Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić dwa produkty marki Pharmaceris, które spośród kosmetyków zawartych w paczce od laboratorium Dr Irena Eris wzbudziły moją największą ciekawość. Od lat borykam się z przebarwieniami i bliznami potrądzikowymi i każdy krem, który obiecuje zwalczyć mój problem jest dla mnie godny zainteresowania i wypróbowania.
Zacznę od Pharmaceris W Albucin-Intensiv, czyli Intensywnie Wybielającego Kremu na noc (cena: 39,90 zł za 30 ml). Produkt przeznaczony jest do stosowania bezpośrednio na przebarwione obszary skóry. Należy stosować go regularnie na noc przez co najmniej 4 tygodnie i w czasie kuracji (a także po niej) unikać bezpośredniej ekspozycji na słońce (dokładny opis dla zainteresowanych na opakowaniu).
Krem testuję już ponad 4 tygodnie. Przede wszystkim ze wszystkich kosmetyków wybielających, jakie stosowałam do tej pory, ten ma najprzyjemniejszą konsystencję, kremową, łatwą w rozprowadzaniu i szybko się wchłaniającą. Krem nie wywołuje również efektów ubocznych, takich jak przykładowo swędzenie skóry, ma także przyjemny zapach. Na usta ciśnie się jednak najważniejsze pytanie: czy działa? Otóż tak, ale nie ma co liczyć na szybki i spektakularny efekt. Krem jest zdecydowanie dla wytrwałych, jak zresztą wszystkie tego typu specyfiki, po mniej więcej 30 dniach stosowania można zauważyć, że przebarwienia ulegają stopniowemu rozjaśnieniu, nie znikają jednak całkowicie.
Drugi krem, który ostatnio bardzo intensywnie testowałam to Pharmaceris T Sebo-Almond Peel, czyli Krem Peelingujący II stopień złuszczenia (cena: 39,90 zł za 50 ml). Ponownie jest to specyfik przeznaczony dla osób o cerze trądzikowej z już istniejącymi zmianami do stosowania na noc (dokładny opis dla zainteresowanych na opakowaniu).
W stosunku do tego produktu moje uczucia są raczej ambiwalentne. Nie potrafię jednoznacznie stwierdzić, czy przypadł mi do gustu czy nie. Po około 4 tygodniach stosowania widzę minimalną poprawę w okolicach brody czy czoła, gdzie skóra uległa nieznacznemu wygładzeniu, ale jednocześnie dostrzegam, że stan moich policzków dość znacznie się pogorszył. Zamiast rozjaśnienia i spłycenia blizn, jedyne co widzę, to kolejne zmiany trądzikowe. Po zastosowaniu na dekolcie, gdzie również borykam się od czasu do czasu z problemami efekt był natychmiastowy. Zmniejszeniu uległy zaczerwienienia i skóra od razu stała się nieco gładsza. Z moich obserwacji wynika, że Pharmaceris T nie jest kremem uniwersalnym, dobrze sprawdza się na grubszej, mniej wrażliwej skórze, na cienkiej i delikatnej prowadzi natomiast do podrażnień. Miejcie to na uwadze, jeśli zdecydujecie się na zakup!
Kończę te przydługie wypociny. Planujecie zakup któregoś z tych kremów? A może znacie o wiele lepsze specyfiki? Dajcie znać!
Dzisiejszy program sponsorowały literki W i T :D
PS. Prezentowane kosmetyki zostały udostępnione mi nieodpłatnie do testów. Fakt ten nie miał żadnego wpływu na treść niniejszej recenzji.
ja się właśnie zastanawiałam czy ten 10% pharmaceris będzie mocniejszy od tracnealu po tym co piszesz jednak nic nie będę zmieniać.
OdpowiedzUsuńA może twarz na policzkach masz bardziej zanieczyszczoną i dopiero wszystko wychodzi?
