środa, 5 września 2012

Kiełbasy, parówki i inne wursty ;)

To już oficjalne! Bez Seche Vite lub innego przyspieszacza wysychania nie potrafię malować paznokci. Nie mam cierpliwości, żeby czekać, aż lakier wyschnie, a nawet kiedy wydawałoby się, że jest już suchy, zawsze przytrafią mi się jakieś odciski. Ostatni SV mi kompletnie zgluciał, dlatego tak długo zwlekałam, żeby pokazać Wam nowe skarby w kolekcji. Dzisiaj przyszedł wreszcie "pachnący" świeżaczek i mogę w końcu zaprezentować gwiazdę ostatnich dni, czyli My Very First Knockwurst z OPI German Collection.


Kolor jest naprawdę nietuzinkowy - pastelowy róż z kapką szarości, który naprawdę kojarzy mi się z wnętrzem kiełbasy względnie parówki ;). Dzięki tej odrobinie szarości odcień moim zdaniem świetnie wpasuje się w jesienną aurę, która pomału daje nam o sobie znać. Jest to dodatek idealny do moich ukochanych szarych swetrów :))).


O ile odcień jest jak dla mnie idealny, to malowanie jest małym koszmarkiem. Lakier jest gęsty, nakłada się grubą warstwą, która schnie całe wieki, ponadto My Very First... lubi nierównomiernie rozlewać się po płytce, w związku z tym bez SV się nie ujedzie, ale i tak go lofciam :D.


A Wam jak się podoba?


49 komentarzy:

  1. jest piękny ;) zazdroszczę cudo!!:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Odcień piękny, ale pewnie nakładanie na płytkę tak żeby to "jakoś" wyglądało trwałoby u mnie wieki całe! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale cudy <3 obudziłaś we mnie pragnienie posiadania :D

    OdpowiedzUsuń
  4. oj tak już sobie wyobraziłam go w połaczeniu z cieplutkim swetrem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie prezentuje się na pazurkach:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolor rzeczywiście cudny, ale porównanie do parówki - co to, to nie, tylko nie kiełbasa! A sio kiełbasa hehe :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nazwa sama nasuwa takie skojarzenie ;P

      Usuń
    2. Nazwa niech sobie będzie, ale kolorek jest tak śliczny, że szkoda, że zmielić z parówką :)

      Usuń
    3. e tam, ja nie mam nic przeciwko kiełbasie ;)))

      Usuń
    4. W kwestii kiełbasy czuję, że się nie dogadamy hehe :D

      Usuń
    5. Ta kiełba w nazwie też mi trochę zaburza decorum, ciekawe co z tym zrobią wegetarianki? Kolor śliczny, wczesnojesienny, i bardzo w stylu Magdy (aczkolwiek parówki w tym odcieniu już bym nie tykała). Mi na jesień marzy się coś a'la Underground z Diora (taka kaszanka, jeśli wolno pozostać w przyjętej retoryce).

      Usuń
    6. o mój Boże, nie sądziłam, że kiełbasa wzbudzi takie poruszenie :D palnęłam, bo kolor naprawdę jest deczko "mięsny" i nazwa też nasuwa kiełbasiane skojarzenia ;P

      Usuń
  7. Jejku, teraz jak zobaczę taki kolor będę miała w myślach tylko paróweczki ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny ten kolor ale jak były problemy z malowaniem to nie dla mnie, każda najmniejsza smużka doprowadza mnie do szału ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze co się dzieje z tymi OPIkami? Już kolejny raz czytam o tym, że sprawiają problemy przy malowaniu.
    Mnie nigdy nie przytrafił się egzemplarz z felerną konsystencją. Na szczęście...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem to kwestia odcienia. Te bardziej pastelowe zawsze są trudniejsze w obsłudze

      Usuń
  10. Smakowicie wygląda ta kiełbaska ;-D

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobra kiełbaska nie jest zła :)
    Kolorek jednak średnio mi się podoba.
    Taki ciut zimowy jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ale masz skojarzenia z ta kiebasa heh :))A kolorek podoba mi sie niesamowicie,chyba sie w niego zaopatrze :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Już do mnie idzie ten lakier, a Ty mnie tak nim nastraszyłaś. Patrzę na te Twoje pazurki i ten lakier teraz mi przypomina Steady As She Rose, kurcze jak znowu się okaże dupe to się chyba zastrzelę:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie posiadam, więc nie jestem w stanie ocenić, ale też mam kilka dupeów w swojej kolekcji;)

      Usuń
  14. Skojarzenie z kiełbasą mnie rozkłada :P ale... KOLOR jest cudny!

    Polecam kupić Seche Restore i problem "glucenia" mija :) bez potrzeby kupowania od razu nowego opakowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no bo ja lubię kiełbasę, ogólnie dość mięsna jestem ;) i dzięki za wskazówkę z seche restore, na bank się zaopatrzę:)

      Usuń
    2. Ja także jestem mięsożerna :D więc w pełni rozumiem:D

      Polecam, serio:) Dla mnie to najlepszy wynalazek i wystarczy parę kropel a SV nie traci nic ze swoich właściwości:)

      Usuń
  15. Nigdy nie myślałam, że powiem tak o jakimś nudziaku ale on jest po prostu piękny.

    OdpowiedzUsuń
  16. mi przypomina bardzo i myślę, że to klonik opi Steady as She Rose z piratów :P
    mam go i dlatego mieszałam się jeszcze z zakupem kiełbasy :P nie zmienia to faktu, że kolorki piękne a na paznokciach istny cud :) polecam kroplóweczkę dla sv - seche restore :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Kolor jest piękny :) Już widzę go w towarzystwie grubego swetra i kubka z gorącą herbatą :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepiękny kolor, choć mnie szkoda kasy na lakiery tej firmy :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Haha, kolor takiej niezdrowej parówy :P Jednak co OPI to OPI :D

    OdpowiedzUsuń
  20. super kolor, ale to porównanie do kiełbasy (fuuuuuj!) było rozbrajające :P

    OdpowiedzUsuń
  21. oj jaki cudny! Porównanie do parówki mnie zniechęciło, ale patrząc na zdjęcia się zakochałam;)

    OdpowiedzUsuń
  22. smaka mi na niego narobiłaś i na parówki też :P

    OdpowiedzUsuń
  23. z całej kolekcji największą ochotę mam właśnie na ten kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kolor niesamowicie mi się podoba, bardzo elegancko wygląda na pazurkach.
    Kiełbasiane porównanie rozwaliło mnie na łopatki ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Swietny kolor, bede musiala sobie sprawic taki lakier. Kiedys mialam podobny odcien: )

    OdpowiedzUsuń
  26. Sliczny ten nudziak ! Bardzo mi sie podoba ! :))
    Zapraszam na nowa notke - Klaudia :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...