Naszła mnie ostatnio ochota na coś zupełnie niezdrowego, wysoce kalorycznego, ale jednocześnie przepysznego. Takim to sposobem w głowie zrodził mi się pomysł na tiramisu. Ten włoski deser chyba wszystkim jest świetne znany i pewnie niemalże każda z Was miała już okazję go próbować, a jeśli nie to właśnie nadarza się szansa, by zrobić go w domowym zaciszu, bo wbrew pozorom wykonanie jest niezwykle proste i szybkie.
Potrzebne będzie:
opakowanie podłużnych biszkoptów (ok. 200 g)
3/4 szklanki mocnej kawy
3 łyżki likieru amaretto
3 żółtka
3 łyżki cukru pudru
45 dag serka mascarpone
1/2 szklanki śmietany kremówki
ciemnie kakao
3/4 szklanki mocnej kawy
3 łyżki likieru amaretto
3 żółtka
3 łyżki cukru pudru
45 dag serka mascarpone
1/2 szklanki śmietany kremówki
ciemnie kakao
Mamy składniki? No to do roboty!
1. Śmietanę należy schłodzić, ubić na sztywno z łyżką cukru pudru. Żółtka zmiksować z resztą cukru na puszystą masę. Delikatnie wymieszać z ubitą śmietaną.
2. Do żółtek ze śmietaną dodać ser mascarpone, wymieszać. W prostokątnym naczyniu ułożyć ciasno warstwę biszkoptów, biszkopty nasączyć kawą wymieszaną z likierem.
3. Na biszkopty wyłożyć połowę kremu, delikatnie wygładzić. Krem przykryć kolejną warstwą biszkoptów. Ciastka skropić resztą kawy z likierem.
4. Biszkopty przykryć pozostałym kremem serowym, wygładzić łyżką. Deser posypać przez sitko cienką warstwą kakao. Wstawić do lodówki na ok. 3-4 h.
5. Pokroić nożem w kostki, nałożyć na talerzyki i...wsuwać :D
Przepisów na tiramisu w necie znajdziecie od groma. Mój pochodzi z którejś z babskich gazet i nieco różni się od tradycyjnego dodatkiem bitej śmietany. Jest to jednak mój ulubiony przepis, bo ciasto wychodzi zbite i z powodzeniem można je kroić.
Tiramisu to prawdziwa bomba - smakowa i kaloryczna, ale od czasu do czasu można sobie przecież pozwolić na chwilę rozpusty, co nie? ;)))
mniam! nabrałam ochoty i odpisuje przepis :) ja akurat dzisiaj upichciłam ciasto jogurtowe na doping w zacisznej strefie kibica ;)
OdpowiedzUsuńciasto jogurtowe też brzmi pysznie, chętnie sama odpiszę przepis:)
UsuńJa tez wczoraj zrobilam tiramisu dla rodzinki, czeka w lodowce na zjedzenie =) Smacznego ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Moje kubki smakowe za tym szaleja! :)))
OdpowiedzUsuńmniaaaam :D na blogach powinien być kategoryczny zakaz pokazywania takich smakołyków, jeżeli więcej niż 0 blogerek jest na diecie :P
OdpowiedzUsuńoj tam, oj tam ;P
Usuńmmm, wygląda smakowicie ;-) i pewnie tak też smakuje :>
OdpowiedzUsuńPychota:) ja robię oszukane Tiramisu tzn. bez jajek i nie zawsze wykorzystuje likier Amaretto ale smakuje, że palce lizać:)
OdpowiedzUsuńOdrobina rozpusty nikomu nie zaszkodziła:D
Jak tak patrze zawsze na tiramisu to mam ochotę zjeść tonę :D ale nie jadam i nie robię wogóle, boję się tych surowych zółtek w kremie :/ :(
OdpowiedzUsuńAaa tam, co tam ze bomba- wazne, ze pyszne! :) Pozdrawiam i zapraszam na nową notkę ;)
OdpowiedzUsuńMniam! Ulubiony deser mojego chłopaka więc często gości u nas w domu :)
OdpowiedzUsuńKocham tiramisu!! ;D Jednak staram się unikać słodyczy, ale od czasu do czasu to faktycznie nie zaszkodzi...;))
OdpowiedzUsuńŚlinka mi ucieka! :D
OdpowiedzUsuńJutro robie <3
OdpowiedzUsuńAle mi smaka narobiłaś. Idę zjeść coś słodkiego.
OdpowiedzUsuńBomba, nie bomba - ten deser trzeba wcinać, bo jest przepyszny !! :)) aż żal nie skosztować :) om nom!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Tiramisu...zawsze przypomina mi ukochane Włochy...
OdpowiedzUsuńja ostatnio zrobiłam tort ala tiramisu i teraz ciągle mysle o tym deserze :D moze i bomba, ale jedząc czujemy się tak lekko, ze nawet kilka kawalkow nie robi wyrzutow sumenia haha :D zresztą sama nazwa kojarzy się z lekkością i ulotnością :D
OdpowiedzUsuńmmmm tiramisuuu <33
OdpowiedzUsuńKaloryczne, ale jakie PYSZOTNE! :D
OdpowiedzUsuńmmmMniam!
OdpowiedzUsuńmmm tiramisu <3
OdpowiedzUsuńMoje ulubione ciast:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam