poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Czasozabijacz

Czy któraś z Was nie słyszała jeszcze o reality show pod sławetnym tytułem "Tap madl"?;) Myślę, że większość z nas obejrzała choć jeden odcinek z czystej ciekawości... W tym poście mowa jednak będzie nie o, w moim odczuciu, niezbyt udanej polskiej wersji tego programu, ale o amerykańskim oryginale, który jest ostatnio moim czasozabijaczem ;).

Historia tego programu sięga dość daleko wstecz, bo aż do 2003 r. W tym czasie w USA wyemitowano 15 sezonów, szesnasty jest aktualnie w toku. Przez 8 lat przez show przewinęło się ok. 200 dziewczyn różnej rasy, różnego koloru skóry i różnego pochodzenia. Ich cel jest tylko jeden (w trzech postaciach): wygrać kontrakt z wzięta agencją modelek, podpisać umowę ze znaną firmą kosmetyczną (Revlon, Sephora, Cover Girl) i zostać top modelką. Program prowadzi znana amerykańska top model Tyra Banks.

Przyznam szczerze, że nigdy nie zainteresowałabym się tym program, gdyby nie wielki szum wokół polskiej wersji show. Zniesmaczona poziomem tvn`owskiej superprodukcji w ogóle i prezencją "Dżoany" Krupy w szczególe zapragnęłam poznać oryginał. Obejrzałam kilka odcinków i... przepadłam z kretesem.

Amerykańską wersję show charakteryzuje prawdziwy rozmach i polot, którego tak bardzo brakowało Top Model. Zostań modelką. Możemy podziwiać kreacje od największych projektantów, pokazy mody z prawdziwego zdarzenia, profesjonalne sesje zdjęciowe ze znanymi fotografami. Co ciekawe, dziewczyny, które kwalifikują się do programu, to wcale nie klasyczne piękności, cukierkowe Barbie czy chude szczapy, ale często zakompleksione, dalekie od ideały podlotki, które dopiero w programie przechodzą prawdziwą metamorfozę. Oczywiście nie brakuje też zadzierających nosa, wszystkowiedzących damulek, no ale czym byłoby reality show bez typowo babskich intryg i skakania sobie do oczu ;))).

Z największą przyjemnością oglądam zawsze sesje zdjęciowe i ich końcowe efekty w postaci ocenianych później przez jurorów zdjęć. Za każdym razem jestem pod prawdziwym wrażeniem pomysłowości autorów programu, stylistów i przede wszystkim wizażystów (!). Często mam jednak wrażenie, że twórcy show z premedytacją wykorzystują słabości poszczególnych uczestniczek, aby uczynić program bardziej emocjonującym. Jeśli któraś z kandydatek na top model ma obiekcje przed eksponowaniem swojego ciała, w kolejnej sesji z pewnością będzie musiała wystąpić w stroju Ewy, jeśli cierpi na arachnofobię, jej kompanem podczas photoshootingu będzie bez wątpienia wielka tarantula, jeśli ma lęk wysokości, będzie zmuszona zawisnąć w uprzęży nad przepaścią itp. itd. Wiadomo, że nic nie sprzedaje się lepiej jak ludzki strach, łzy i intrygi.

Z jednej strony dzięki temu reality show zaczęłam bardziej interesować się modą, z chęcią przeglądam takie magazyny jak Vogue, Elle czy Twój Styl, zaczynam kojarzyć coraz więcej nazwisk ze świata mody i fotografii. Z drugiej strony irytuje mnie sama idea reality show, gdzie dziewczyny są często poniżane i ośmieszane przez oceniających, a jednocześnie tak żądne sukcesu, że znoszą niemalże każdą niedogodność z uśmiechem na twarzy. Nieważne, czy pozujesz na mrozie w kostiumie kąpielowym, czy ze zwierzem przy boku, którego się panicznie boisz lub brzydzisz, nieważne, że po raz pierwszy w życiu rozbierasz się przed grupą nieznajomych, że przytulasz się do zupełnie obcego, półnagiego faceta, masz być zadowolona, bo przecież modelka nie ma nic do gadania... 
Polecam oglądać ten program z lekkim przymrużeniem oka, nie brać wszystkiego na serio i podziwiać w nim to, co najlepsze, czyli bajeczne stroje, makijaże i świetne zdjęcia.  Show to również świetne studium amerykańskiego społeczeństwa i jego mentalności ;).

