Przez moje ręce (dosłownie i w przenośni) przewinęło się ostatnio całkiem sporo kremów do rąk, z czego aż trzy marki Lirene:
- Krem dla zniszczonych dłoni RATUNEK (cena: ok. 8 zł, 50 ml)
- Krem kuracja dla rąk REGENRACJA (cena: ok. 8 zł, 100 ml)
- Cytrynowy krem do rąk WYGŁADZENIE (cena: ok. 8 zł, 100 ml)
Zima zdaje się nie mieć końca, a więc codzienna pielęgnacja dłoni w ochronie przed zgubnym wpływem czynników atmosferycznych takich jak zimno i wiatr to podstawa. Czego oczekuję od kremu do rąk? Ma niwelować uczucie suchych dłoni, łagodzić i odżywiać, chronić przed pękaniem i pierzchnięciem skóry.
Czy kremy Lirene spełniają te oczekiwania? Jak można wyczytać z opakowań kremy z założenia mają różne przeznaczenie. W najmniejszej tubce kryje się kosmetyk najbardziej odżywczy o 10% zawartości masła shea, który ma za zadanie w krótkim czasie przywrócić naszym dłoniom gładkość i zdrowy wygląd. Krem regenerujący ma odżywiać i odbudowywać zniszczoną skórę dłoni, krem cytrynowy natomiast wygładzać.
Każdy z tych kosmetyków używałam z z mniejszą lub większą przyjemnością. Wszystkie mają praktyczne opakowania z miękkiego plastiku zakończone dozownikiem z klapką, charakteryzuje je dość lekka, szybko wchłaniająca się formuła. Dłonie zostają odżywione, choć stopień tego odżywienia różni się w zależności od kremu. Na szczególne wyróżnienie zasługuje tu bez wątpienia Krem dla zniszczonych dłoni RATUNEK. W okresie najgorszej zimy, kiedy dłonie były szczególnie narażone na działanie niskiej temperatury, jedna aplikacja wystarczyła, by zniknęło nieprzyjemne uczucie suchości i ściągnięcia, a stan nawilżenia skóry unormował się na dłuższy czas. Do tego kremu bez wątpienia będę wracać w trudnych chwilach dla dłoni.
Dwa pozostałe kremy mają nieco lżejszą formułę i dobrze sprawdzają się w codziennej pielęgnacji, kiedy nasze ręce nie stawiają nam zbyt wielkich wymagań. REGENARACJA to krem dla tych, którzy lubią delikatne, typowo drogeryjne zapachy, krem cytrynowy zadowoli natomiast tych, którzy preferują zapach (nieco chemicznych) cytrusów. Są to całkiem przyzwoite nawilżacze, ale ich działanie jest raczej doraźne. Na tle bardzo bogatej oferty innych marek, a nawet samej marki Lirene, wypadają ostatecznie dość przeciętnie.
Znacie te kremy? A może macie innych faworytów w tej dziedzinie?
Produkt został przesłany mi nieodpłatnie do testów. Fakt ten nie miał żadnego wpływu na treść powyższej recenzji.
Chyba nigdy nie mialam kremow z Lirene...moim faworytem jest krem z arnika z YR ;)
OdpowiedzUsuńPolecam Ratunek, wygląda niepozornie, ale naprawdę działa :)
Usuńoj tak Ratunek jest najlepszy, smaruję nawet stopy :)
OdpowiedzUsuńJa o stopach nigdy nie pamiętam, nie lubię stóp ;)
Usuńto tak jak ja;)
Usuńmoim faworytem jest krem z bielendy w zielonym opakowaniu Collagen idealny na zimowy okres kiedy ogrzewanie daje w kość - lirene jakos tak nie bardzo mi podchodzi nie skusiłam się nigdy na pełne opakowanie - wystarczyło jak podbierałam mamie aby wiedzieć że jest tak o ;)
OdpowiedzUsuńRatunek zdecydowanie najlepszy :)
OdpowiedzUsuńdawno temu miałam jakiś krem lirene, i się nie polubiliśmy. ale teraz stwierdzam, że coś jeszcze wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńno to ratunek będzie chyba najlepszym wyborem :)
UsuńNa pewno będę pamiętała o tej małej ratunkowej tubce.
OdpowiedzUsuńkoniecznie :)
UsuńPomodlę się o systematyczność i dobrą pamięć, bo zawsze zapominam o moich biednych dłoniach...
OdpowiedzUsuńja o dłoniach pamiętam, ale stopy...
UsuńMam zapas kremów do rąk, ale jak wykończę to wypróbuję jakiś z Lirene
OdpowiedzUsuńja mam takie zapasy, że końca nie widać... ;)
UsuńMimo, że bardzo lubię się z marką Lirene, to kremów do rąk od nich jeszcze nie miałam. Mam już swoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńJa mimo że mam swoich ulubieńców, jakoś ciągle testuję nowości :)
UsuńLubię kremy do stóp Lirene.. te do rąk jakoś do mnie nie przemawiają. :)
OdpowiedzUsuńja stopy traktuję po macoszemu i nigdy nie pamiętam, żeby je smarować ;)
UsuńJa zawsze zapominam kremować rąk ;/ muszę w sobie wyrobić ten nawyk :)
OdpowiedzUsuńja momentami mam tak suche dłonie, że bez kremu do rąk ani rusz:/
UsuńJeszcze nie próbowałam cytrynowego, ale pozostałe są naprawdę świetne i godne polecenia.
OdpowiedzUsuńcytrynowy jest raczej średni, wolę pozostałe ;)
UsuńBardzo się cieszę że w końcu trafiłam na poznański blog :) sama jestem z Poznania i rozpoczęłam pracę nad moim blogiem kosmetycznym miesiąc temu.
OdpowiedzUsuńUzywam tego kremu "wygładzenie" od czasu do czasu, ale jakoś efekt jest dla mnie słabo widoczny, dlatego cały czas poszukuję jakiejś spokojnej przystani w postaci super kremu do rąk. Pozdrawiam
Poznańskich blogów jest znacznie więcej, wystarczy przeczytać notkę z ostatniego spotkania wielkopolskich blogerek - jest to skarbnica blogowych adresów ;)
Usuńdawno temu zraziłam się do tej firmy i dawno nic od nich nie miałam ;) /E
OdpowiedzUsuńFirma nie jest zła, ale jak każda ma swoje lepsze i gorsze produkty :)
Usuńostatnio słyszę coraz lepsze opinie ich kosmetyków, w najbliższym czasie mam zamiar spróbować ich kremów ;)) /E
UsuńBardzo lubię ten krem RATUNEK.
OdpowiedzUsuń