czwartek, 15 grudnia 2011

Lubię to! :)

W poprzedniej notce pisałam o produktach do włosów, które kompletnie nie przypadły mi do gustu. Dziś dla odmiany napiszę o tym, czego w ostatnich tygodniach używam z prawdziwą przyjemnością. Są to kosmetyki brytyjskiej marki Henna WAX, a dokładniej rzecz biorąc głęboko oczyszczający szampon do włosów z prowitaminą B5 oraz ochronna, nawilżająca odżywka do włosów słabych i matowych.


Szampon przeznaczony jest przede wszystkim do włosów narażonych na szkodliwy wpływ czynników środowiskowych, które sprawiają, że włosy stają się słabe i łamliwe. Wg producenta produkt dogłębnie penetruje włos i skórę głowy, dokładnie je oczyszczając (cena: 19,75 zł za 200 ml).

Po ok. 2 tygodniach testów mogę stwierdzić, że marka słów na wiatr nie rzuca. Obietnice zdecydowanie znajdują swoje pokrycie w rzeczywistości. Po zastosowaniu włosy są lekkie, sypkie, wyraźnie oczyszczone. Skład może nie powala na kolana, ale szampon nie zawiera silikonu, za co należy mu się spory plus. Jedyny minus to dość silnie naelektryzowane włosy po umyciu. Nie jest to jednak nic, z czym kobieta nie byłaby w stanie sobie poradzić ;))).

Odżywka bez spłukiwania ma natomiast za zadanie łagodzić podrażnienia skóry głowy wywołane substancjami drażniącymi lub zabiegami fryzjerskimi, nawilżać włókno włosowe, zmniejszać jego podatność na rozdwajanie, ułatwiać rozczesywanie. Formuła bez spłukiwania ma zapewniać włosom ochronę przed szkodliwymi wpływami środowiska oraz gorącym powietrzem suszarki (cena:20,30 zł za 150 ml).

Trudno mi ocenić, czy odżywka łagodzi podrażnienia. Z pewnością mogę stwierdzić, że podczas jej stosowania nie doświadczyłam dyskomfortu związanego ze swędzeniem skóry głowy, który zdarza mi się przy stosowaniu niektórych szamponów. Odżywkę używam codziennie na osuszone ręcznikiem włosy i przyznaję, że zdecydowanie ułatwia ona rozczesywanie bez zbędnego obciążania czupryny silikonami. Jest to naprawdę fajny produkt, szybki w stosowaniu. Ogromny plus należy się za atomizer, dzięki któremu aplikacja trwa dosłownie 3 sekundy :))).

Stosowałyście któreś z produktów Henna WAX? Jeśli nie, zaglądajcie na bloga, wkrótce kilka czytelniczek będzie miało szansę wygrać zestaw produktów tejże marki :).

Disclaimer: Produkty Henna WAX zostały mi nieodpłatnie udostępnione do testów, fakt ten nie miał jednakże żadnego wpływu na treść zamieszczonej tu recenzji.

11 komentarzy:

  1. właśnie testuję ten szampon :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odżywka zawiera silikony i to nawet dwa, są bardzo delikatne, do tego z substancjami ułatwiającymi ich usuwanie, więc nie szkodzą włosom. Ale są ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. wow ciekawe produkty, chetnie bym spróbowała, ale dopiero po nowym roku:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Odżywka ma w składzie jak ktoś wspomniał 2 znośne wg mnie silikony.
    Dodatkowo to co cenne na samym końcu, po perfumach, więc licho. Na pewno nie za sprawą tych dobrych składników łatwo rozczesać włosy i są one błyszczące...a za sprawą tych silikonów ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam odżywkę,ale jeszcze nie testowałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi bardziej przypasowała nasza rodzima L'Biotica i Biowax. Z Pilomax-u testowałam jedynie próbki i za serce mnie nie chwyciły..Moje włosy o wiele lepiej zachowywały się po Biowaxie były miękkie i sypkie a po Pilomaxie zachowywały się tak o, bez rewelacji, jak po zwykłej odżywce.

    OdpowiedzUsuń
  7. odżywka mnie kusi :DDD nie stosowałam nigdy tych kosmetyków ;))
    PS. Jeśli chcesz, zapraszam Cię na moje rozdanie, pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Iza, dzięki za info:)

    Puuu, być może, ale uczucie na włosach po zastosowaniu nie jest takie jak po innych odżywkach i szamponach zawierających silniejsze silikony, produkty nie obciążają włosów przede wszystkim

    in my violet room, moim zdaniem obie marki są niezłe

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...