wtorek, 27 lipca 2010

Na paznokciach dziś. . .

Zainspirowana Klubem Lakierowym (KLIK) i kawałem dobrej roboty, którą odwalają tam dziewczyny, postanowiłam zapoczątkować własną lakierową serię na niniejszym blogu. U mnie pewne manie przychodzą falami, no i właśnie ostatnimi czasy zaczęła się u mnie mania lakierowa. Przyczyn jest kilka: odkrycie przeze mnie świata blogów (tak, ja dziecko YouTuba blogów nie czytałam wcześniej nigdy i biję się z tego powodu teraz solennie w pierś!), a co za tym idzie, nowych marek na rynku polskim i zagranicznym, nie ukrywam również, że wpływ miała na mnie moja droga koleżanka anjaq (którą w tym miejscu serdecznie pozdrawiam:*), bo wiadomo, że jak już jest z kim o manii pogadać, to rozkręca się ona na dobre! Znacie to skądś? :)

Ok, koniec dygresji, których jakoś nie potrafię uniknąć w swoich postach, przechodzimy do konkretów! Na paznokciach dziś... lakier z firmy Lovely z letniej serii Crystal Strenght, zakupiony wczoraj w Rossmanie za 5,89 zł. Ostatnio marka Lovely wciąż obijała mi się o uszy, a że nigdy wcześniej nie zostałyśmy sobie przedstawione, w końcu wiedziona pochlebnymi opiniami postanowiłam zajrzeć na stoisko i się zaanonsować. Przyznam szczerze, że nie mam zazwyczaj zaufania do produktów w takiej cenie. Często (choć nie zawsze!) sprawdza się porzekadło "Tanio kupujesz, dwa razy kupujesz" i osobiście wolę od razu zainwestować w nieco droższy produkt, niż eksperymentować z tańszym, co najczęściej i tak prowadzi do tego, że prędzej czy później kupuję ten droższy. Tym razem jednak, jako że uwielbiam wypróbowywać nieznane, dałam się skusić. Oto efekt mojej dzisiejszej "pracy artystycznej":

Niestety, nie jestem do końca zadowolona z efektu. W buteleczce lakier prezentuje się bardzo ładnie, jest to łososiowy róż, jednakże po pomalowaniu (na zdjęciach widzicie dwie warstwy w świetle dziennym bez flesza z O.P.I. Rapid Dry Top Coat, kolor jest oddany bardzo wiernie) odcień zdecydowanie bardziej wpada w pomarańcz niż róż i powstaje taka swoista żarówa (z pewnością to, jak prezentuje się kolor, zależy w dużej mierze od naszego odcienia skóry). Po nałożeniu jednej warstwy lakier wygląda tragicznie, strasznie smuży (wąski pędzelek nie ułatwia aplikacji), ale druga warstwa daje już zadowalający efekt, ma kremowe wykończenie (takie lubię najbardziej, na inne najczęściej nawet nie zwracam uwagi.) Myślę, że może to być dobry duplikat dla China Glaze Peachy Keen z kolekcji Up in the Air, choć tamten wydaje się jeszcze bardziej pomarańczowy (zdjęcie zaczerpnięte z htttp://www.vampyvarnish.com)

Mimo iż produkt ma swoje wady i spodziewałam się nieco innego koloru, to jestem zdania, iż jest on jak najbardziej godny polecenia. Wiadomo, że za tę cenę nie ma co się spodziewać jakości O.P.I., ale nie jest to również produkt funta kłaków wart, jak co niektóre o wiele droższe lakiery uznanych marek. Gama kolorystyczna pozostałych lakierów z tej serii odpowiada aktualnym letnim trendom, znajdziemy tam odcień zieloni, żółci, fioletu, różu. Cieszę się, że "odkryłam" dla siebie tę markę, którą do tej pory omijałam szerokim łukiem. Z pewnością moja kolekcja nie powiększy się teraz o całą masę produktów z Lovely, ale kto wie, czy nie znajdę tam jeszcze kiedyś jakiejś perełki.


Co sądzicie o takiej lakierowej serii? Mi ta idea bardzo się podoba, bo będę miała motywację, by wszystkie moje lakiery traktować sprawiedliwie, regularnie zmieniać odcienie i być może przeprosić się z niektórymi kolorami;)

Trzymajcie się łososiowo-brzoskwiniowo!
xoxo
mojaKOSMETYKOmania

33 komentarze:

  1. Lakierów Lovely nigdy nie miałam, ale regularnie kupuję Wibo, a to podobna półka. Są zaskakująco dobre, na moich paznokciach utrzymują się nawet do 5 dni. Gama kolorystyczna szeroka, a marka podąża za trendami. Warto się skusić.

