czwartek, 17 lutego 2011

My jesteśmy mole książkowe, czyli off-top

Uwielbiam czytać. Nadrabiam ostatnio zaległości w lekturze "dla przyjemności". Żadna jednak z czytanych ostatnimi czasy książek nie zachwyciła mnie na tyle, żeby o niej napisać. Żadna, dopóki nie sięgnęłam po "Księcia mgły" Carlosa Ruiz Zafona.

O powieści dowiedziałam się z mojego ulubionego książkowego bloga (KLIK). Byłam wtedy świeżo po lekturze "Cienia wiatru" tegoż samego autora, który nie urzekł mnie jakoś szczególnie. Dodatkowo recenzentka określiła "Księcia mgły" mianem książki, która (chyba) podoba się wszystkim, co w moim mniemaniu nigdy nie wróży nic dobrego. Mimo to dałam się skusić, wiedziona jakimś tajemniczym podszeptem (najprawdopodobniej przychylnej książce recenzentki), zachęcona ciekawym tytułem i okładką.

Historię opiszę w telegraficznym skrócie, co by nie psuć Wam przyjemności z czytania: w samym środku II wojny światowej w Hiszpanii pięcioosobowa rodzina przeprowadza się z miasta do  niewielkiego domu położonego przy plaży, z którym, jak się później okazuje, wiąże się pewna tajemnica...

Tajemnicza atmosfera towarzyszy czytelnikowi już od pierwszych stronic, a im bardziej zagłębia się on w lekturę, tym bardziej staje się żądny wiedzy o tym, co się wydarzy za chwilę. Mimo że książka przeznaczona jest głównie dla młodzieży, niektóre fragmenty i dorosłego potrafią przyprawić o gęsią skórkę. Powieść czyta się niemalże jak gotowy scenariusz filmowy. Podczas lektury przed oczami stawały mi sceny, które idealnie wpasowałyby się w kinowy ekran: ogród pełen posągów, opustoszały cmentarz, wędrujący cyrk. Żal mi tylko, że cała historia rozgrywa się jedynie na 197 stronach. W momencie kiedy bieg wydarzeń pochłania nas bez reszty, uświadamiamy sobie, że do końca zostało nam zaledwie kilka stroniczek. Życzyłabym sobie, żeby autor rozwinął niektóre wątki, jeszcze bardziej zawikłał tajemnicę, żebyśmy my-czytelnicy mogli dłużej cieszyć się lekturą.

A co Wy aktualnie czytacie i polecacie? :)

13 komentarzy:

  1. Uwielbiam Zafona,a "Cien wiatru" wrecz kocham. Ostatnio przeczytalam "Marine" i nie zachwycila mnie szczerze mowiac.... Twojej propozycji nie mialam jeszcze okazji czytac. A co do polecania to... "Sto lat samotnosci" G.G.Marqueza- majstersztyk ;) a teraz czytam serie A. Pilipiuka o Jakubie Wedrowyczu- rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też uwielbiam czytać:)
    "książę mgły" chodził za mną przez jakiś czas i nawet miałam go zamiar kupić, ale wpadła mi w ręce seria kryminałów C.Lackberg i wciągnęła na dobre!:) Przeczytałam wszystkie 4 części serii i ostrze sobie zęby na 5 która niedawno miała premierę. Świetne kryminały!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zetafon" Cien wiatru " też czytałąm i uwielbiam ale tej ksiązki nie czytałam. Twój opis brzmi zachęcająco chyba się na nią skuszę.

    Czytałąś P.s Kocham Cię?
    JAk nie to wejdz na mojego blga i może Cię moja opinia zachęci do przeczytania

    Zapraszam do mnie na bloga:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jola, do Marqueza już kiedyś robiłam podejście, ale skończyło się fiaskiem, może powinnam spróbować drugi raz:)

    ewwwa, na pewno się przyjrzę tym kryminałom, ale to dopiero jak skończę pokaźny stosik lektury, który na mnie czeka:)

    OdpowiedzUsuń
  5. kobiecewariacje, Zetafon:D widziałam film (chyba na podstawie książki) i wyszłam z kina z bólem głowy, bo całe 90 min. powstrzymywałam się od płaczu;)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Gra Anioła" jest lepsza od "Cienia Wiatru", zdecydowanie. Polecam. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wlasnie mam w planach te pozycje:)Przyznam sie,ze jestem mocno zaintrygowana czy spodoba sie?czy bede chciala wiecej?:))))i czy sprawi,ze bede chciala przeczytwac cos jeszcze tego autora?
    Na pewno zdam relacje:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam to szczęście, że dorabiam na stoisku księgarnianym, na którym ta pozycja jest dostępna - przeczytam ją, a oni będą mi za to płacić ;))

    A generalnie mam (po sesji będę mieć) na tapecie całą twórczość Vargas Llosy, pisałam o tym niedawno na blogu :) Niedawno czytałam "Lesia" Chmielewskiej, ale porzuciłam po 70 stronach, nie mój typ, nie przepadam za tego typu lekturami czy humorem... Choć wiem, że masa osób się zachwyca ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. n_talcia, na pewno sięgnę i po tę pozycję autora:)

    Hexxana, jak każda książka (chyba) i "Książe mgły" ma swoje słabe strony, ale mi opisane w niej klimaty wyjątkowo przypadły do gustu:)

    Violett, jeszcze nie miałam w rękach żadnej książki Chmielewskiej, muszę kiedyś sprawdzić, czy jej poczucie humoru przypadnie mi do gustu:) Może i tym razem masa będzie miała rację;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mizz,Twoja notka tylko przyspieszyla decyzje i zmienila kolejke:D Rozpoczelam czytanie:)przyznam sie,ze choc nie jestem zbyt daleko to zaczyna podobac mi sie klimat ksiazki:)Dobrze rokuje na przyszlosc by poznac inne pozycje tegoz autora.

    Odnosnie Chmielewskiej-mnie ona takze "nie lezy" i wydaje mi sie,ze po prostu trzeba lubic nie tylko taki humor ale i tematyke.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hexx, cieszę się, że się podoba, daj znać jak wrażenia po całej lekturze:) U mnie druga część Larssona czeka w kolejce, ale najpierw muszę dokończyć "Cukiernię pod Amorem":)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zafón nową książkę napisał!!! Pędzę po nią!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zzielona, wbrew pozorom to jest jego pierwsza książka, u nas jego powieści ukazywały się od końca;)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...