Na zakończenie, tak dla smaczku, kilka fotek zdecydowanej faworytki wszystkich obejrzanych przeze mnie dotąd sezonów - Ann Ward:

A Wy co myślicie o tego typu reality show? Podobała się Wam polska wersja programu? Oglądałyście amerykańską? Jestem ciekawa Waszych opinii :)))

P.S. Dla wszystkich zainteresowanych: odcinki America`s Next Top Model są bez problemu dostępne na YouTube, wystarczy jedynie wpisać odpowiednie słowa w wyszukiwarce ;).

33 komentarze:

  1. Oczywiście oglądam, już czekam do czwartku na kolejny odcinek na YouTube.
    Ale chyba się z Tobą nie zgodzę... Ann nigdy nie była moją faworytką. Denerwował mnie jej styl bycia (sama nie wiem dlaczego), ale zdjęcia naprawdę miała prześliczne:)

    Komu kibicujesz w obecnej serii?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ann urzekła mnie właśnie zdjęciami, osobowość ma dziwną, ale wydaje mi się, że jako dziewczynie i nastolatce nie było jej łatwo w życiu, obecnie kibicuję Hannah, podoba mi się jej typ urody i to jak wychodzi na zdjęciach:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Amerykańską wersję oglądam od kilku lat, z czego sezon 10 wbił mi się w pamięć najbardziej, ponieważ jedną z uczestniczek była Polka Katarzyna Dolińska; do finału oczywiście nie doszła, ale program zapoczątkował jej karierę. W aktualnej 16 edycji kibicuję Kasi- puszystej blondynce:) Polska edycja zraziła mnie po pierwszym odcinku:/

    OdpowiedzUsuń
  4. też bardzo lubię ten program, niestety polska edycja była mocno rozczarowująca, finał również
    najnowszych serii nie widziałam, może w weekend majowy nadrobię, bo obejrzałam już wszystkie seriale jakie miałam ściągnięte ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sayuri, ja zaczęłam oglądać bodajże od 13 sezonu, potem dowiedziałam się, że w 10 była Polka i od razu cofnęłam się tych kilkanaście odcinków, żeby ją zobaczyć, świetnie sobie radziła. Kasia też jest niezła:)

    Estella, ja aktualnie cofnęłam się do początków, najpierw obejrzałam wszystkie sezony od 10 do 16, teraz właśnie skończyłam 3;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ogladalam niemiecka wersje... trzy pierwsze czesci, bo byly naprawde zblizone do amikowej wersji. Teraz coraz mniej mi sie podoba, przede wszystki tez ze wzgledu na zmiany w jury. Choc Heidi Klum tez to potrafi zorganizowac z rozmachem, to jednak czegos jej brakuje.

    Amerykanskie czesci tez widzialam ale dosc dawno temu. W stanach latwiej jezeli chodzi o roznorodnosc typow, tyle narodowosci co tam mieszka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja oglądałam polską wersję i mi się podobało ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Obejrzałam polską wersję w internecie i byłam lekko zniesmaczona.
    Tak przy okazji napiszę, że nie należę do kobiet małych objętościowo, aczkolwiek bmi mam w normie i słysząc w kierunku naprawdę szczupłej dziewczyny sugestie, że jest gruba zastanawiam się co powiedziano by o mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. maus, oglądałam kilka odcinków niemieckiej wersji i była niczego sobie. co do dziewczyn, to miałam wrażenie, że w Polsce nie mieli chyba z kogo wybierać, bo nijakie takie te laski były:/

    artystkaa, każdemu to, co lubi:)))