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem na tak, to przecież też kosmetyki, których potrzeba posiadania doprowadza do ... uzależnień ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. @cammie no właśnie chodzę ostatnio koło tych tańszych półek, ale z wibo jeszcze nic nie przykuło mojej uwagi, choć ostatnio właśnie na klubie dziewczyny pokazywały nową kolekcję, niestety nie ma jej póki co umnie:/

    OdpowiedzUsuń
  4. @kobietaprzed30 nawet nic mi nie mów, pomału dążę do wszystkich możliwych kosmetycznych uzależnień;)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj ja też długo omijałam lovley szerokim łukiem, ale zainteresował mnie ich koralowy lakier też z letniej kolekcji i jest świetny. Ten łososiowo-różowy też mam, ale wydaje mi się że do mojej karnacji ten koralowy pasuje dużo lepiej, więc został moim ulubieńcem lata :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja chyba nie muszę pisać że mnie się seria lakierowa podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja ostatnio właśnie zakupiłam kilka kolorków z tej serii, pisałam nawet o tym na mym drugim blogu :)
    Powiem szczerze, że jak na taką niską cenę lakier wypada (u mnie przynajmniej) bardzo dobrze. Zakochana wręcz jestem w odcieniu nr 284 - brudny róż! Wzbraniałam się zawsze przed zakupem kosmetyków z tej firmy, ale ostatnio wpadł mi w ręce ich puder, rzekomo mineralny i skusiłam się na kilka cieni, i nie mam co narzekać, bo złe nie są, chociaż i kilka minusów się znajdzie, ale cena przemawia jednak ZA :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie jestem za tematem lakierowym! Uwielbiam piekne kolory na paznokciach :)Głownie opieram sie na Inglocie. Firma ma sliczna i bogata game kolorystyczna, a co wazne lakiery sa dosc dobrej jakosci. Buteleczki powinny byc ciut mniejsze i ciut tansze, ale na to nie mam niestety wplywu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj tak ja dzięki tej blogeromani też zaczynam mieć wszelkie kosmetyczne uzależnienia:) Lakieromania również mnie dopadła i powiększyłam swoją kolekcję o paręnaście kolorków :) Chyba nie jesteśmy same...:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podobnie jak Ty mam w te lato "fazę" na lakiery. Mam też świadomość, że mi ta faza może szybko minąć (bo znajdę nową ;) stąd dłużej zatrzymuję się przy półkach z tanimi lakierami. Ostatni hitowy zakup - Miss Sporty 415. Boski.
    A co do łososiowego różu - zerknij na nową kolekcję pastelowych kolorów w Inglocie. Jest tam jeden właśnie taki łososiowo-morelowo-różowy (nie pamiętam numeru, a piszę z pracy, ciiii...;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej!wiem, iz jestes posiadaczka kilku lakierkow z OPI i chcialabym Cie zapytac o jeden konkretny-a mianowicie You don't know Jacques, czy go polecasz?:)gdyz wlasnie przymierzam sie do jego kupna i chcialabym poznać Twoja opinie;)pozdr

    OdpowiedzUsuń
  12. @it girl widziałam Twojego posta i m. in. to on mnie zainspirował;)

    OdpowiedzUsuń
  13. @elimerka nie jestem wielką fanką Inglota, bo wg mnie mają mało kremowych odcieni, które po prostu uwielbiam, nawet jak jakiś lakier w buteleczce wygląda na perłowy, to na paznokciach okazuje się, że ma lekką perłę, to mnie drażni, choć gama kolorystyczna robi wrażenie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. @Stepha dzięki za cynka, dawno mnie nie było w Inglocie, choć moje zdanie na temat ich lakierów jest mieszane (patrz komentarz powyżej);)

    OdpowiedzUsuń
  15. @Martyna każdy lakier z opi jest godny polecenia;) Mam ten kolor i jestem zadowolona, choć to typowy odcień na jesień. Nie wiem, czego oczekujesz od tego lakieru, ale aplikacja jest rewelacyjna, trwałość super, kolor nietuzinkowy(brudny szaro-brązowy).

