W ramach oszczędności, zamiast kupować tonik La Roche-Posay z serii Effaclar za ok. 40 zł, postanowiłam zaopatrzyć się w ogórkowy tonik Ziaja za ok. 7 zł. Moja decyzja podyktowana była z jednej strony chęcią zatrzymania 33 zł w kieszeni, z drugiej strony dobrymi opiniami, które czytałam o tym produkcie na blogach, i tym samym czystą, babską ciekawością.
![]() |
Aby zobaczyć skład, wystarczy powiększyć zdjęcie, klikając na nie :))) |
Myślę, że każdy się ze mną zgodzi, jeśli powiem, że tonik jest naprawdę tani jak barszcz. Za sumę kilku złotych dostajemy 200 ml produktu, który przy tym jest dość wydajny. Kosmetyk przeznaczony jest do skóry normalnej, tłustej i mieszanej i wielu z pewnością ucieszy fakt, że w przeciwieństwie do wielu produktów tego typu nie zawiera w sobie ani grama alkoholu, w składzie nie znajdziemy również parabenów. Tonik ma odświeżać i nawilżać i myślę, że swoje zadanie spełnia przyzwoicie. Ma przyjemny, jak sama nazwa wskazuje, ogórkowy zapach i całkiem nieźle koi skórę. W moim subiektywnym odczuciu dość kiepsko jednak radzi sobie z zanieczyszczeniami, co wyraźnie widać po waciku. Tonik ten ani nie polepszył, ani nie pogorszył stanu mojej cery, ostateczne dochodzę jednak do wniosku, że produkty z pewną dozą alkoholu chyba służą jej lepiej. Póki jednak jestem w fazie kosmetycznego zaciskania pasa, ogórkowy tonik Ziaja w zupełności mi wystarcza :))).
A może Wy polecicie mi coś naprawdę godnego uwagi za rozsądną cenę? Czekam na propozycje ;))).
P.S. Nie zapomnijcie wziąć udziału w rozdaniu! Jeszcze tydzień czekam na Wasze zgłoszenia. Aby poznać zasady wystarczy kliknąć ikonkę "Giveaway Time" po prawej stronie ;)))