    Monika, czasami te ich argumenty są po prostu śmieszne, sami wybierają te dziewczyny, a potem mówią, że ta za gruba, a ta niefotogeniczna... sami sobie wystawiają świadectwo;)

    OdpowiedzUsuń
  10. kurcze jezeli ta amerykanska wersja jest swietna :) to chyba musze zaczac ogladac. ogolnie lubie sobie usiasc i obejrzec polska wersje :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ooliskaa, myślę, że amerykańska spodoba Ci się o wiele bardziej:)

    OdpowiedzUsuń
  12. A jak wyszukujesz odcinki? Bo chce zaczac od 1 sezonu i nic :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Sylwia, wpisuję antm cycle 1 episode 1 :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Skusiłaś mnie! :) Powiem Ci, że kiedyś chciałam zobaczyć inną wersje, bo nasza polska - była dobra, ale tylko na polskie warunki - jeden fotograf, żadnych cudownych pomysłów, chude dziewczyny, sztuczne minki itd.
    Zachęciłaś mnie ogromnie! Zaraz wpisuje na yt i zobaczymy. ;) Mam nadzieję, że coś zrozumiem. ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. ja oglądałam, bo w polskiej edycji brała udział moja koleżanka z klasy :) sama edycja jakoś nie zachwycała, finał był wręcz komiczny. dziewczyny jakoś bez ochów i achów ale nie spodziewałam się takiego poziomu jak jest w stanach.
    zagraniczne edycje były bardzo fajne, ale nigdy nie oglądałam całej, jakieś urwane odcinki.

    OdpowiedzUsuń
  16. lubie amerykanskie i polskie i niecierpliwie czekam na kolejną polską edycję;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Skonfudowana Panna, cieszę się, że dałaś się skusić, myślę, że się nie zawiedziesz:)

    ada, a która dokłanie?;) wiadomo, że nie ma co po polskiej wersji spodziewać się amerykańskiego rozmachu, no ale Krupa, która nie mówiła po polsku, to już był chyba szczyt wszystkiego!

    UpartaWeganka, ja pewnie kolejną polską edycję z samej ciekawości bym obejrzała;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Porównując amerykańską z polską edycją to faktycznie nasza wypada licho. Ciągle nagonka na megachudość i nagość. Już w pierwszych sesjach polskie dziewczyny pozowały nago, z tego co kojarzę(trochę dawno oglądałam) amerykańskie modeleczki dopiero pod koniec miały nagie sesje.

    o naszej Dżoanie nie wspomnę :/

    OdpowiedzUsuń
  19. Oglądałam polską edycję, ale jakoś mnie nie zachwyciła... ;/
    Nie oglądałam amerykańskiej wersji, chyba zacznę ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Amerykański był ŚWIETNY za to polski to po prostu niezła parodia ;//

    OdpowiedzUsuń
  21. W charakterze ciekawostki:
    Na początku kwietnia ruszyła emisja pierwszej serii "Top-model po-russki". Rosyjska edycja momentami jest bardziej przaśna niż polska i ma silny lokalny koloryt: jedna z dziewczyn, 19-latka, jest żoną oligarchy, sesje w strojach kąpielowych odbywają się na dworze (zimą w Moskwie!), prowadzącą jest Ksenia Sobczak- "rosyjska Paris Hilton", córka swojego bogatego ojca, dziennikarka- aktorka- projektantka, ikona rosyjskiej popkultury.
    Zdecydowanie lepsze, niż w polskiej edycji są sesje, dziewczyny są arcypiękne i bardzo naturalne. Są wśród nich bliźniaczki! Osobliwie, nie ma babskich intryg.
    Aktualne odcinki, oczywiście, do obejrzenia na youtube.

    OdpowiedzUsuń
  22. też oglądam:D a tyra Bangs jest świetna jako prowadząca<3 w ogóle nie ma porównania z polska edycja

    ewalucja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Heh ja zawsze uważałam, że jeżeli my zabieramy się za jakieś zagraniczne show to nigdy to nie będzie tak powalające jak oryginał. Także nasz polski Top Model mnie nie zachwycił, ale oglądałam do samego końca z czystej ciekawości. Niestety nam jeszcze wiele brakuje aby chociaż troszkę dorównać.

