piątek, 11 października 2013

Lubię gruszkę :)

Gruszka to jeden z moich ulubionych owoców, dlatego po rozczarowaniu winogronową wersją żelu pod prysznic Lirene z lekkim drżeniem serca podchodziłam do jego gruszkowego wariantu. O ile nadal podtrzymuję swoje zdanie, że winogrono wypada bardzo przeciętnie i spokojnie tę wersję zapachową można sobie podarować, o tyle w przypadku gruszki zwracam honor producentowi, któremu tym razem idealnie udało się uchwycić aromat dojrzałego owocu.
 
 
Wariant gruszkowy pachnie obłędnie, co dla takiego amatora gruszek jak ja jest nie lada gratką. Na opakowaniu pojawia się również wzmianka o nutach jabłka i melona, ale dla mnie są one w zasadzie niewyczuwalne. Gruszka zdecydowanie dominuje. Co prawda, zapach na skórze się nie utrzymuje, ale przynajmniej nie znika zaraz po kontakcie z wodą i ciałem i swobodnie można się nim rozkoszować w kąpieli. To lubię!
 
 
Po raz kolejny utwierdzam się więc w przekonaniu, że nie można wyrabiać sobie zdania w oparciu o jeden produkt danej marki, ba, nawet jednej linii. Pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że wersja z granatem, która wciąż czeka na swoją kolej, okaże się godnym następcą gruszki.
 
Miałyście? Używałyście?



33 komentarze:

  1. Nie znam i nie używałam ;)
    Lubię świeże nuty pod prysznicem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kusi bardzo, ale mam spory zapas kosmetyków kąpielowych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nic mi nie mów, ja się swoje staram sukcesywnie zużywać :)

      Usuń
  3. jakoś tak Lirene rzadko gości u mnie pod prysznicem :/ w sumie to sama nie wiem dlaczego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odnoszę wrażenie, że inne marki są wszędobylskie, a Lirene nie wszędzie można dostać

      Usuń
  4. Mialam ten zel, jest naprawde fajny. Teraz mam min. Z lirene zel +oliwka pod prysznic z mango, kawowy z Yves Roches- super i cudowny zapach alterry kwiat neroli i bambus :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alterra brzmi kusząco, Yves Roches zresztą też, bo kocham wszystko, co kawowe :)

      Usuń
  5. Eee a ja je oddałam na prezent ale tyle o nich piszecie, że muszę sobie kupić :D Ja kocham te żele z lirene z oliwką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niesłusznie, oj niesłusznie, że oddałaś ;) a żel z oliwką w takim razie muszę wypróbować :)

      Usuń
  6. ja jakoś nie przepadam za zapachem gruszki

    OdpowiedzUsuń
  7. zapach musi być ciekawy, nie ma chyba na rynku wielu gruszkowych produktów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie z chyba żadnym się do tej pory nie zetknęłam :)

      Usuń
  8. Mnie granat mocno rozczarował, zapach jest zbyt intensywny, aż świdruje nozdrza - jak dla mnie no go :/ Gruszka czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mnie zasmuciłaś :( Jeśli lubisz otulające zapachy, to z gruszki będziesz zadowolona :)

      Usuń
    2. mi zapach granatu też nie przypadł do gustu :/

      Usuń
  9. Gruszki lubię, ale czy żel to nie wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam żadnego żelu z lirene, w ogóle jakoś nie dogaduję się z tą firmą. Muszę powąchać w sklepie jak pachnie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubiłam zapach tego żelu, ale zostawiał na mojej skórze jakąś taką dziwną warstwę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Też bardzo lubię gruszki, chociaż kosmetyki o ich zapachu zdarzają się rzadko... Koniecznie muszę wyszukać ten żel :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta gruszka kiedyś będzie moja:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super że gruszka stanęła na wysokości zadania.Uwielbiam ten zapach i jako wielka fanka zapachu gruszki pewnie też sięgnę po ten żel pod prysznic :)
    Pozdrawiam, Magda :)

    http://moj-swiat-moje-kosmetyki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam go, ale z gruszkowymi zapachami mam dziwną i trudną relację ;-) Bardzo lubię zapach gruszki, ale w kosmetykach rzadko trafiam na taki, który mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapach gruszkowy to jeden z moich ulubionych owocowych zapachów :) Na pewno sięgnę po ten żel!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...