Najnowszy, choć już nie taki nowy, bo sprzed około 2 miesięcy, nabytek z MAC: mineralny róż do policzków Warm Soul. Mimo że macowe produkty już rzadko kiedy wzbudzają we mnie nieodpartą żądzę posiadania, do ich cieni i róży w dalszym ciągu mam słabość i raz na jakiś czas capnę sobie co nieco.
Wybór padł na róż wypiekany, bo produkty te mają kilka cech, które moim zdaniem rekompensują dość wysoką cenę (100 zł za 3,5 g). Po pierwsze odcienie są subtelne, kryją w sobie delikatne drobinki, które nadają zdrowego blasku buzi. Po drugie pigmentacja jest idealnie akuratna, co znaczy tyle, że nasycenie osiągniemy wedle naszych upodobań, od muśnięcia kolorem po żywy odcień. Po trzecie róże te są nadzwyczaj wydajne, w związku z czym nie musimy obawiać się, że gruba sumka, którą na taki kosmetyk trzeba przeznaczyć szybko obróci się (dosłownie) w pył.
Zdjęcie poglądowe naprędce cyknięte telefonem |
Jako że róż będzie nam służył długie miesiące, osobiście wychodzę z założenia, że warto zainwestować w odcień uniwersalny, dobrze komponujący się z każdym światłem i makijażem. Warm Soul to istny kameleon. MAC opisuje go jako średni beż ze złotą poświatą. Na każdej skórze prezentuje się on jednak inaczej. U niektórych wybijają bardziej różowe, u innych brzoskwiniowo-pomarańczowo-złote tony. Mi przypadło być w tej drugiej grupie z uwagi na moją zółtawą karnację pozbawiona jakiegokolwiek rumieńca i mimo że efekt mi się podoba, dochodzę do wniosku, że chyba lepiej czuję się w klasycznych różach. Warm Soul to jednak idealny towarzysz na lato. Pięknie podkreśli muśniętą słońcem skórę. Na ten efekt przyjdzie mi jednak poczekać do września, bo dopiero wtedy mam zamiar się na poważnie urlopować, a póki co ściany korpo mocno trzymają mnie w swoich mackach ;).
No i co sądzicie? Yay or nay?
och prześliczny :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, daje bardzo naturalny efekt.
OdpowiedzUsuńJeżeli róż, to tylko wypiekany.
OdpowiedzUsuńInnymi nie potrafię się posługiwać.
Pięknie prezentuje się na policzku :)
Faktycznie wypiekańce dają najfajniejszy efekt, najczęściej są takie trójwymiarowe:)
UsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńśliczny ;)
OdpowiedzUsuńJest świetny ! Wiem bo sama mam go od kilku miesięcy :D
OdpowiedzUsuńI jeszcze dobrych kilka na pewno Ci posłuży ;) Poprzednio miałam Dainty i służył mi chyba ze 2 lata, to się nazywa wydajność :D
UsuńPrześliczny kolor ♥
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie, robię do niego podchody już szmat czasu:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny i uniwersalny odcień:)
OdpowiedzUsuńPodoba mnie się ten odcień, śliczna brzoskwinka ;)
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia robi ten twój telefon :). Ten róż pięknie wygląda na twoich policzkach, choć złotawe wykończenie niespecjalnie do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńPod warunkiem,że jest dobre światło. Jak jest trochę ciemniej już nie ogarnia ;) A złote wykończenie jest naprawdę bardzo, bardzo subtelne :)
UsuńZdecydowanie yay! :D Śliczny!
OdpowiedzUsuńnaturalny i piękny efekt:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny!
OdpowiedzUsuńŁadny:-) można powiedzieć, że to kultowy odcień:-)
OdpowiedzUsuńSliczny kolor!
OdpowiedzUsuńLubie takie opalizujace odcienie :)
kolor idealny dla mnie! <3
OdpowiedzUsuńNa buźce wygląda pięknie!:)
OdpowiedzUsuńŚliczy. Co prawda ja wolę tradycyjne róże Maca ale czasem wśród wypiekanych są perełki :)
OdpowiedzUsuńMoim numer 1 chyba mimo wszystko pozostanie Dainty :)
UsuńDzięki Tobie kupiłam wczoraj ten róż!
OdpowiedzUsuńTo się nazywa siła perswazji ;D
Usuńdo opalenizny zdecydowanie yay :DD
OdpowiedzUsuńzawsze go szczerze polecam klientkom, jest niespodzianką i pewniakiem jednocześnie! :)
OdpowiedzUsuńwiesz, co dobre Brock :)
UsuńŚliczny! Ta złota poświata jest piękna!
OdpowiedzUsuńNaturalny:) i śliczny:) zresztą jak zawsze MAC nie zawiódł:)
OdpowiedzUsuńMusze wpisać go na listę moich chciejstw :) Choć mam już tyle róży i rozświetlaczy z MACa to ciągle mało ;)
OdpowiedzUsuńz relacji wielu znajomych stwierdzam ze Inglot jest lepszy jakościowo od MAC-a a do tego jest polskim produktem.Nie rozumiem szału ma MAC-a...
OdpowiedzUsuńWystrzegałabym się generalizowania, że wszystko, co z Inglota jest "cacy", a z MAC "be". Zarówno jedna, jak i druga marka ma kultowe produkty, które nie mają sobie równych, jak i buble, na które szkoda pieniędzy.
Usuń