sobota, 12 listopada 2011

Cisza w eterze...

Exhibition of Jean-Michel Folon

Cicho tutaj ostatnio... chwilowo nie mam zupełnie głowy do blogowania. Spowodowane jest to tym, że jestem właśnie na etapie poszukiwania swoich własnych czterech ścian i dosłownie 24 h moją głowę zaprzątają myśli dotyczące metraży, układów pokoi, pionów, instalacji itp. itd. Nigdy nie sądziłam, że będzie to decyzja tak trudna... Byłam dziś w centrum handlowym i powiem Wam, że z tego wszystkiego nie miałam nawet ochoty oglądać wystaw, nie wspominając już o zakupach. Może to i lepiej, bo łatwiej będzie mi zacisnąć nieco pasa ;))).

Co za tym idzie, zakup kosmetyków ograniczyłam niemalże do zera, mam w zanadrzu jeszcze kilka recenzji, ale w tej chwili kompletnie brak mi weny do pisania. A może macie ochotę na recenzję prezentowanych ostatnio przeze mnie książek? Nie zdążyłam jeszcze, co prawda, przeczytać wszystkich, ale chętnie podzielę się z Wami wrażeniami z tych, które już udało mi się pochłonąć.

Mam nadzieję, że jesień nie daje się Wam jakoś szczególnie we znaki i że nie dopadła Was listopadowa depresja. Powiem Wam w sekrecie, że ja dla odstresowania grywam wieczorami w Simsy, bo w końcu nie ma to jak wieść w pełni poukładane i bezstresowe, wirtualne życie ;))).

Ściskam Was gorąco i do zaklikania!

19 komentarzy:

  1. chetnie poczytam o ksiazkach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję zakupu mieszkania! Czyżbyś zmieniała swój stan cywilny?

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, jak ja Cię rozumiem! Od ponad miesiąca moją głowę zaprząta organizacja wesela, w myślach ciągle kołatają orkiestry, kamerzyści, sale... stąd i u mnie przestoje :) Życzę powodzenia w wyborze własnego M!

    A o książkach chętnie poczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia w szukaniu swojego gniazdka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. arachne, chętnie o nich napiszę:)

    kolorkowana, jeszcze nic nie kupiłam i stanu cywilnego również nie zmieniłam;)

    Viollet, dzięki i Tobie powodzenia życzę:)

    jagisia, dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. zazdraszczam wlasnego M i zycze powodzenia w poszukiwaniach i wyborach :) a o ksiazkach chetnie poczytam bo poza kosmetykami to moja druga mania ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiem coś na temat poszukiwania własnego M, obłęd! Fakt, ja już znalazłam swoje M, ale ilość spraw papierkowych do załatwienia przed złożeniem wniosku o kredyt... ręce opadają i nie myślę o niczym innym, niestety :/
    Jednakże Tobie życzę powodzenia w poszukiwaniu i w zakupie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo to trzymam kciuki :) Ja rok temu kupowałam mieszkanie i wiem przez co przechodzisz ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem za książkowymi recenzjami :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też obecnie szukam mieszkania - niestety już 3 mieszkania sprzątnięto mi sprzed nosa :( Jak Ci się coś bardzo spodoba, to przemyśl dokładnie sprawę, ale nie odkładaj decyzji w nieskończoność - fajne oferty szybko znikają.

    OdpowiedzUsuń
  11. hehe powiem Ci że ja ostatnio też wróciłam do simsów ;p Pogoda marna, za oknem ciemno to trzeba się jakoś odprężyć ;p Chętnie przeczytam recenzję książki. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja z kolei decyzję o kupnie mieszkania podjęłam spontanicznie, po dwóch dniach wiedzieliśmy które bierzemy i po miesiącu już zamieszkaliśmy. ;)
    Jakby nie było nie będzie to mieszkanie na stałe, bo chcę mieć większe, albo w ogóle dom. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oooo no mieszkanko to ważna rzecz ;)
    Trochę trudu włożysz w to, ale efekt końcowy będzie pewnie zachwycający ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Agu, to tak jak u mnie:)

    unappreciated, no niestety, właśnie najgorsze te formalności:/

    Greatdee, dzięki, mam nadzieję, że transakcja szybko zostanie zawarta:)

    zoila, cieszę się:)

    majtkirambo, to mnie nastraszyłaś... a w jakim mieście szukasz?

    raquel-annabelle, uwielbiam Simsy, a już najbardziej urządzać im mieszkanko;)

    Vila, już mam jedno upatrzone, w zasadzie dobijam teraz targu z właścicielami, też nie chcę mieszkania na całe życie, marzy mi się dom:)

    Darioszka, mam taką nadzieję:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Recenzje yes yes yes ;-))O książkach zdecydowanie chętnie poczytam, wybieram się na urlop, a wiadomo-udany urlop zawsze z dobrą książką;))Przy wyborze kolorów, mebli, dodatków dużo jest dylematów, ale efekt końcowy wynagradza te ciężkie przeprawy;)Nie mam nic piękniejszego niż usiąść z filiżanką kawy w swoim mieszkanku ;0 Tego Ci życzę;)Natasza

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja jestem na etapie instalacji simsów. Dokładnie tak, jak Ty, mam ochotę przynajmniej wirtualnie wieść życie bez większych problemów. Czekam na recenzje książek, bo z chęcią przeczytałabym coś, co umiliłoby jesienne wieczory. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Natasza, wybór mebli to wiele dylematów, ale też wielka frajda, mnie natomiast najbardziej przeraża wybór samego lokum, bo to niełatwo da się zmienić;)

    Aguteńka, Simsy to niezła zabawa, często do nich wracam po krótszych lub dłuższych przerwach mimo moich 27 lat;)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurcze pograłabym w simsy chętnie, zazdroszczę Ci, że masz jeszcze czas na nie ! jak sobie wspomnę ile to się grało kiedyś w to, normalnie byłam uzależniona :) Oj pograłabym, pograła...;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestem w stanie wyobrazic sobie przez co przechodzisz.U mnie z kolei przygotowania do przeprowadzki i zwiazane z tym sortowanie/szukanie/ukladanie list idt.
    Wszystkiego dobrego:* i zadowolenia z wlasnego M:)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...