Dziś mam dla Was relację z wczorajszego "eventu" we wrocławskim MAC z okazji wypuszczenia nowej kolekcji limitowanej Wonder Woman. Tydzień temu robiłam zakupy w salonie i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu zostałam rozpoznana przez jedną z wizażystek :)))). Dzięki temu dowiedziałam się o wydarzeniu, zostałam wpisana do tajemniczego kajetu i zaproszona na imprezę :)))).
Kolekcja mnie osobiście niczym nie zauroczyła. O ile kartonowe opakowania wyglądają naprawdę ciekawie, o tyle plastikowe czerwono-niebieskie pudełeczka trącą moim zdaniem kiczem. Ich zawartość również jakoś szczególnie mnie nie powaliła. Błyszczyki w szalonych kolorach z aplikatorem wielkości kciuka, pigmenty, których na sobie nigdy bym nie użyła, kolorowe maskary, których na rzęsach w zasadzie nie widać i paletki cieni o średniej pigmentacji i równie średnich zestawieniach kolorystycznych. Jedynym produktem przykuwającym uwagę był potrójny puder Mineralize Skin Finish w odcieniu Pink Power, ale nie był on interesujący na tyle, żeby zapłacić za niego144 zł! Ogólnie rzecz biorąc, pomysł na kolekcję fajny, ale podobnie jak w przypadku disneyowskiej limitki Venomous Villains wykonanie pozostawia raczej uczucie niedosytu.
W przeciwieństwie do kolekcji imprezę mogę natomiast uznać za naprawdę udaną :)))). Panie wizażystki w liczbie czterech, wszystkie jak jeden mąż upodobnione do komiksowej Wonder Woman, chętnie odpowiadały na wszystkie nasze pytania, zdradzając nam kuluary pracy w MAC i wprowadzając nas w techniki MACowego makijażu. Wszelkie produkty można było testować bez ograniczeń i muszę przyznać, że pierwszy raz, będąc w MAC, miałam okazję "pomacać" niemalże każdy kosmetyk z osobna, nie zastanawiając się, czy ktoś się na mnie dziwnie patrzy (znacie to uczucie?;)).
Event był okazją do poznania dwóch YouTubowiczek, mianowicie PannyJoanny i annyant0niny. Cieszę się dziewczyny, że mogłyśmy się spotkać i z tego miejsca serdecznie Was pozdrawiam! :)))
Dziewczyny postanowiły sprawdzić na sobie, w czym tkwi tajemnica mocy Wonder Woman :))). Asia zdecydowała się na makijaż w niebieskich odcieniach przy użyciu paletki Lady Justice.
Ania natomiast postanowiła zaszaleć z ustami i zdecydowała się na soczystą fuksję błyszczyka Athena's Kisses. Ja, jak widać na zdjęciu, pozostałam przy moim własnym makijażu wykonanym w domowym zaciszu, bo czekała mnie droga powrotna do Poznania i nie chciałam wzbudzać sensacji w pociągu ;).
Moją jedyną MACową zdobyczą z tego dnia była szminka, którą dostałam w ramach akcji back2mac (jeśli chcecie poczytać, na czym akcja polega zapraszam tutaj). Zdecydowałam się (jak zwykle;)) na neutralny odcień delikatnego różu o nazwie Hue i wykończeniu Glaze.
Dziękuję MAC za zaproszenie na imprezę, dziękuję wizażystkom za miłe przyjęcie, precyzyjne makijaże i zaspokajanie naszej ciekawości. Mam nadzieję, że to nie ostatni taki "event", na którym miałam przyjemność być :))).
A Wy co sądzicie o kolekcji Wonder Woman i o takiej formie promocji marki?
Ściskam
MizzV
Własnie pisałam przed chwilą Kamilannie, że kompletnie nie mówi do mnie stylistyka tej kolekcji ...
