czwartek, 8 lipca 2010

Pimp your make up!

Pamiętacie jeszcze program "Pimp my ride" prowadzony przez Xzbit na MTV? Tym razem jednak zamiast podrasowywać brykę, "uniecodziennię" nieco swój codzienny makijaż;)

Mamy lato, a co za tym idzie wysokie temperatury, upał, duchotę... To nie nastraja do noszenia skomplikowanego makijażu oka, jeśli w ogóle o jakimkolwiek makijażu przy upiornym skwarze może być mowa... Zakładam jednak, że mamy ochotę się trochę "podrasować" i dodać naszej twarzy jakiś kolorowy akcent, jak to na lato przystało. Nie musimy sięgać po paletę 120 cieni, bo tak naprawdę wystarczy nam tylko jeden, no może góra dwa, cała sztuka zaś polega na dobraniu kredki/eyelinera w jakimś wakacyjnym kolorze...
Kolorowa kreska wzdłuż dolnej lub górnej linii rzęs potrafi odmienić nasze spojrzenie, uwydatnić kolor naszych oczu, podkreślić je i nadać im blasku. Ostatnio moja recepta na codzienny makijaż wygląda następująco: cień MAC w kolorze Woodwinked na ruchomej powiece oraz wzdłuż dolnej linii rzęs (odcień określiłabym jako brązowo-złoty), cień MAC w kolorze Soba w załamaniu powieki (ciepły, dość jasny brąz) oraz... no właśnie odpowiednia kredka tudzież eyeliner.


Wszelkie odcienie złota prezentują się bardzo wakacyjnie i świetnie komponują się z różnymi innymi kolorami. Moje ulubione połączenie to wyżej wymienione cienie oraz turkusowa kredka z Inglota nr 43 na dolnej linii rzęs lub też kredka MAC Powerpoint w kolorze Tealo wzdłuż górnej linii rzęs. Z odcieniami brązu i złota równie pięknie będą prezentować się intensywne fiolety, jak np. podwójna kredka z Eyeko w odcieniu Electric Plum (do zakupienia na stronie www.eyeko.com klik). Oto kilka "słoczy":


Oraz dwie propozycje zastosowania powyższych kolorów:):



Jeśli preferujecie eyelinery, polecam Wam konturówkę w żelu z Inglota. Cena to ok. 30 zł, ale wybór kolorów jest oszałamiający. Wielkim plusem takiego produktu jest jego wodoodporność, co w przypadku wakacyjnych kąpieli może okazać się nieocenione (również kredki MAC typu Powerpoint są wodoodporne, cena to jednak ok. 70 zł). Innym sposobem na stworzenie eyelinera w dowolnym kolorze jest płyn dura-line z Inglota (koszt ok. 20 zł). Ten produkt sprawi, że za pomocą każdego cienia uda Wam się narysować intensywną kreskę.
Sposób jest prosty, a moim zdaniem niezwykle efektowny i w zasadzie prosty makijaż każdego dnia może dzięki temu wyglądać inaczej:) A może Wy macie jakiś nieskomplikowany sposób na podrasowanie codziennego makijażu?

Ślę wakacyjne pozdrowienia! Muak!

23 komentarze:

  1. w moim wypadku to tylko makijaż "nude", czasem nawet nie maluję rzęs, bo oprócz upałów doskwiera mi tysiąc - krotne kichanie w ciągu dnia :( ale to tylko w te gorsze dni...
    Buzia !
    Musisz pięknie wyglądać uatrakcyjniając tak codzienny makijaż wprowadzając kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie polecam kredki wodoodporne lub eyelinery w żelu, takie nie rozmażą się nawet przy kichaniu;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ostatnio używam tylko jednego cienia - l'oreal color minerals nr 02. Śliczny jasno różowy, na powiece nie nadaje koloru tylko pięknie migocze w słońcu. Do tego tusz do rzęs essence multi action (moja ostatnia miłość od pierwszego użycia) i nic więcej mi nie trzeba.
    Makijaż prosty, lekki, idealny na lato.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo słyszałam o tym tuszu, muszę koniecznie wypróbować, ale to dopiero, jak skończę dziś napoczęty Max Factor False Lash Effect (moją ostatnią miłość, ale niestety nieco drogą:/) ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tusz z Essence nie zawiedzie Ciebie, a poza tym będzie łagodny dla twojego portfela.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja staram się stopniowo przestawić na kosmetyki naturalne, a w związku z niewielką liczebnością mineralnych cieni do powiek w moim kosmetycznym koszyczku, mój letni makijaż jest dosyć ubogi. Zakupiłam żelowy eyeliner z e.l.f., ale nie umiem go jeszcze tak nakładać, żeby mi się kreska podobała, więc nie wiem jak znosi upały. Poza tym używam (kupiłam na próbę)Cover Girl Multiplying Black i jestem bardzo zadowolona (suchy dosyć, ale solidny, naprawdę zostaje cały dzień na rzęsach).

