podobne zakupy wczoraj - liner, lakier nude, dwie szminki i tusz do rzęs, wszystko z catrice. mój nude jest w innym odcieniu, ale też ma tendencje do smużenia. linera jeszcze nie próbowałam, tusz może być, szminki z wycofywanej serii absolute moisture bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńanu, zawsze wycofują to, co najlepsze:/
OdpowiedzUsuńlakier jest świetny :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:
http://paznokcie-kamilkamilka.blogspot.com/
ten liner mnie kusi, oj bardzo :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny makijaż:)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się kolor tej szmineczki
Mam ten sam lakier, co ty i 3 dzień sie trzyma bez żadnych odprysków. A po tej recenzji też się chyba skuszę na liner
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zuza
Zuza, mi lakier jakoś nie podszedł:/
OdpowiedzUsuńU Ciebie pomadka prezentuje sie cudnie, ja sie jakos do tych nowych nie moge przekonac :]
OdpowiedzUsuńNo nie kolejna osoba pokazuje ten eyeliner... no normalnie wsiądę w busa i przejadę się do mieściny obok bo u mnie Natury nie uraczysz... a kusi mnie on strasznie... ;)
OdpowiedzUsuńmaus, nie używałam tych starych, więc nie mam porównania
OdpowiedzUsuńmamajusta1, warto zadać sobie trud, sądzę, że nie będziesz żałować:)
Szminka jest po prostu CUDOWNA lakier mmmm świetny uwielbiam takie kolorki ;) A cały makijaż robi wrażenie ;))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;))
Hehe, że też nie spotkałyśmy się przy wrocławskiej szafie :) Też zrobiłam nalot w ten weekend- pierwszy łup jest już na blogu:) Kupiłam dwa lakiery i pomadkę też :)
OdpowiedzUsuńLakier pięknie wygląda. Przypomina mi trochę Wibo Extreme Nails numer 56, z tym że jest on mleczno-żółty, nie widzę w nim różu. Są za to delikatne drobinki :) U mnie dał ładny efekt po trzech warstwach, ale dość szybko schnie, więc nie męczyłam się z nim za mocno. Polecam jakby co:)
OdpowiedzUsuńNatknęłam się ostatnio w Naturze na szafę Catrice ale przeszłam obojętnie ;p
OdpowiedzUsuńćwiczę silną wolę;)
Niestety nie mam dostępu do Catrice,więc mimo wszystko zazdroszczę możliwości zakupów;)Ale chciałam nie o tym... Twój makijaż,szczególnie chodzi mi o oczy, wyszedł Ci ślicznie! Nie lubię zbytnio tego słowa, ale co mi tam: wow ! ;-)))Może następnym razem post w tym temacie? Takiej efektownej kreski nigdy pewnie nie zrobię, ale od czegoś trzeba zacząć ;)pzdr Natasza.
OdpowiedzUsuńCookie, makijaż to najzwyklejszy zwyklak;)
OdpowiedzUsuńColour your nails, chętnie poczytam o Twoich łupach:)
zzola, dzięki za wskazówkę:)
KiziaMizia, u mnie silnej woli raczej brak w kwestiach kosmetycznych;)
Natatszo, dziękuję, taki makijaż robię zawsze jak się spieszę, dwa cienie i (od kiedy mam ten eyeliner) kreska. nie lubię robić postów makijażowych, bo nie ma mi kto dobrych fotek zrobić;)
Liner i szminka wyglądają bosko! Czemu nie ma tej marki w uk?! Cholera.. :) mam chociaż nadzieję, że w rodzimym lublinie, w naturze, jest..
OdpowiedzUsuńja ostatnio jęczałam, że u mnie w Szczecinie catrice nie ma, a wczoraj wchodze do natury i szok :D cała szafa! no i dzięki temu stałam się posiadaczką linera - czarnego MIODZIO :D
OdpowiedzUsuńśliczny lakier, no ja jakoś nie miałam okazji ale bede musiała sie oto postarać
OdpowiedzUsuńFajne zakupy, zwłaszcza kolor szminki :)
OdpowiedzUsuńA co do Poznańskiej pustyni to zgadzam się :( Chociaż dobrze, że Bobbi Brown mamy, ale poza tym to kiszka... :/
greatdee, mnie jakoś BB nie kręci, ale kilka innych marek by nam się przydało:)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie strasznie te szminki z Catrice a nigdy jeszcze żadnej nie miałam. Chyba w końcu jakąś kupię, ale denerwuje mnie, że tam większość kolorków to typowe "nudziaki", a mi w jasnych ustach jest bardzo niedobrze, wyglądam jak trup! :/
OdpowiedzUsuńA MACowa Lady Gaga chyba bardziej różowa była, nie? :D A tu to totalna brzoskwinka. Ale mogę się mylić oczywiście ;).
u mnie też lakiery z catrice się nie sprawdziły,odpryskują i dość ciężko się je nakłada-jak dla mnie zbyt kremowe! Mam do Ciebie prośbę:)
OdpowiedzUsuńOtóż, przymierzam się do zakupu bronzera, myślałam o bronzing powder MAC matte bronze lub powder blush w kolorze harmony. Niestety w moim mieście nie ma MACa i muszę kupić trochę w ciemno...
Czytałam recenzje o pudrze brązującym i wypada nie źle.
Z tego, co kojarzę Ty masz powder blush w kolorze harmony, mogłabyś zrobić recenzję, chociaż bardzo króciutką?? A może polacacie jakiś inny bronzer??
Pozdrawiam
Ooo matko szmineczka ma cudny kolor :) liner również mi się podoba, lakier to nie moje kolory :) zazdroszczę zakupów! :D to w Poznaniu nie ma szafy Catrice o_O?!
OdpowiedzUsuńpowiedz mi słonce, gdzie dorwałaś Catrice w Poznaniu? ;O bo ja chyba coś słabo szukałam do tej pory, nigdzie nie ma... ;/
OdpowiedzUsuńŚliczny makijaż! A w której Naturze we Wrocławiu jest szafa Catrice???
OdpowiedzUsuńZzielona, nowa LG jest beżowa, taki totalny nudziak w stylu właśnie trupich ust;)
OdpowiedzUsuńJulitko, mogę zrobić recenzję, ogólnie jest to bardziej puder do konturowania niż bronzer, bo kolor jest dość chłodny. napisz do mnie maila, to będę miała dla Ciebie pewną ofertę;)
Shpilka, ano nie ma niestety
Anonimie, w pierwszym akapicie notki napisałam, że Catrice w Poznaniu nie ma;)
migotko, w Magnolii:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJakiś chaos mi w poprzedniej wypowiedzi wyszedł.
OdpowiedzUsuńjeszcze raz.
Jestem zainteresowana nowymi szminkami bo mogę je porównać do starych które mam i które uwielbiam. Z 2 strony szminek mam wiele więc przekonuje siebie, że nie jest mi to teraz potrzebne.
Twoja bardzo mi się podoba- ładnie sie prezentuje na ustach
Aga, gdzie ten chaos? wszystko było jasne i zrozumiałe:) problem szminek Catrice polega na tym, że są niedrogie i nawet jak mamy 10 innych w kosmetyczce, to i tak można sobie pozwolić na 11;)
OdpowiedzUsuńNiestety, nie mam dostepu do Catrice :(((( A szkoda, bo ich kosmetyki wygladaja nad wyraz smakowicie.
OdpowiedzUsuńPiekny makijaz :)