OdpowiedzUsuńkurcze, a ja do MACa w ogole dostepu nie mam, a szkoda:) mogliby pootwierac salony w innych wiekszych miastach:)
OdpowiedzUsuńcammie, opakowania jak dla małych dziewczynek;) obciach wyjąc takie pudełko z torebki i poprawić gdzieś publicznie makijaż;)
OdpowiedzUsuńAgu, spokojnie, niedługo MAC pewnie zasypie nas jak Inglot;)
ojj, zazdroszczę imprezy :)
OdpowiedzUsuńa Hue bardzo ładnie się prezentuje.
haha, dziewczyny wyglądają bajeeecznie, świetna charakteryzacja. A co do kolekcji, co cóż, trochę komercyjna, ale wiadomo, chcą zarobić i przyciągnąć do siebie jak największą liczbę osób, a takie kolorowe pudełeczka wbrew pozorom przyciągają tłumy.Mi osobiście baardzo podobają się te paletki ( oprócz tej z różami), ale skoro mówisz, że pigmentacja jest słaba, to rzeczywiście, nie warto.
OdpowiedzUsuńAsii, wszystkie moje macowe szminki są do siebie dziwnie podobne;)
OdpowiedzUsuńczekolanda, pigmentacja jest raczej średnia, jedne kolory są lepiej napigmentowane, inne mniej, moim zdaniem lepiej skomponować sobie paletkę samemu:)
ooo PannaJoanna :D musze pooglądać jej kanał :) a sama kolekcja jak na mój gust zbyt pstrokata :) o ile inne kolekcje MACA oglądam (na razie tylko oglądam ;)) z zachwytem, tak ta do mnie w ogóle nie przemawia :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że udało Ci się wziąć udział w takim evencie :) Tak patrzyłam na Twoje zdjęcie, patrzyłam i dopiero teraz po kilku tygodniach zaskoczyłam skąd Cię kojarzę - 6 piętro :) (w takim razie na blogspocie jest nas już 3, a może i więcej...?)
OdpowiedzUsuńpannajoanna, dokładnie! kolory są co najmniej oczojebne;)
OdpowiedzUsuńmajtkirambo, 6 piętro gdzie dokładnie?:) do tej pory bywałam i bywam głównie na 5 p.:)
Ja też chyba jednak wolę stonowany makijaż i ta szminka niezmiernie mi się podoba! Rewelacyjny kolor! Uwielbiam takie i chyba kiedyś sobie kupię jakąś szminkę właśnie z MAC.
OdpowiedzUsuńNo to może 5 piętro, ale pomyliłam się tylko o 1 piętro :P (ja już tam nie bywam, bo skończyłam).
OdpowiedzUsuńZzielona, muszę powiedzieć, że czuć różnicę w komforcie noszenia szminek MAC a pomadek zwykłych drogeryjnych marek, oczywiście trzeba jednak pamiętać, że i w MAC są hity i kity;)
OdpowiedzUsuńmajtkirambo, no ja też na 5 p. piętrze w CN już raczej nie bywam;)
świetna rzecz taki event ;-) ostatnio poszłam sobie obejrzeć tę kolekcję, ale nic mnie jakoś nie oczarowało. wyszłam z cremesheenem w kolorze just superb ;-)
OdpowiedzUsuńanu, ja tak mam najczęściej, napalam się na jakąś limitkę, a potem wychodzę ze sklepu z czymś zupełnie innym;) dzięki za taga:)))
OdpowiedzUsuńzostałaś otagowana :)
OdpowiedzUsuńhttp://joannapanna.blogspot.com/2011/03/sunshine-award.html
O proszę jaka impreza. Dla mnie to wszystko za pstrokate ;)
OdpowiedzUsuńpannajoanna, dzięki, odpowiedź na tego taga robiłam już dobre kilka miesięcy temu, więc nie będę się powtarzać, ale dziękuję za wyróżnienie
OdpowiedzUsuńmamajusta1, większość z nas ma chyba takie same odczucia
Halo halo :) zostałas otagowana :) http://trocheszalenstwa.blogspot.com/2011/03/na-wiosne-sunshine-award.html
OdpowiedzUsuńps. fajna szminka <3 Jakiś słocz będzie? ;)