    OdpowiedzUsuń
  7. Polecam kosmetyki z Everyday Minerals, są niedrogie i naprawdę fajne:) A firma Cover Girl to amerykański odpowiednik Max Factor i te maskary to najczęściej jedno i to samo:)

    OdpowiedzUsuń
  8. No ja używam właśnie evrydejsów ;) Podkład mi się nie sprawdził, ale puder czy cienie są ok, jestem ciekawa ich pomadek.

    OdpowiedzUsuń
  9. O widzisz, mi ich podkład też nie przypasował, a pomadki mineralne często śmierdzą i mają krótki termin ważności, ale może to tylko moje złe doświadczenia...

    OdpowiedzUsuń
  10. hmm...mnie jakoś krzywo wychodzą kreski na górnej powiece - może, to kwestia wprawy...mam nadzieję, że kiedyś się nauczę;).
    pozdrawiam
    Natalia

    OdpowiedzUsuń
  11. rysowanie kreski konturówką wzdłuż górnej linii rzęs jest moim zdaniem o wiele trudniejsze niż eyelinerem, bo kredka najczęściej szarpie powiekę. klucz do sukcesu to dobrze zaostrzona dość miękka kredka, wtedy wszystko wychodzi:) te z Inglota są pod tym względem bardzo dobre:)

    OdpowiedzUsuń
  12. a gdzie można kupić kosmetyki everyday minerals ?
    mam jakiś tani eyeliner, ale w pisaku i dobrze nim się robi kreskę, choć też jeszcze nie podoba mi się moja kreska, zresztą zawsze jak na złość mrugnę...;/

    OdpowiedzUsuń
  13. na allegro, lub bezpośrednio z ich strony www.everydayminerals.com :) do kresek najbardziej polecam eyeliner w żelu, najłatwiej moim zdaniem robi się nim krechę:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ej, to się stało z tłem? Dawaj z powrotem kolorki, teraz jest za blado!

    OdpowiedzUsuń
  15. Tło się nie zmieniło, u mnie dalej są kolorki, może to jakiś chwilowy błąd strony.

    OdpowiedzUsuń
  16. ;) program prowadzil Xzibit a nie X-bit ;P Eyeliner w zelu z inglota od dzisiaj posiadam, ale jeszcze nie uzywalam :( Będę się z miesiąc uczyc rysowac kreseke ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. dziękuję, już poprawiłam;) to tylko potwierdza, jak to dawno leciało, już zdążyłam zapomnieć;P

    OdpowiedzUsuń
  18. Własnie odkryłam twój blog :* Będę go słedzić, bo jest bardzo ciekawy.

    Co do tego postu: również jestem zwolenniczką łączenia cieni z różnokolorowymi kredkami. Dzięku temu jest tyle możliwości różnych makijazy że aż głowa pęka :)
    Mój ulubiony zestaw do szary cień (z czwórki Pink Sands z Avonu - moje ukochane ostatnio) i kredka fioletowa (winogronowa bardziej) z drobnym złotym brokacikiem (Berry, też z Avonu, ale już nie dostępna :( na szczęście mam drugą w zapasie). Szary + złote drobinki? Brzmi ryzykownie ale wygląda uroczo.
    Drugi "zestaw" to ciemno szary cień (stal)+turkusowa kreska mmmm :D
    Z brązowymi cieniami kazda krekda super wyglada - czy to zielona, czy fioletowa, a nawet granatowa.

    Rozpisałam się ...

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. hej Kamila! witaj na blogu, cieszę się, że Cię zainteresował:) szare cienie to jedne z moich ulubionych i również pięknie komponują się z wieloma odcieniami kredek:) muszę się przyjrzeć tym z avonu;) a jak z ich miękkością?

    OdpowiedzUsuń
  20. :)

    Akurat Pink Sands są miękkie, łatwo się nakładają i nawet trwalośc jest niezła.
    Mam tez Purple Haze, ale te sa już twardsze i trudniejsze w obsłudze.

    OdpowiedzUsuń
  21. hej, zadowolona jesteś z kredki MACA? Trzyma się, nie ściera?? Ja mam z inglota wysuwaną i bardzo mało trwała jest, szczególnie jako kreska pod okiem. Może MAC ma trwałe?? Jaką poleciłabyś?? pozdr

    OdpowiedzUsuń
  22. kredki z mac to zdecydowanie najtrwalsze kredki jakie znam, zwłaszcza te z serii powerpoint, bo są wodoodporne:)

    OdpowiedzUsuń
  23. ... no więc muszę kupić:) Mac uzależnia....

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...