Na pewno nie jest mocniejszy niż Triacneal, ja wykończę opakowanie i wrócę do Effaclar Duo, bo u mnie ten krem sprawdza się najlepiej. A na policzkach nigdy nie miałam problemów z trądzikiem, a teraz ciągle pojawiają się jacyś nieproszeni goście:/
UsuńZachęciłaś mnie chyba :-) Wypróbuję
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego nowego bloga( tym razem kosmetycznego ;))
http://magdaikosmetyki.blogspot.com/
Udanego weekendu!
M.
na blizny i przebarwienia najskuteczniejsze będą jednak zabiegi kwasami u kosmetyczki, mnie po 4 zabiegach wszystko zeszło, ale... zbankrutowałam :) ale było warto, choć teraz po roku i kilku wysypach przydałoby się powtórzyć kurację
OdpowiedzUsuńjakie zabiegi stosowałaś? ja robiłam peelingi głęboko złuszczające kwasem mlekowym, ale to jest tydzień wyjęty z życiorysu, tak się skóra łuszczy...
Usuńrobiłam migdał i owocowe, ale najbardziej pomogły mi zabiegi o nazwie "mediderma" z różną mocą kwasów (wiem, że są glikolowe, migdałowe itp, ale nie mam pojęcia, które mi robili).
Usuńja się stety/niestety mało łuszczę po kwasach (chociaż z mlekowym nie miałam do czynienia), ale mimo to efekt był fantastyczny, wszystkie przebarwienia i blizny zejszły :)
Krem wybielający miałam i wiem że działa:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMiałam ten krem wybielający i niestety u mnie nie zrobił kompletnie nic:(
OdpowiedzUsuńMyślę, że to kwestia indywidualna, u jednym zadziała u innych nie, u mnie poprawa jest nieznaczna, ale jednak jest, spróbuj w takim razie contratubex, może ten krem się u Ciebie sprawdzi:)
Usuńużywałam na przebarwienia (piegi i inne) skoncentrowanego serum redukującego przebarwienia z avonu (jamapi stosowała krem) i efekty były bardzo zachwycające i szybkie. Osobiście bardzo polecamy :)
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu ;)
OdpowiedzUsuńPharmaceris to rewelacyjna marka. Moja siostra ma z niego krem i jest nim zachwycona. Pozdrawiam, zapraszam na nowy wpis ;)
OdpowiedzUsuńJa za to używałam intensywnie nawilżającego kremu z Pharmaceris i także mam lekko mieszane uczucia do niego.
OdpowiedzUsuńzastanaiam się na te przebarwienia mm czy mi pomoże ,na razie nic innego nie znalazłam
OdpowiedzUsuńMiałam ten krem 10% i po 3 miesiącach regularnego stosowania jestem lekko zawiedziona. Spodziewałam się, że po pierwszym użyciu na mojej twarzy będzie armagedon i po przetrwaniu przez niego zrzucę starą skórę niczym wąż i ukaże się piękna gładka cera. Nic z tego. Moja skóra nie zareagowała na niego jako na coś z kwasem, pieczenie było minimalne przy pierwszych 2-3 aplikacjach, a potem nic. Owszem, pomagał koić powstałe już wypryski, ale nie hamował powstawania nowych. Przebarwienia wygładził w małym stopniu, teraz jak oglądam swoje stare zdjęcia to mam wrażenie, że lepsze efekty dawał u mnie krem marchewkowy z TBS ;/
OdpowiedzUsuńAle czytałam sporo opinii osób, które były nim zachwycone i faktycznie po użyciu skóra ich paliła, schodziła itp, ale krem przede wszystkim działał. Nie wiem, może to ja jestem tak gruboskórna, że już tylko szlifierka Husqvarny mi pomoże :D
Ja też spodziewałam się cudów i niestety zawiodłam się, ale fakt faktem również jestem gruboskórna i mało co na mnie działa;)
UsuńMam podobne problemy ze skórą, a w ciąży jestem jeszcze bardziej narażona na przebarwienia ... Ostatnio zdecydowałam się na serum L'Oreal Kod Młodości Blask. Skład do zaakceptowania w ciąży, także sumiennie od jakiegoś czasu stosuję. Na efekty oczywiście za wcześnie, ale jestem dobrej myśli, całkiem fajny produkt :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tego kremu...
