Witam w Nowym Roku! Mam nadzieję, że Sylwester minął Wam na szampańskiej zabawie. Dla mnie bez wątpienia był to wieczór magiczny, mimo iż nie spędziłam go na sali balowej, a w niemalże kompletnie nieumeblowanych, ale za to własnych czterech ścianach, z jednym towarzyszem przy szklaneczce Martini z "Seksmisją" w tle. Co tu dużo mówić: było super! :D
Wolnego czasu brakuje mi aktualnie na każdym kroku, chwile wolne od pracy spędzam głównie w budowlanych marketach lub na oswajaniu terenu, czyli sprzątaniu czterech kątów. Obawiam się, że tak będzie wyglądał mój cały 2012. No cóż, w końcu nie od razu Kraków zbudowano ;))).
W tym całym feworze naszło mnie dzisiaj natchnienie, by napisać posta podsumowującego moje kosmetyczne odkrycia 2011. Lista będzie krótka, bo tak naprawdę jedyny produkt, bądź też grupa produktów, które zrewolucjonizowały moją makijażową historię, to kremy BB wszelkiej maści.
Oczywiście pisałam o nich już wcześniej. O konkretnych markach możecie poczytać pod etykietą "kremy BB" TUTAJ.
Z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że jest to kosmetyk, który odmienił moją makijażową rutynę. To, co w nim cenie, to przede wszystkim dobre krycie przy jednoczesnym zachowaniu naturalnego wyglądu skóry oraz łatwość w dopasowaniu odcienia do kolorytu cery. Z trwałością bywa różnie w zależności od kremu, ale w wypadku BB nawet drobny błysk na czole czy brodzie wygląda naturalnie. Polecam wszystkim: zarówno mającym wiele do ukrycia jak i chcącym jedynie wyrównać koloryt skóry twarzy.
W tej chwili krem BB to dla mnie podstawa makijażu, wszelkie podkłady w zasadzie poszły w odstawkę. Nie jestem w stanie polecić Wam konkretnej marki, ani rodzaju, najlepiej poczytajcie recenzje i wybierzcie coś dla siebie. Zapewniam Was, że warto chociażby spróbować!
Układając w głowie posta, miałam zamiar napisać o jeszcze jednym objawieniu kosmetycznym, ale w międzyczasie zapomniałam, co to miał być za produkt, a skoro wyleciał mi z głowy, znaczy to, że kosmetycznym objawieniem jednak nie był ;).
A Wy macie jakieś swoje typy?
Myślę, że kiedyś w końcu wpadnie w moje ręce ten krem. Jest tak zachwalany, że nie będę żałować na pewno.
OdpowiedzUsuńNie ma to jak własne M, prawda ? Na pewno to był wyjątkowy Sylwester :) niezapomniany !
Cierpliwie czekam na fotorelację z urządzania mieszkanka i życzę powodzenia !
moim postanowieniem noworocznym jest wypróbować BB Creamy:P
OdpowiedzUsuńTak ja też muszę wypróbować chociaż jeden malutki kremik z BB :))
OdpowiedzUsuńeveleo, na razie urządzona jest tylko kuchnia, w najbliższej przyszłości czeka nas remont i już się go boję;) a BB wypróbuj koniecznie:)
OdpowiedzUsuńCosmetic Freak, bardzo słuszne postanowienie i łatwe w realizacji;)
Monika_White, od malutkiego się zaczyna, a potem to już lawina;P się mi zrymowało;)
Gratuluję własnego mieszkania:) mnie też czeka już niedługo meblowanie nowego mieszkania i to jest bardzo przyjemne zadanie:) Nie miałam w zeszłym roku jakiegoś specjalnego kosmetycznego objawienia, ale kto wie, może w tym roku będą nim bb kremy...
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się właśnie czy zamówić ten zestaw 4 kremików... Też chcę ich spróbować w tym roku :)
OdpowiedzUsuńdla mnie BB też są są dużym 'odkryciem' :) obecnie testuję 'herbatki' ze skinfood'a i jestem zachwycona :D
OdpowiedzUsuńJa dopiero wkraczam w świat BB kremów :D czekam na próbki :)
OdpowiedzUsuńChyba tez się przekonam do sprobowania BB :)
OdpowiedzUsuńPS: Dodaję do obserwowanych :D
pomyślę nad tymi kremami, ale dopiero jak wykończę zapasy :<
OdpowiedzUsuńEdyta Joanna, na razie to urządzanie doprowadza mnie do szału, najchętniej widziałabym już pełne efekty;)
OdpowiedzUsuńAla, na pewno jest to dobry start:)
jamapi, SkinFood jakoś nie do końca przypadł mi do gustu
Lyna_sama, życzę w takim razie udanych testów:)
nie umiem się malować, witaj:)
dianuseeek, też staram się stosować do tej zasady, ale nie zawsze mi się to udaje;)
No dobra, wzięłam i zamówiłam ;)
OdpowiedzUsuńA co do moich osobistych odkryć 2011, to z pewnością są to cienie firmy "Sleek" i oliwka dla dzieci (chociaż myślę, że to dosyć kontrowersyjny produkt, ja jestem jednak z jej działania b. zadowolona).
