Na wielu blogach przewija się ostatnio marka Alterra dostępna w drogeriach sieci Rossmann. Jest to producent kosmetyków naturalnych, pozbawionych syntetycznych barwników, substancji zapachowych, parabenów, silikonów, parafiny i olejów mineralnych. Ogólnie rzecz biorąc samo zdrowie! Ekomaniaczką nie jestem, ale lubię mieć świadomość, że produkty, których używam, pozbawione są chemii i potencjalnych substancji drażniących. Dodatkowo, jeśli natura idzie w parze z przystępną ceną (ok. 7 zł za 200 ml produktu), nie zastanawiam się długo nad zakupem.
Mój wybór padł na dwa produkty: szampon dodający objętości PAPAJA i BAMBUS do włosów pozbawionych witalności i delikatnych oraz żel pod prysznic TRAWA CYTRYNOWA i MORELA.
W kwestii szamponów preferuję ostatnio wszelkie produkty zwiększające objętość. W przypadku fryzury "na krótko" włosy oderwane od głowy to moim zdaniem podstawa. Działanie kosmetyku samego w sobie ocenić mi jednak trudno, jako że po każdym myciu poddaje włosy zabiegom stylizacyjnym (okrągła szczotka+suszarka) i już dzięki temu fryzura zwiększa swoją objętość. Bez wątpienia jednak szampon jest bardzo przyjemny w użyciu. Ma dość dziwną, gęstą, żelową konsystencję. Mimo iż nie zawiera SLS-ów, wystarczy odrobina, by uzyskać obfitą pianę. Włosy są miękkie, sprężyste i nie przetłuszczają się zbyt szybko. Za największą zaletę poczytuję jednak zapach. Papaja pachnie naprawdę rewelacyjnie i przede wszystkim naturalnie!
W przypadku żelów pod prysznic lubię produkty, które pachną świeżo, owocowo i orzeźwiająco, dlatego Alterra skusiła mnie połączeniem moreli i trawy cytrynowej. Kosmetyk ma identyczną konsystencję co szampon. Jest to przezroczysty, dość zwarty w swej strukturze żel, który dobrze się pieni. Produkt myje skórę bez nadmiernego jej przesuszania. Czy pielęgnuje? Trudno powiedzieć, z pewnością spełnia swoją podstawową funkcję, czyli myje ;). Zapach jest oszałamiający, jednak w kontakcie ze skórą trochę się zmienia, nieco traci na intensywności i staje się bardziej mydlany. Zauważyłam, że jest to cecha wielu organicznych żeli pod prysznic, podobnie rzecz się miała w przypadku biodegradowalnych duschgeli z The Body Shop.
Dla zainteresowanych opis producenta oraz składy obu produktów:
KLIKNIJ na zdjęcie, by powiększyć! |
Polecam Alterrę wszystkim maniaczkom kosmetyków naturalnych, ale również tym, którzy po prostu lubią obcować z naturą ;))). Na pewno wśród bogatej oferty produktów każdy znajdzie coś dla siebie :).
Chyba mają prześliczne zapachy! :)
OdpowiedzUsuńKatsuumi, tak, pachną pięknie:)
OdpowiedzUsuńPosiadam szampon i muszę potwierdzić - cudny zapach. :)
OdpowiedzUsuńzel pod prysznic o takim zapachu ! musze go miec ;)
OdpowiedzUsuńhttp://bajeczneopowisci.blogspot.com/
skuszę się na szampon :) dzięki za recenzję ;*
OdpowiedzUsuńMam oba te produkty i strasznie je lubię :)
OdpowiedzUsuńSzampon musi pachnieć nieziemsko! Uwielbiam zapachy owoców egzotycznych, mango i papaja to moi faworyci. No i marakuja! :)
OdpowiedzUsuńJak zużyje swoje zapasy to zakupie te produkty :)
OdpowiedzUsuńooo chętnie rozejrzę się za tymi produktami ;)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, zapachy są naprawdę niesamowite, za tę cenę aż grzech nie spróbować tych produktów;)
OdpowiedzUsuńparę dni temu zakupiłam sobie szampon z Alterra.Z racji tego, że po ciąży mam problem ze skórą głowy wybrałam wersję z migdałem i jojoba. Użyłam 2 razy i powiem tylko tyle, że to chyba będzie to co szukałam ;) więcej niebawem na moim blogu ;)
OdpowiedzUsuńfajne, fajne . ;)
OdpowiedzUsuńo, jak dobrze że tu trafiłam ;) szczerze mówiąc nie byłam przekonana do tych kosmetyków i nawet do nich nie podchodziłam, ale skoro ten szampon nie ma SLS-ów to muszę się za nim rozejrzeć :))
OdpowiedzUsuńswoją drogą pojęcia nie mam jak to się stało, że dopiero teraz poznałam Twojego bloga ;)
OdpowiedzUsuńnaturalne kosmetyki zwykle są nueco droższe od pozostałych, a np szampon Alterra jest wręcz niepokojąco tani jak na tego typu produkt. Może go kiedyś wypróbuję.
