środa, 2 marca 2011

TAG: The Versatile Blogger (7 faktów o...)

Zostałam otagowana, za co niezmiernie tagującym dziękuję :)))

Otagowały mnie:
Zzielona z bloga Kobieta mówi
Anu z bloga mymakeupmoments
Reni-ferek z bloga www.reni-ferek.blogspot.com
Zakupoholiczka z bloga Zakupoholizm pełną gębą
Siulka z bloga www.siulka.blogspot.com

Zasady są następujące:
1. Napisz adres bloga, który przyznał Ci nagrodę
2. Napisz 7 faktów o sobie
3. Podaj 7 blogów, które najczęściej czytujesz
4. Powiadom te blogi o wygranej

No to jedziemy... :D

I. Jestem 100% czarnowidzem... Jeśli istnieje możliwość, że coś może pójść źle, zawsze wychodzę z założenia, że zapewne owo coś pójdzie źle. Zakładam, że zawsze lepiej jest się pozytywnie zaskoczyć niż gorzko rozczarować ;)


II. Jestem wobec siebie bardzo krytyczna... Lubię wszystko robić dobrze, a nawet lepiej (co oczywiście nie zawsze, a nawet dość często nie jest możliwe), jestem perfekcjonistką w każdym calu, w związku z czym jeśli coś idzie mi źle, to wolę tego nie robić w ogóle. Czasami bardzo nad tym ubolewam, ale nie potrafię wyzwolić się od tej przypadłości :).


III. Uwielbiam język niemiecki! Mówcie co chcecie, ale jest to mój język umiłowany :))) Pewnie niejeden z Was puka się teraz z niezwykłą intensywnością w czoło... es klingt scheiße, ist aber so...;P


IV. Kocham jeść to, co niezdrowe! Po prostu uwielbiam słony junk-food! Hamburgery, hot-dogi, pizza, zapiekanki, chipsy, nachos (obowiązkowo z sosem serowym), paluszki, orzeszki (obowiązkowo w chrupiącej skórce), popcorn itd. itp. mogłyby być głównym składnikiem mojej diety. Z rzeczy słodkich uwielbiam drożdżówy pod wszelką postacią. Kawa+ciacho=błogość! :))))


V. Jestem domatorką... O ile lubię od czasu do czasu podróżować i odwiedzać nowe miejsca, to w domu czuję się najlepiej. Nie potrafię odpoczywać czynnie. Dopiero w domowym zaciszu mam wrażenie, że jestem w stanie się w pełni zrelaksować :).


VI. Jestem strachliwa... Nie lubię sama zostawać w domu na noc. Mam wtedy wrażenie, że w każdym zakamarku czai się jakiś cień albo zjawa, którą zobaczę - niczym w filmach - zupełnie się tego nie spodziewając. W takich sytuacjach zawsze, ale to ZAWSZE, zasypiam przy włączonym telewizorze. Daje mi to poczucie bezpieczeństwa ;).


VII. Jestem zakupoholiczką... Przypadłość ta dotyczy chyba większości zgromadzonych wokół kosmetycznego światka bloggerek ;). Objawy, która pozwalają mi twierdzić, że cierpię na owo schorzenie, to ogólne niezadowolenie wywoływane niemożnością poczynienia jakichkolwiek zakupów, czy to w sklepie czy to online... Wystarczy jednak, że raz w tygodniu nabędę jakąś drobnostkę i wszystko wraca do normy. Chyba więc nie jest jeszcze ze mną tak źle, co? ;))))

Większośc blogów, które czytuję regularnie została już otagowana. Mimo to może uda mi się jeszcze kogoś znaleźć, kto do tej pory nie brał udziału w zabawie :))).
Moje typy to:

1. Azjatycki Cukier
2. Black Beauty Bag
3. Jak pięknie być kobietą
4. kobieta przed 30
5. Oczy-Osy
6. Polish makeup bag
7. Zakupowo, kosmetykowo - Cantiq