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam żadnego z nich. Na przebarwienia potrądzikowe polecam Skinoren - w aptece bez recepty (koszt ok. 45zł).
OdpowiedzUsuńMuszę się mu przyjrzeć, dzięki za wskazówkę:)
UsuńNa pierwszy krem mogłabym się skusić, ale to zdecydowanie w zimie :)
OdpowiedzUsuńniedawno zaczelam stosowac ten z kwasem migdalowym ale 5% i jeszcze nie mam wyrobionego zdania . do wybielajacego mnie nie ciagnie bo nie mam tego typu problemow ze skora.
OdpowiedzUsuńpozazdrościć w takim razie:)
UsuńZastanawiałam się czy jesienią nie zrobić sobie kuracji "odbarwiającej" za pomocą kremu W albo acne derm.
OdpowiedzUsuństosowałam I stopień, 5%, efekty są zauważalne, a gdy mnie coś nie daj Boże wysypie zawsze do niego wracam :)
OdpowiedzUsuńJa w tym tygodniu zaczęłam stosować tonik migdałowy i czekam na efekty :).
OdpowiedzUsuńZapraszam do TAGu :).
http://ainta-reviews.blogspot.com/2012/05/tag-11-questions.html
dzięki za zaproszenie, postaram się odpowiedzieć, jak tylko znajdę wolną chwilę:)
Usuńno i co z tym fantem zrobić, ja jeszcze nic z tej firmy nie miałam, chciałam się skusić ale jednak wybrałam coś innego...na szczęście problemów z bliznami nie mam, to mnie ratuje ;)
OdpowiedzUsuńmnie przeraża w takich kremach to, że trzeba potem uważać na słońce. jakbym się zabrała za taką kuracją drugie tyle musiałabym zainwestować w dobry filtr. także na razie nie zabieram się za takie sprawy :) bo myślę, że jak już się zacznie, to trzeba na poważnie, bo z kwasami lepiej uważać.
OdpowiedzUsuńja jestem odporna na kwasy i po żadnym słońce jeszcze nie zrobiło mi krzywdy, ale oczywiście to kwestia indywidualna
Usuńzapraszamy , zostałaś u nas otagowana :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za zaproszenie:)
Usuńdziękuję, postaram się odpowiedzieć:)
OdpowiedzUsuńEchh blizny potrądzikowe...moja udręka. Nie jesteś sama :)
OdpowiedzUsuńMam dylemat, bo chciałam kupić ten peeling 10% ale co trochę pojawiają się takie średniawe oceny. Chyba jednak spasuję :/ .. chociaż z drugiej strony może akurat okazałby się fajny? :)
OdpowiedzUsuńTrudno powiedzieć, jak to z kosmetykami jednym przypasuje, innym nie:/ Jak w ruletce;)
UsuńNa wszelkie blizny tudzież rozstępy mogę polecić krem z masy perłowej no scar ( do kupienia w aptece za ok 40 zł ewentualnie allegro, swój kupiłam na allegro za niecałe 30 zł poj 30 ml, dostępne są też 50 ml) Co prawda trzeba się nim trochę potarkować, ale efekt wart jest czasu :) Dzięki niemu pozbyłam się mało estetycznych blizn na nogach po moich problemach z wrastającymi włoskami. Na buzi jako tako wielkich blizn po trądziku nie mam,ale te drobne całkowicie wybielił:)
OdpowiedzUsuńprzymierzam sie do jego kupna i mam mieszane odczucia po przeczytaniu tylu komentarzy uffff...
OdpowiedzUsuń