poniedziałek, 6 września 2010

Przerywnik: Ich bin eine Berlinerin

Wiem, wiem, nie miało być o podróżach! Głosowaliście na seriale i o tych będzie wkrótce, ale:
- po pierwsze muszę jeszcze co nieco pooglądać i wyrobić sobie zdanie na temat produkcji, które aktualnie mniej lub bardziej namiętnie pochłaniam;
- po drugie chciałabym się z Wami podzielić, czym (i gdzie) teraz żyję!

Mam nadzieję, że mi wybaczycie, po prostu obecnie nie potrafię nie zachwycać się miastem, w którym mogę sobie choć chwilkę pomieszkać dzięki uprzejmości Deutsche Nationalstiftung, która zechciała przychylnym okiem spojrzeć na mój projekt badawczy i przyznać mi grant. Chodzi oczywiście o Berlin!

Zapraszam do zwiedzania:))))
(Fotki oczywiście można powiększyć, klikając na nie;))
Alexanderplatz - serce Berlina. Tu możecie wspiąć się na słynną Fernsehrturm, czyli wieżę telewizyjną i podziwiać panoramę miasta, możecie również zrobić zakupy, m. in. w Lush`u :D. W tym miejscu  świetnie widać, jak eklektycznym i pod względem historycznym niezwykłym miejscem jest Berlin, który łączy w sobie Wschód i Zachód Europy (przede wszystkim w architekturze, ale również i w mentalności berlińczyków).

Unter den Linden - miejsce zdecydowanie najczęściej odwiedzane przez turystów. Zwieńczeniem ulicy jest oczywiście słynna Brama Brandenburska. Być w Berlinie i nie odwiedzić tego miejsca, to istny grzech! ;)

W różnych miejscach stolicy Niemiec można spotkać dziwnie wyglądających ludzi, najczęściej przebranych za żołnierzy nie z tej epoki lub... cóż sama nie wiem, kogo uosabiać chciał pan wymalowany na srebrno;) Berlin był podzielony przez 40 lat (w 1949 r. proklamowano utworzenie Narodowej Republiki Demokratycznej Niemiec, sławetny mur wzniesiono jednak dopiero w 1961 r., zjednoczenie nastąpiło zaś 3 października 1990 r., mur upadł rok wcześniej w listopadzie). Na każdym kroku widać, że przeszłość miasta wciąż jest żywa, czego dowód znalazł się nawet w swoim paszporcie! Zgodnie z pieczęciami, za symboliczne 1 Euro miałam przyjemność zwiedzać aliancką i sowiecką strefę okupacyjną, przekroczyć granicę RFN i NRD i to wszystko w 2010 r.! :D


Pomnik pomordowanych Żydów Europy - jedno z, moim zdaniem, najbardziej zapadających w pamięć miejsc w Berlinie mające upamiętniać holokaust. Ma ono być wyrazem nowego podejścia do idei pomnika, jako że rezygnuje z jakiejkolwiek symboliki. Składa się z 2711 betonowych słupów różnej wysokości, pomiędzy którymi można swobodnie spacerować. Mnie osobiście taki spacer przyprawił o ciarki... Pod pomnikiem znajduje się Centrum Informacji, gdzie można prześledzić historię prześladowań, dowiedzieć się nieco o ofiarach, miejscach zagłady, jak i współczesnych miejscach pamięci.

A oto kogo można spotkać na Kurfürstendamm, kolejnej słynnej berlińskiej ulicy:


Zapewniam Was, że tego dnia w ogóle nie wiało;) Pomimo zachęt przechodniów pan z czerwonym parasolem nawet nie drgnął! Ciekawe, jak długo jest w stanie ustać w tej pozycji... ;)

Tych delikwentów również można spotkać na K-Damm`ie. Niedźwiedź jest symbolem Berlina, widnieje m. in. na herbie miasta, na licznych pomnikach. Bez wątpienia symbol upowszechnił się dzięki "Złotym Niedźwiedziom" przyznawanym corocznie filmowcom. Niedźwiedzie są również ulubieńcami odwiedzających w berlińskim Zoo, w którym jeszcze nie tak dawno urodził się słynny niedźwiadek polarny Knut - dzisiaj już raczej niedźwiedź z prawdziwego zdarzenia ;). (klik)

I na koniec mój prywatny niedźwiadek, zdecydowanie mniejszych rozmiarów i o wiele bardziej łagodny. Postanowiłam zabrać go ze sobą do Polski, mam nadzieję, że upamiętni mi moje chwile spędzone w Berlinie:))))
[Ze specjalną dedykacją dla cammie;)]

Mam nadzieję, że podobał Wam się krótki spacer po stolicy Niemiec:) Oczywiście to tylko kilka z wielu miejsc, które warto tutaj zobaczyć. Ja staram się chłonąć miasto całą sobą, no chyba że siedzę w bibliotece... wtedy próbuję chłonąć wiedzę;)

Pozdrawiam Was ciepło!
xoxo
M.

