W pierwszej kolejności chciałam podziękować za tak liczny odzew pod ostatnim postem, schlebia mi bardzo, że w jakiś sposób liczycie się z moją opinią. Wiele z Was zażyczyło sobie w pierwszej kolejności recenzji eyelinera w żelu z essence. Ucieszyło mnie to, bo produkt ten nie wymaga miesięcznych testów, żeby móc sobie wyrobić zdanie na jego temat :))). Eyeliner w mojej kosmetyczce gości od niedawna, ale w tym krótkim czasie zdecydowanie zdołał podbić moje serce :D. Po pierwsze jest śmiesznie tani (cena to 11,99 zł w Douglasie), po drugie ma piękny fioletowy kolor (ciepły odcień śliwki), po trzecie ma nazwę, której ja, fanka Berlina, po prostu nie mogłam się oprzeć (Berlin rocks) :))).
Z lewej zdjęcie w cieniu, z prawej w słońcu, zachęcam do oglądania zdjęć w powiększeniu, wtedy można zobaczyć, jak kolor pięknie się mieni :))) |
Moim zdaniem produkt jest naprawdę niezły, stanowi całkiem dobrą alternatywę dla o wiele droższych kosmetyków tego typu marek takich jak MAC czy Bobbi Brown. Jest wystarczająco napigmentowany, aby narysować nim jednolitą kreskę, z pewnością dobrze sprawdzi się w roli bazy pod cienie w podobnym kolorze.
Jedyne, co odróżnia eyeliner z essence od produktów z górnej półki (poza ceną oczywiście), to konsystencja. Kosmetyk jest niezwykle miękki, co powoduje, że czasami na pędzlu ląduje go zbyt wiele i osobom niewprawnym w malowaniu kresek, może dodatkowo utrudniać tę czynność. Najlepiej nałożyć odrobinę na dłoń i dopiero później na pędzel, wtedy możemy być pewne, że nie zrobimy sobie na powiece niepotrzebnego i trudnego do naprawienia kleksa ;). Swoją drogą, liner z essence swoją konsystencją do złudzenia przypomina ten sam produkt z Catrice. W sumie nic dziwnego... w końcu to ten sam producent ;).
Tak prezentuje się mój dzisiejszy makijaż. Ot, taki zwyklak, ożywiony nieco fioletową kreską:
I jak Wam się podoba? Eyeliner oczywiście ;P
u mnie go nie ma ;<
OdpowiedzUsuńJa właśnie zdobyłam fioletowy i zielony. Już nie mogę się doczekać ich wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny. ;) Chyba muszę się wreszcie zdecydować na taki eyeliner w żelu ;)
OdpowiedzUsuńkatarzyynka, pewnie z czasem się zjawi;)
OdpowiedzUsuńPanna Migotka, to jest też zielony???? muszę go mieć!:D
swirrruska, FasOla, dzięki dziewczyny:)
dzieki za tą recenzję, będę się za nim rozglądać:D
OdpowiedzUsuńkurcze kusi mnie ten liner odkąd zobaczyłam go w sklepie ;) wszyscy się nim ostatnio zachwycają i chyba go kupię bo cena jest śmieszna ;)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tylko jak przetrwa próbę czasu, bo z tego linera z limitowanki Denim Wanted byłam zadowolona dopóki nie zmienił się w kamień ;//
super kolor i swietnie wyglada na powiece!
OdpowiedzUsuńna Twoich oczach wygląda świetnie :D
OdpowiedzUsuńprincetonxgirl, mam nadzieję, że zbyt szybko nie skamienieje, ale też nie oczekuję, że będzie wieczny
OdpowiedzUsuńładne oka :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda na powiece! Muszę go upolować, ale z tego co widziałam ostatnio to u mnie nigdzie go nie ma...
OdpowiedzUsuńsuper, jeśli tylko bedę mogla go dostać to się uzbroję!
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńMakijaż "zwyklak", a wygląda świetnie - przecież jak inaczej mamy się malować na co dzień;)? Ale kleksy - o nie!
OdpowiedzUsuńpiękny kolor.. :D
OdpowiedzUsuńŚliczny makijaż i kolor :P
OdpowiedzUsuńMa świetny kolor!
OdpowiedzUsuńa powiedz mi czym go zmywasz? :) mam wersję brązową i ogromne problemy z usunięciem jej z oka, ani płyn micelarny, ani mleczko ani tym bardziej woda z mydłem nie dają rady ;)
OdpowiedzUsuńhawa, ja się czasami na co dzień maluję zupełnie inaczej, o wiele mocniej;)
OdpowiedzUsuńa., zmywam płynem dwufazowym z ziaji i radzi sobie świetnie:)
troche mi przykro, ze wszyscy maja kosmetyki essence, a ja nie bo u mnie nie ma;(
OdpowiedzUsuńAgata, na pewno istnieje jakiś sposób, żeby je zdobyć, trzeba się tylko porozglądać;)
OdpowiedzUsuńkurczę fajny kolor muszę go poszukać i ta cena aż grzech nie wypróbować ;D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolorek ja na niego poluje poluje i ucieka przedemna xD
OdpowiedzUsuńOczywiście że jest :) 04 I LOVE NYC
OdpowiedzUsuńładna kresia :) i kolorek :)
OdpowiedzUsuńa ja mam pytanie troskę z innej beczki, jakiego podkładu obecnie uzywasz?? Lub może z jakiego byłaś najbardziej zadowolona??
OdpowiedzUsuńdzieki za recenzje :) krece sie kolo tych eyelinerow i nie wiedzialam, czy warto czy odpuscic sobie... u ciebie na oku wyglada bardzo fajnie
OdpowiedzUsuńJula, cały czas używam Revlon Color Stay i sobie chwalę:)
OdpowiedzUsuńja mam kolor brązowy i faktycznie - jak piszesz - niewprawna ręka może narobić sobie kleksów :) ale ćwiczę wytrwale.
OdpowiedzUsuńmakijaż bardzo fajny, lubię takie zwyklaki :)
czy kupilas ten eyeliner w poznanskim Douglasie?
OdpowiedzUsuńA czy dolna kreska rowniez wykonana tym eyelinerem?:)
OdpowiedzUsuńAnonimie, tak, w Pestce
OdpowiedzUsuńMartyna, nie, dolna kreska to kredka MAC w kolorze Coffee