Kasia, i słusznie;) tylko żeby potem jakby co nie było na mnie;P ja aktualnie zużywam jedną oliwkę, pierwszą i raczej ostatnią:/
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam, ale byłam strasznie rozczarowana. Kiedyś u koleżanki pod prysznicem jednak zauważyłam i "zaaplikowana" na mokre ciało, przetarta potem ręcznikiem daje - jak dla mnie - rewelacyjny efekt.
OdpowiedzUsuńMam strasznie jasną, chłodną karnację. Większość podkladów była dla mnie za ciemna :(. Poza tym podkłady ciemniały, czesto wyglądały nienaturalnie, a moja cera w podkładzie wygladala jeszcze gorzej niż bez.
OdpowiedzUsuńOdkąd uzywam BB jestem taka zadowolona!!! Jasne odcienie, idealne stapianie się ze skórą, połysk, świeżość, zero efektu maski. NIGDY nie kupię juz podkladu ;)
Moim fawortyem jest Bio-Essence Platinum po prostu cudo, odcien baaaardzo jasniutki i wysokie krycie. ALe lubię też Skin79 Hot Pink.
Ojj bb creamy to zdecydowanie odkrycie roku :) Miałam szczęscie, bo już drugi bb cream którego przetestowałam u mnie się sprawdził idealnie, ale z chęcią popróbowałabym inne.
OdpowiedzUsuńJa też długo opierałam się kremom BB ale w końcu "wpadłam" i mój bezapelacyjny faworyt to klasyka - Missha Perfect Cover.
OdpowiedzUsuńKasia, faktycznie na wilgotną skórę działa dobrze, ale ja nie lubię tego tłustego efektu
OdpowiedzUsuńAnonimie, ja po podkłady też już sięgam bardzo sporadycznie, a faworytem w moim przypadku są chyba kremy Lioele
Mallene, u mnie wiele sprawdza się dobrze, ale uwielbiam testować nowe;)
krzykla, taaak, bb kremy zdecydowanie wciągają:)
Jeszcze nie miałam okazji do testowania kremów BB, jednak dostałam po choinkę zestaw mini-tubek i jestem bardzo ciekawa jak się u mnie sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńAleż kusicie... :) Skoro piszesz, że dobry na start to chyba zamówię :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, kusicie tymi BB kremami. ;)
OdpowiedzUsuńPróbowałam, ale nie mogę się przekonać do BB kremów...
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z tego typu kremami... Gdzie je można kupić, i w jakiej cenie?
OdpowiedzUsuńBo bardzo ochoczo wyglądają;)
raquel, miłego testowania życzę:)
OdpowiedzUsuńAla, ksv, kuszenie to przeklenstwo blogosfery;)
Wena, może nie znalazłaś jeszcze odpowiedniego?
Martyna, poczytaj wcześniejsze wpisy, wszystkie informacje można tam znaleźć:)
No i masz, kusiła, kusiła i skusiła :) Kupiłam :P
OdpowiedzUsuńKochana bardzo zainspirowałaś mnie do zkaupu jednego z kremu B....tylko którego??Jak oddzielić plew od ziarna?? Oglądałam Twoje filmy na You Tube od samego początku i mamy bardzo podobne gusta. Jesli mogłabyś zrobić ranking chociaż 3 najlepszych wg Ciebie kremów BB byłybysmy baaaaardzo wdzięczne. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy tych kremów :D ale kuszą ;)
OdpowiedzUsuńAla, niech Ci BB dobrze służy:)
OdpowiedzUsuńThePerlage, mi najbardziej pasują kremy Lioele, jeśli szukasz bardzo dobrego krycia polecam Lioele Triple Solution, pasuje mi też Missha, choć moim zdaniem te są mniej trwałe, chyba najmniej podchodzą mi BB marki Skin79
MoodHomme, pozostaje tylko spróbować;)
ja nie mam az tak wielkich objawien, ale jest styczen, a ja juz poznalam 3 mega super kosmetyki, ktore moglby nim byc - ale dopiero w przyszlym roku:(
OdpowiedzUsuńdla mnie kosmetyk staje się objawieniem po kilku miesiącach użytkowania, najpierw trzeba go w końcu dobrze sprawdzić;)
UsuńNiedawno kupiłam sobie Skin79 Hot Pink i... zakochałam się od pierwszego nałożenia :)
OdpowiedzUsuńmi marka Skin79 akurat jakoś nie leży
UsuńJa także pokochałam kremy BB. Dla naczynkowców z tłustą cerą to wybawienie! Podkłady w sumie na wiele miesięcy poszły w zapomnienie i nie tylko w lato:)
OdpowiedzUsuńw moim przypadku podkłady również poszły w dużej mierze w odstawkę:)
Usuń