    OdpowiedzUsuń
  24. Aż muszę to zobaczyć ;):) bo nasza polska edycja...ale przynajmniej można było się pośmiać ;)już lecę na YouTube ;D
    Zapraszam na mój blog ;D

    http://bezimiennaa-bezimiennaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja osobiście śledziłam losy modelek najpierw amerykańskiego Top Model, potem norweskiego i polskiego. I masz rację, że inne edycje były realizowane z polotem. Także norweska wersja mnie zachwyciła. A ta polska... hmmm u nas panuje takie przekonanie, że jak się jest biedną, szarą myszką to od razu mohery głosują na taką osobę... Jak może być ktoś Top Model kto nie zna angielskiego, bo mu sie nie chciało uczyć w szkole... :/ zapraszam do siebie :)
    http://neosverden.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. gusia2205, Cookie, dziuniek1987, porównywać polską wersję do amerykańskiej to trochę tak jakby porównywać wiatrówkę do kałasznikowa;) po prostu brakuje nam środków, żeby dorównać molochowi, ale co mnie najbardziej wkurza to właśnie to, że staramy się być tacy hamerykańscy, bardziej niż sami amerykanie i bardzo średnio nam to wychodzi;)

    Bezimiennaa, pośmiać owszem, ale bardziej z zażenowania, chociaż i dziewczyny z USA czasami inteligencja nie grzeszą;)

    Judyta, zgadzam się, w naszym polskim tm chyba żadna dziewczyna nie miała potencjału, żeby stać się prawdziwą modelką, no i jeszcze te smsy na końcu... na wszystkim trzeba zarobić...
    blondix55, polecam:)

    Dana, z ciekawości na pewno obejrzę:D

    Ewaluacja, tyra to nie tylko dobra modelka, ale też świetna aktorka, chociaż czasami mam wrażenie, że zrobiła ten show bardziej dla siebie niż dla tych wszystkich dziewczyn;)

    OdpowiedzUsuń
  27. w polskiej edycji tylko "za gruba, za gruba" "masz za mały biust" itp. jurorzy sami sobie ocenę wyrabiali, sami te dziewczyny wybierali.
    polska edycja mnie nie zachwyciła.
    Dżoana szczególnie :x

    OdpowiedzUsuń
  28. innalajna, w amerykańskiej też wytykają chude dziewczyny, mówiąc, że są "za grube", albo niefotogeniczne, albo nie mają w sobie tego "coś"... wtedy się zastanawiam, kto je wybierał...

    Fashion Juley, musu nie ma;)

    OdpowiedzUsuń
  29. polska edycja tego programu pozostawiała wiele do życzenia ale założę się, że Amerykanie się postarali ;]
    szkoda, że te programy są na ogół wyreżyserowane, bo fajnie by było podejrzeć prawdziwy świat mody zza kulis ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. princetonxgirl, jasne, że wyreżyserowane, zawsze biorę na to poprawkę, ale i tak fajnie się ogląda;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Oglądałam kilka sezonów amerykańskiej, a także jeden brytyjskiej produkcji (mam nadzieje że nic nie pomyliłam)... i faktycznie na ich tle polska produkcja wygląda blado.... Choć oglądnęłam wszystkie odcinki, prócz finałowego. Mi się, wydaje że bardzo staramy być super, przez co wszystko wychodzi naciągnięte, sztuczne.... Ogólnie edycja mi się nie podobała, choć lubię takiego typu programy.

    OdpowiedzUsuń
  32. Rachellis, dokładnie, za bardzo się staramy i amerykańska pompa nam nie wychodzi, prawda jest też taka, że w Stanach naprawdę można wybierać wśród dziewczyn różnej maści i kształtów, u nas dziewczyny wydawały mi się strasznie przeciętne, bez tego "czegoś", co uczyniłoby z nich modelkę

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...