14 komentarzy:

  1. Zatem to tam jesteś, gdy tu cię nie ma :)))

    Śliczności! Wiesz, co mam na myśli.
    Na koniczynkę też mam chrapkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. och jak ci zazdroszcze stypendium :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O przepraszam, ja chciałam o podróżach ! Bardzo zachęcająco napisałaś o Berlinie i tych miejscach. Mnie też przeraził ten pomnik, ale z drugiej strony chciałabym go zobaczyć i przeżyć to co Ty. Ten Facet to może jest w stuporze, albo przynajmniej ma talent do udawania stuporu :)
    Podoba mi się Twoja Pandora.
    Pozdrawiam Panią Naukowiec :)
    Trzymam kciuki za pomyślność !

    PS chętnie obejrzę jeszcze niejedną relację z pobytu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne miejsca ;) Jakoś nigdy nie myślałam o tym żeby pojechać do naszych sąsiadów i pozwiedzać Berlin ;] Ale może kiedyś ^^
    Ten pomnik pomordowanych Żydów robi duże wrażenie już na zdjęciach, więc na żywo pewnie w ogóle wyzwala w człowieku wiele emocji.
    Pandora piękna! A jak już mowa o Pandorze i offtopie to muszę się pochwalić, że skończyłam oglądać 4 sezon Skins! A to wszystko tylko dzięki Tobie ;) Gdyby nie twój post chyba nie dałabym Kumplom 2 szansy ;)
    Pozdrawiam serdecznie! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. @cammie masz jakąś konkretną wizję swojej bransoletki? bo ja w sumie nie bardzo (poza zawieszkami, które mają znaczenie symboliczne) i jestem ciekawa, co mi z tego wyjdzie;)

    @anu jest fajnie, ale pracować się nie chce, a trzeba:)

    @eveleo cieszę się, że w takim razie spełniłam Twoje oczekiwania.
    Naukowiec ze mnie jak z koziego tyłka trąbka, strasznie trudno jest mi się zmobilizować do pracy a czas goni niemiłosiernie. Zobaczymy, czy w ogóle coś z tego wyjdzie...
    Jak tylko odwiedzę nowe ciekawe miejsca, na pewno się o tym dowiecie;)
    P.S. Oświeć mnie, co to jest stupor;)

    @pricentonxgirl Berlin to naprawdę fajne miejsce do zwiedzania, czuć tu powiem tej "lepszej" (czyt. zachodniej) Europy;)
    Muszę przyznać, że jesteś lepsza ode mnie, ja jestem wciąż na 4 sezonie, nie mam teraz za bardzo czasu oglądać, ale na pewno nadgonię niebawem:) Buzia!

    OdpowiedzUsuń
  6. MizzV stupor to..."Osłupienie (stupor) — zaburzenie poznawcze do którego objawów należą akineza, mutyzm, brak reakcji na bodźce przy jednoczesnym zachowaniu przytomności (może być jednak ona nieznacznie przymglona).
    Pacjent mimo zachowania świadomości nie reaguje na bodźce zewnętrzne, nie porusza się, nie mówi, wzrok ma utkwiony w jednym punkcie." źródło Wikipedia.
    Pozdrawiam ciepło !

    OdpowiedzUsuń
  7. to figura woskowa ? jak się trzymają te wszystkie akcesoria: krawat, coś w kieszeni ? zaintrygowało mnie to...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie, to żywy facet;) Prawdopodobnie poszczególne elementy zostały jakoś usztywnione, aby wyglądało to tak, jak gdyby zamrożono je w ruchu:) Niesamowite, prawda?:)

    OdpowiedzUsuń
  9. to jestem pod ogromnym wrażeniem ! to musiało wyglądać naprawdę niezwyczajnie "na żywo" ! co to za Facet, naprawdę... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ahh Berlin... mam nadzieję, że w tym roku jeszcze go odwiedzę. Piękne zdjęcia, baw się dobrze :) !

    OdpowiedzUsuń
  11. witaj:
    pozwolilam sobie Ciebie zalinkowac:-)


    http://moja-kosmetyczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. \sliczna bransoletka,tez mam podobna-ale poki co mam tylko jednego charm-a lol

    OdpowiedzUsuń
  13. Marto, ja już swoją trochę mam, więc i charmsów zdążyło uzbierać się kilka;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja osobiście zakochałam się w Berlinie, byłam 3 razy ;)
    Na tego Sylwestra właśnie tam się wybieram znowu i już nie mogę się doczekać. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...