Zapraszam do wspólnej zabawy! :)))

24 komentarze:

  1. Dziękuję kochana za TaG - Cantiq

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez uwielbiam niemiecki, ale o dziwo tylko spiewany. Wszlekie Pohlmanny, Xavier Naidoo'y i inne - uwazam, ze niemiecki jest jezykiem stworzonym do muzyki :] Poza tym widze totalne podobienstwa w punkcie 1, 2 , 5 i 7 :] To cale tagowanie wyszlo nam (blogerkom) calkiem fajnie, duza radosc sprawilo mi czytanie o osobach, ktore stoja za tymi kopalniami wiedzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne te tagi:) Można was poznać troszkę dziewczyny:)
    Kawa+ciacho=błogość! tu zgadzam się w 100 %

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo przyjemny post:) Wygląda na to że jesteś prawie taka sama jak ja tylko że je nie jem dużo junk food :)
    PS Strasznie za Tobą tęsknię na YT :(

    OdpowiedzUsuń
  5. ja tez kocham niemiecki :) ... odkad pamietam :) ... z tym, ze u mnie jest tu jeszcze male skrzywienie w kierunku bawarskiego, tyrolskiego... a szwajracow moge sluchac godzinami i wcale mi to nie przeszkadza, ze niec nie rozumiem... ale ta ich melodyka :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Cantiq, nie ma za co:)

    Urbi, zgadzam się, że niemiecka muzyka ma coś w sobie, oprócz Xaviera polecam Söhne Mannheims i Culcha Candela:)

    Pieknoscdniablog, mmmmm nie ma nic lepszego niż dobre ciacho i dobra kawa, no może porcja nachos w sosem serowym;)

    Nissia, nie zatagowałam Cię, bo nie wiem, czy masz czas pisać na blogu, ale zapraszam do zabawy:) Ja junk foodu też tyle nie wiem, ale lubię od czasu do czasu;)

    OdpowiedzUsuń
  7. maus, ja się właśnie w nowej pracy przyzwyczajam do szwajcarskiego niemieckiego, bywa zabawnie momentami;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nissia, miało być *nie jem oczywiście, zmęczenie bierze górę;)

    OdpowiedzUsuń
  9. O tak, Soehne Mannheims to dla mnie uczta dla zmyslow :] Culcha Candela juz tak srednio, choc pokiwac sie mozna :D:D:D Ale przy Xavierze normalnie wymiekam, moge sluchac godzinami ... ten glos i wlasnie ten jezyk ... och i ach :]

    OdpowiedzUsuń
  10. Punkty III, IV, V i VII opisują również mnie ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. Niemiecki wokal, brrr, byłam katowana kapelką Lacrimosa, to było bolesne przeżycie

    OdpowiedzUsuń
  12. haha, also ich hasse deutsch total, auch wenn ich hier in deutschland lebe :D gut zu wissen, also jetzt schreib ich Dir mal öfters was auf deutsch und hoffe dabei, dass du das auch verstehst :*
    und ja, söhne mannheims mag ich auch total gerne, xavier naidoo ist da dabei, aber cassandra steen verehre ich einfach nur O.O und es gibt noch adel tawil/ich&ich :)
    Küsschen! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Haha a ze mną się w 100% zgadza punkt nr VI :)
    Nie cierpię być sama na noc w domu. Zawsze zapalona lampka plus jeszcze jakiś film na komputerze ustawiony tak, że komputer się sam wyłączy po jego zakończeniu, żeby za ciemno i za cicho nie było bo wtedy bym pewnie zwariowała ;p
    haha pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Taaa, telewizor to mój wierny towarzysz, też do mnie gada :))) Nie oglądam, ale szumi w tle. Miesiącami siedzę sama w domu, to fiksuję. Dobrze, że teraz mam przynajmniej kota ;)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Urbi, ja lubię Culcha, mam z nimi bardzo miłe wspomnienia;)