OdpowiedzUsuńOLAndia, ja też myślę, że ALterra zostanie ze mną na dłużej:)
OdpowiedzUsuńPaula, czasami tak bywa, tym bardziej się cieszę, że w końcu znalazłaś mojego bloga;)
Atrevete, niekoniecznie muszą być droższe, w Niemczech w drogeriach dm można kupić produkty marki Alverde, które mają mniej więcej te same ceny i cieszą się bardzo dobrą opinią:)
ja mialam zel pod prysznic pomarancza +wanilia i bardzo go sobie chwale :) Zapach nieziemski. Na pewno do niego wroce :)
OdpowiedzUsuńlubię ich szampony i odżywki :)
OdpowiedzUsuńdobrze ze trafila na twoj blog... zastanawiałam sie jaki szampon sobie kupić i chyba skuszę sie na ten skoro taki dobry :)
OdpowiedzUsuńkosmetykoholizm.blogspot.com/ - - - zapraszam
ja testowalam ostatnio szampon do wlosow suchych i zniszczonych. przez 2 lata bylam ruda, a to trudny kolor ktory wymagal czestego farbowania. wiem ze szampon nie moze wiele zdzialac na tak zniszczone wlosy, podejrzewam ze nie poprawil ich kondycji. fajnie otula koncowki dzieki czemu sa miekkie i przyjemne w dotyku. naprawde polecam. fajne sa tez kremy z tej firmy, delikatne dla skory i dobrze nawilzaja
OdpowiedzUsuńmakeup-tibby.blogspot.com
Kusi mnie ten szampon:)Ja mam chusteczki do demakijażu aloesowe i jestem bardzo z nich zadowolona!
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończę ten "papajowy: szampon i jestem z niego bardzo zadowolona:) Zapach jest obłędny!
OdpowiedzUsuńMam tez maseczkę z granatem i aloesem, bardzo fajnie nawilza wlosy:)
szampon nie, wolę zaufane produkty..ale żel może się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńszampon raczej nie bo mam swojego ulubieńca, ale żel z miłą chęcią wypróbuję
OdpowiedzUsuńteż ostatnio postawiłam na alterrę i kupiłam szampon z tej serii. ponadto mam jeszcze krem na dzień tej marki, z aloesem, mam bardzo wrażliwą skórę, nawet vichy mnie podrażania, a tu proszę: niska cena, a mimo to kosmetyki całkiem ok :)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie
A ja się okropnie zraziłam Alterrą. jakis czas temu zachęcona naturalnym składem kupiłam dwa kremy jeden wegański a drugi z dziką różą, mialy być do cery wrażliwej i suchej. Ten wegański podobno ultranawilżający, bezzapachowy i mega delikatny. I co się okazało? Że po pierwsze zupełnie nie nawilżają, po 10 min ma się wrażenie jakby nigdy nie nakładało się kremu, do tego cała twarz po nałożeniu piekła. Co się okazało kremy mają na drugim miejscu w składzie ALKOHOL. JA wiem, nie ma konserwantów to jakos trzeba to "zakonserwować" ale alkohol? W kremach do cery wrażliwej, skłonnej do podraznień??? Porażka. Wyrzucone pieniądze (fakt faktem grosze). Okropne, nie polecam, do tego pachną tak że aż mdli...
OdpowiedzUsuńWitam, zapraszam na bloga naszej firmy, która zajmuje się kosmetykami naturalnymi - przede wszystkim mydełkami marsylskimi w różnych zapachach. Wiele osób rezygnuje z drogeryjnych mydeł an rzecz marsylskich. Polecam!
OdpowiedzUsuńhej, z tej serii miałam krem na noc do cery młodej(jest jeszcze jeden krem do cery dojrzałej) i nie sprawdził się, po nałożeniu dawał nieprzyjemne uczcie ściągnięcia.
OdpowiedzUsuńPróbowałam tez krem na dzień z tej serii do cery dojrzałej i jest ok. Na pewno wypróbuję ten szampon!
Uwielbiam zapach trawy cytrynowej, więc pewnie sięgnę po ten żel niedługo :D
OdpowiedzUsuńWszystkie produkty Alterry, które miałam, pachniały tak samo, co mnie zawsze niezmiernie zastanawiało. Ale może to po prostu mój nos.
OdpowiedzUsuńPolecam szampon z Migdałami i Jojobą, jest naprawdę delikatny i miło się go używa.
Joanna, Julita85r, kremów nie miałam, więc nie jestem w stanie się wypowiedzieć, pewnie się nie skuszę, bo mi takie drogeryjne mazidła za bardzo nie służą, wolę produkty apteczne
OdpowiedzUsuńAnnathea, zapewniam Cię, że szampon i żel pachną zupełnie inaczej;)
ja też wolę apteczne, spróbowałam zmienić właśnie na taki drogeryjny ale to nie był dobry pomysł. Jaki krem dobrze nawilżający, przy kuracji kwasem migdałowym poleciłbyś? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJulita, nie mam pojęcia, nie wiem, jakie skutki powoduje kwas migdałowy
OdpowiedzUsuńa takie jak każdy kwas:), wysusza
OdpowiedzUsuń@Annathea Mam podobne odczucia co do zapachu. Przy pierwszym powąchaniu, czuję zapach z etykiety. Natomiast w trakcie stosowania, wszystkie pachną tak samo, bardzo ładnie, świeżo, nie chemicznie, ale tak samo.
OdpowiedzUsuńKolejna sprawa to ten alkohol. Żel do ciała borówka/wanilia przesuszył mi strasznie skórę. Zainteresowałam się wtedy składem i faktycznie alkohol na drugim miejscu.
Moi faworyci z Alttery to wszystkie szampony i odżywki. Bardzo mi służą, wszystkie tak samo dobrze:). Zmieniam tylko rodzaje co jakiś czas tak dla lepszego samopoczucia, że niby odmiana;).