Cały czas liczę po cichu na to, że zima skończy się lada dzień. Póki jednak mamy jeszcze tę chłodniejszą porę roku, staram się robić jak najlepszy użytek z jesienno-zimowych kolorów. Już tak mam, że makijaż, strój etc. musi pasować do otaczającej mnie aury, w związku z tym odkurzyłam dawno zapomniany lakier Essie w kolorze Chinchilly.
Jest to mój pierwszy i jedyny Essie, który wśród pozostałych lakierów zajmuję pozycję "starszaka", gdyż ma już ok. 1,5 roku i to w zasadzie od niego (pomijając OPI Parlez Vous OPI?) zaczęła się moja przygoda z dziwnymi, nietypowymi kolorami. Lakier na blogach opisywany jest jako szarość z domieszką beżu. Mi się kojarzy z betonem i mimo że nie jest to szczególnie malownicze porównanie, to odcień bardo lubię, bo ogólnie mam manię na punkcie szarych i melanżowych ubrań ;).
Aplikacja po 1,5 roku jest znośna. Lakier odrobinę zgęstniał i momentami przy dużej powierzchni płytki (np. kciuka), trudno jest go nałożyć równomiernie, schnie również nieco dłużej niż kiedyś, ale myślę, że jeszcze trochę mi posłuży. Na zdjęciu występuje w zaszczytnym towarzystwie Essie Good to go! - stąd ten połysk.
A jakie kolory Wy teraz nosicie na paznokciach? :)))
ja mam Orly Meet Me Under The Mistletoe + złote kółka konadowe przy pomocy China Glaze 2030 :-)
OdpowiedzUsuńAkurat w tym momencie nic nie noszę ;). Ale zaczęłam się koralami interesować :D.
OdpowiedzUsuńMi się jakoś nie chce w ten konad bawić, zawsze tylko się denerwuję i syf się robi wokoło;)
OdpowiedzUsuńLilla My, koralami? a dokładniej?;)
OdpowiedzUsuńJa mykam w czerwieniach i fioletach
OdpowiedzUsuńHej, może odwiedzisz www.fantazje.eu ? Pisze tam książkę fantastyczną, która jest fantastyczna;)
OdpowiedzUsuńDodaję się do obserwatorów! Mam nadzieję, że ty też! Baj!
Naprawdę błagam o te komentarze!!!
Golden Rose Fasion Colour nr 65. Prawie identyczny jak Twój :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor, faktycznie betonowy w pozytywnym znaczeniu oczywiscie :)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie nosze koralową czerwień z Oriflame.
Pozdrawiam :*
Cudowny kolor, muszę go mieć!
OdpowiedzUsuńLubię ten lakier, też go jeszcze mam .Essie świetnie się trzyma na moich pazurach. Te pastele z wiosennej kolekcji też są ładne.
OdpowiedzUsuńja mam obecnie taki brąz z szarością i domieszką fioletu ;) zimą raczej mam paznokcie w odcieniach brązu szarości beżu różu.. czerwień bardzo rzadko ewentualnie jakiś ciemny fiolet ;)
OdpowiedzUsuńJa kocham granat, nie nudzi mi się już pięć miesięcy, kocham rónież fiolet, który jest najbardziej uniwersalny i najpiękniejszy na każdą porę, oczywiście czasami lubię pomalować sobie klasyczną czerwienią. Ten essie jest śliiiczny, ale cena;/
OdpowiedzUsuńYasminella, fiolety też lubię, czerwienie już trochę mniej;)
OdpowiedzUsuńZuzanna, zajrzę w wolnej chwili:)
neokatrina, u mnie w pobliżu nigdzie nie ma Golden Rose
Aga, zadziwiające, że beton może być ładny;)
fresz, chyba jeszcze jest w sprzedaży, choć kolekcja jest dość stara
Pieknoscdnia, mi kolory Essie rzadko kiedy podchodzą, poza tym jednym jakoś nic dla siebie nie potrafię znaleźć
Kasiek, też lubię brudne fiolety, Parlez Vous Opi to mój ideał pod tym względem:)
Lilla My, dziękuję:)
czekolanda, ja ten kupiłam dość okazyjnie, w Victorias Beauty ceny są dość znośne, zajrzyj tam:)
Ja uzależniłam się od Barbry Colour Alike i obecnie maziam się kolorem nr 9 Cabernet wine... ;)
OdpowiedzUsuńmamajusta, wszyscy chwalą te lakiery, a jeszcze ani jednego nie miałam w ręce, aż dziw bierze;)
OdpowiedzUsuńlimitowankę Essence I LOVE BERLIN w kolorze 04 BUDDY BEAR :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolorek :).
OdpowiedzUsuńJa z kolei przez jesień i zimę niczego na pazurkach nie nosiłam bo były studia, sesja i wygryzłam je na maksa... :( A teraz jak już trochę mniej się stresuję i nie myślę tak bardzo o studiach to z kolei mam potwornego krwiaka pod pazurem... :P Dlatego wolę ich nie malować bo chcę, żeby się szybciej wchłonął a przypuszczam, z lakier by spowolnił ten proces, mimo wszystko :D. Za to krwiak ma bardzo mocny odcień, w końcu różne sine fiolety, brązy, beże są na topie, haha :D.
Ale może to i lepiej...? Lepiej dla mojego portfela, bo od kilku miesięcy w ogóle nie kupuję lakierów. Za to pewnie masakra zacznie się w okolicach lata :D.
W tej chwili mam na paznokciach odrapany Rimmel nr 391 Celebrity Bash :P
OdpowiedzUsuńpodoba mi się :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://paznokcie-kamilkamilka.blogspot.com/
Nie noszę żadnych, płytka paznokcia zniszczyła mi się niesamowicie że nie mam serca nakładać na nią nic poza Nail Tekiem.
OdpowiedzUsuńA kolorek piękny, mimo, że dość popularny, ma coś w sobie
Buziaki
U mnie dzisiaj na pazurkach Eveline Holografic shine 401 który wygląda mi na duplikat China Glaze Cyberspace - moje paznokcie czują już wiosnę ;P.
OdpowiedzUsuńTwoja szynszylka piękna i na pewno posłuży Ci dłużej jak zaopatrzysz się w rozcieńczalnik do lakierów. Sama niedawno nabyłam takie cudo Delii i uratowałam 2 starsze egzemplarze z mojej szybko rozrastającej się kolekcji ;)
Też mam ten kolor - jest super.
OdpowiedzUsuńOstatnio często maluję Essie Hot Choco - trochę cieplejsza wersja kolorystyczna.
Zapraszam na mojego nowiutkiego bloga.
http://everything-everywhere-everytime.blogspot.com/
U mnie granacik z Miss Sporty. Niedawno zmyłam błotne szarości Peggy Sage :) też lubię swoje pazurki w tych klimatach :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cie na mojego bloga :)
super kolor i piękne zadbane pazury ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!