Kolekcja WW raczej do mnie nie przemawia, właśnie przez taką formę wydania ;) Chyba czuję się trochę;) "za stara" na takie dziecinne opakowania i kolorystycznie raczej dla WW jestem na nie. Ale Mac-a kocham,np.za przepiękne bronzery,róże,cienie itd itd ;-) Rujnujące uczucie,ale uważam, że ich produkty (nie wszystkie oczywiście)mają wyjątkową jakość.I ten wybór kolorystyczny,powala na kolana;) Natasza
OdpowiedzUsuńAliss, dziękuję, wspominałam już w komentarzach, że brałam już udział w tym tagu:) a o słocz mogę się postarać w najbliższej przyszłości;)
OdpowiedzUsuńNataszo, zgadzam się z Tobą w pełni, choć i MAC nie wszystkie produkty ma udane;)
Dziękuję za zdjęcia z eventu. Odkryłam je wcześniej niż moja annaant0nina, gdyż walczę w domu z wirusem....A do Pani "mam słabość", lubię słuchać i czytać...niebywała dbałość o język...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)(krokusy już kwitną!).Małgorzata
a ja widzialam Cie jak wychodzilas z dworca we Wroclawiu :) teraz mam pewnosc, ze bylas to Ty ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Pani Małgorzata, czy to Pani jest słynną mamą annyant0niny?:) Życzę rychłego powrotu do zdrowia!:)
OdpowiedzUsuńAnonimie, czasami można się spotkać w najdziwniejszych miejscach;) następnym razem proszę mnie zaczepić;)
Droga Mizz...tak to ja mama AA, ale dlaczego "słynna", raczej nie...jak każda mama "przeżywa" nawet, gdy dziecko dorośnie :)
OdpowiedzUsuńJa życzę Pani, Pani Magdo, zadowolenia z pracy oraz spełniania planów i marzeń, w hobby i codziennych drobiazgach też.Wsztstkiego co najlepsze. Małgorzata A.
Pani Małgorzato, słynna, bo córka opowiada czasami;) dziękuję i również życzę wszystkiego dobrego! no i przede wszystkim gratuluję udanej pociechy:D
OdpowiedzUsuńNo właśnie z tym programem to tak kiepsko jest, że wszystko się rozjeżdża. Zapisz projekt i podeślij mi plik .artx (czy jakoś tak) na e-maila: zzielona@gmail.com, ja spróbuję coś z tym zrobić, zobaczymy jak mi się to uda :P.
OdpowiedzUsuńGdzie we Wrocławiu jest MAC? *.* czy to w Magnolii było?
OdpowiedzUsuńNa pewno kosmetyki Maca są dobre, ale nasz mały budżet na to nie pozwala :P Kupimy sobie, gdy będziemy mieli prace. :P
OdpowiedzUsuńglamorizes.blogspot.com
Anonimie, tak, w Magnolii
OdpowiedzUsuńGlamorizes, na wszystko przyjdzie pora:)
jej, dziewczyny mają zjawiskowy makijaż :) powiem szczerze, że ta aranżacją na wonder woman też do mnie jakoś nie przemawia. Acha, chcialam jeszcze dodać, że świetnie Ci w tej fryzurze :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMizz : to byłyśmy na tym samym evencie, nawet widzę załapałam się na fotce (tzn kawałek mnie się załapał :D ) następnym razem proponuję plakietki z nickami - łatwo nam się będzie odnaleźć ;) super było :))) Kurczę jakbym wiedziała, że szanowne bloggerki i youtube'owiczki tam były to bym się przywitała :D
OdpowiedzUsuńmajtkirambo: o ja też z 6tego ;) i też już (prawie) skończyłam... ;)
to ja jestem jedyna co się wybije - dla mnie te opakowania ciekawsze w realu niż na fotach w necie - znaczy, zyskuja przy bliższym poznaniu :)
kasiaj85, kojarzę Cię, a jakże:))) następnym razem trzeba się będzie dokładniej zgadać:)
OdpowiedzUsuń:)) trzeba będzie :) byłoby bardzo miło poznać się także w realu :)
OdpowiedzUsuńmogłabyś napisać w której wrocławkiej galerii znajduje się MAC?
OdpowiedzUsuńCiekawa limitowanka.
dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie :)
Daria, w Magnolii:)
OdpowiedzUsuń