    OdpowiedzUsuń
  16. Przede wszystkim poszukuje fajnego kolorku i oczywiscie dobrej jakosci:)Nie jestem posiadaczka wielu lakierow-przyznam sie szczerze, ze nigdy wczesniej nie przywiazywalam duzej wagi do tego rodzaju kosmetykow (wystarczylo mi ze mialam jeden, prawie bezbarwny, lakier;),ale kilka miesiecy temu zainspirowalam sie ogladajac Cie na YT:)Jestes moja wyrocznia kosmetyczna:p

    OdpowiedzUsuń
  17. @Martyna jak spróbujesz OPI, to później staniesz się bardzo krytyczna wobec innych lakierów, i będziesz chciała tylko więcej i więcej OPIków;) U mnie ta mania lakierowa tak właśnie się zaczęła, od jednego OPIka w nietuzinkowym kolorze;)

    OdpowiedzUsuń
  18. wiem o czym mówisz :) Mam ten lakier na paznokciach, wrócę do domu, zrobię fotę :)
    Wg mnie ten odcień jest bardziej kremowy niż perłowy, ale fakt, takie minimini drobinki ma.

    @Martyna - zerknij w rossmanie na Miss Sporty 415. Według mnie to dość dobry duplikat You don't know Jacques OPI. Kosztuje 5 zł - kupiłam, żeby sprawdzić, jak się prezentuje takie "błotko" na paznokciach :) Mi się podoba, do jakości zastrzeżeń nie mam. Do ceny tym bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  19. To musze byc ostrozna, bo moj portfel moze bardzo ucierpiec na tym;)Ale strasznie sie napalilam na ten lekier i nie moge sie juz doczekac kiedy wejdzie w moje posiadanie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. @Stepha dziekuje bardzo za porade,na pewno przy okzaji zerkne rowniez na ten lakierek skoro polecasz,a cena rzeczywiscie kuszaca;)Ostatnio mam chrapke na takie odcienie, chociaz bardziej sa jesienne niz letnie,ale mi to nie przeszkadza:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Obiecana fotka jest tutaj: http://picasaweb.google.pl/lh/photo/h5E_W0FP9q_T_1AzAtfz8Q?
    :)

    OdpowiedzUsuń
  22. @Stepha dzięki za fotę, ładny, ale on dla mnie jest mimo wszystko zbyt perłowy, dobrze widać te drobinki, o których mówiłaś na zdjęciu:/

    OdpowiedzUsuń
  23. Mi ten odcień bardzo się podoba;)
    Powiedz mi czy miałaś kiedyś jakikolwiek lakier do paznokci z Rimell'a?
    Ponieważ zamierzam się zaopatrzyć w lakiery z tej firmy a nie miałam nigdy i nie wiem czy są fajne i czy długo się utrzymują?

    OdpowiedzUsuń
  24. A nie macie wrażenia, że Inglod bardzo obniżył jakość swoich lakierów? Kiedyś dwie warstwy pięknie kryły, a niedawno kupiłam trzy lakiery pod rząd i każdy smużył, nawet przy drugiej warstwie. Są zdecydowanie za rzadkie. Nie wiem, czy to ja miałam pecha do tej czerwieni, czy wszystkie takie są. Najgorszy okazał się nr 807. Porażka, dwie buteleczki do niczego.

    OdpowiedzUsuń
  25. @make-up mam chyba 3 lakiery z tej serii pro-lycra, czy jakoś tak i są bardzo dobre, tylko jak dla mnie wybór odcieni jest zbyt skąpy, raczej same klasyki, ale jakościowo rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  26. @lotnica ja mam uraz do Inglota, najczęściej ich lakiery odpryskują już następnego dnia nawet z dobry top coatem

    OdpowiedzUsuń
  27. ja wolę te nową serię, poprzednie są takie sobie. A najgorsza jest ta letnia, kolory niezłe ale jakość koszmar. Najgorsze lakiery jakie miałam :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja takie male wtracenie ;) Wczoraj dotarlo moje zamowienie, tj. "Czysta krew 1" ;) Obejrzalam wczoraj 3 odcinki i juz nie moge sie doczekac, az skoncze prace i dotre do domu ;P Szybko tylko odkurze i bede do nocy zalegac na kanapie z pilotem! Dzieki!!! ;P hehehe

    OdpowiedzUsuń
  29. @elimerka Aaaaa, super, najgorzej się wciągnąć, bo odcinki dość długie;) Właśnie obejrzałam 6 odc. 3 serii i nie powiem, nie powiem, coraz lepiej;)

    OdpowiedzUsuń
  30. bardzo fajny ten lakierek! chociaż mi nie pasuje bo przy bladej skórze raczej fajnie nie wygląda...

    OdpowiedzUsuń
  31. @Farizah przy ciemnej skórze kolor dość mocno odbija i powstaje taka żarówa, więc myślę, ze efekt przy jasnej skórze wcale nie musi być taki zły:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Zgłasza się autorka jednego z takich lakierowych blogów ;) I miłośniczka "Czystej krwi" :)

    OdpowiedzUsuń
  33. @Orlica Witaj:) Twojego bloga śledzę już jakiś czas;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...