    Viollet, okazuje się, że wiele z nas bloggerek ma podobne cechy;)

    Pieknoscnia, Lacrimosa to raczej chyba cięższe tematy z tego, co się orientuję, zawsze jest jeszcze Rammstein;)

    MissGreen, du kannst mir gerne etwas auf Deutsch schreiben:D

    KiziaMizia, mi wystarczy tv albo właśnie film/serial na kompie, który wyłącza się po jakiejś godzinie (za zasypiam po ok. 15 min. ;))

    cammie, u mnie najczęściej jakiś serial w tle na kompie leci, z akcji wiem niewiele, ale przynajmniej mam "towarzystwo";)

    OdpowiedzUsuń
  16. wo hast du denn deutsch gelernt ? kommt in polen nicht oft vor, dass jemand wirklich gut deutsch kann und es kommt nicht oft vor dass jemand überhaupt diese sprache mag..

    OdpowiedzUsuń
  17. Dużo się zgadza.Również nie znoszę sama zostawać w domu. Nie mogę nawet spokojnie pójść do ubikacji i mam palpitację serca. Niezdrowe- kocham, niebo dla podniebienia, piekło dla sumienia haha:)Też jestem domownikiem, nawet kiedy wyjeżdżam i bardzo mi się podoba, kiedy wracam i czuję zapach mojej własnej kołdry i mało wygodne( ale moje) łóżko czuję się cudownie. Brak ograniczeń i swoboda sprawia, że w domu wypoczywam najlepiej. Zakupoholizm, oj tak!Rossman muszę omijać szerokim łukiem, bo inaczej zabunkruję się tak na godzinę. Nawet kiedy kupię tylko nowy lakier mam w podświadomości taką sytość - COŚ KUPIŁAM! TO cudowne, ale męczy strasznie.

    OdpowiedzUsuń
  18. MissGreen, oh, das ist ja aber eine lange geschichte;) das wichtigste ist aber vielleicht, dass ich germanistik studiert habe, in polen und auch eine weile in deutschland, daher die deutschkenntnisse und die liebe zu der sprache;)

    OdpowiedzUsuń
  19. czekolanda, znam to uczucie, kiedy wystarczy jakaś pierdółka, żeby poprawić sobie humor:D

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem aż zdziwiona, bo widze wiele cech wspólnych :)
    Łączy nas 1, 2, 4, 5, 6 :)
    Co do szóstki, to dlatego rezygnuję z horrorów:P Bo później wyobraźnia bardziej działa.

    OdpowiedzUsuń
  21. Laczy Nas 4,5 i 7 :D

    W domu lubie pobyc sama ale z racji tego,ze jest duzy plus spory ogrod itd.to wieczorami musze miec wlaczone radio non stop;telewizor jest zastapiony przez komputer,ktory jest caly czas wlaczony jednak saczaca sie muzyka w tle mnie uspokaja:)))
    Z niezdrowym jedzeniem nie powinnam przeginac ale...niestety nie zawsze jestem w stanie odmowic sobie pewnych przyjemnosci;)))

    OdpowiedzUsuń
  22. dzięki Mizz :)
    a swoją drogą to większość Twoich punktów o sobie idealnie pokryłoby się z moimi cechami charakteru :) No może nie kocham tak niemieckiego jak Ty, ale przez całą swoją edukację 17 letnią miałam z nim do czynienia :)
    buzia !

    OdpowiedzUsuń
  23. Mizz moja przygoda z YT zaczela sie od Ciebie, uwielbiam Twoje makijaże :) druga przygoda dzieki Tobie to MAC :) dziekuje Ci :*
    poza tym pkt I,II,V,VI i VII to tak jak ja doslownie :DD

    pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  24. Hexxana, podziwiam te osoby, które są w stanie odmówić sobie przyjemności;)

    Eve, okazuje się, że wiele blogerek jest całkiem do siebie podobnych;)

    hola ola, miło mi to czytać, naprawdę:))))

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...