Brak mi ostatnio czasu na bloga. Tyle się dzieje wokół! Wielką fanką piłki nożnej nie jestem, ale wszelkie mistrzostwa zawsze oglądam z wypiekami na policzkach. W Poznaniu na ulicach tabuny Irlandczyków, tu i ówdzie kręcą się również Chorwaci. Atmosfera Euro pełną parą i strasznie się cieszę, że mogę w tym wszystkim uczestniczyć. Oczywiście trzymam bardzo mocno kciuki za Polską drużynę, życzę jej (i nam wszystkim chyba), żeby wyszła z grupy. Myślę, że to byłby już spory sukces. Myślicie, że mamy szansę? :)
Źródło: Strefa Kibica Poznań |
Ale w sumie nie o tym tutaj chciałam ;). Dziś na tapetę postanowiłam wziąć fluid matujący Anti! Acne z serii Under 20.
Przyznam, ze zabierałam się do testowania tego produktu, jak pies do jeża. Nie mam zaufania do tego typu drogeryjnych podkładów, bo zazwyczaj kolor jest kompletnie nie taki, albo sam kosmetyk zupełnie do niczego. Pierwsze podejście musiałam zrobić w domowym zaciszu, nigdzie się nie spiesząc i mając w razie czego czas na zmianę makijażu ;).
Nawet nie wiecie, jak bardzo mnie ten produkt zaskoczył, i to pozytywnie! Odcień 120 Natural Matt okazał się idealnie dopasowany do mojej karnacji. Podkład ma postać gęstego kremu, który bardzo dobrze rozprowadza się na twarzy. Krycie określiłabym jako średnie, przy większych niedoskonałościach niezbędny jest mimo wszystko korektor. Kosmetyk nie obciąża jednak skóry, po nałożeniu prezentuje się naturalnie i nie zapycha. Efekt zmatowienia utrzymuje się (w zależności od temperatury oraz użytego pudru) ok. 3-4 h. Po tym czasie pojawia się błysk, ale co najważniejsze podkład nie znika z twarzy. Wygodna pompka ułatwia dozowanie. W tym przedziale cenowym (16,99 zł za 30 ml) jest to mój zdecydowany faworyt i na pewno kupię kolejne opakowanie, mimo że do grupy docelowej "under 20" już dawno się nie kwalifikuję ;).
Od lewej: 110 Sandy Matt, 120 Natural Matt, 130 Beige Matt |
Jeśli macie ochotę przetestować ten produkt, zaglądajcie do mnie regularnie. Już wkrótce będę miała do oddania dwa podkłady Anti! Acne.
A jakie są Wasze ulubione podkłady niskopółkowe?
ja miałam kiedyś Sorayę za parę złotych i byłam bardzo zadowolona =)
OdpowiedzUsuńChętnie będe czatować na ten podkład ;p
OdpowiedzUsuńmoja krótkotrwała przygoda z podkładami właśnie zaczęła się i skończyła na podkładzie z Under 20, ale nie wiem, czy to był ten sam, bo było to już daaawno temu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pilkarskie zwolenniczki na ten czas!!!!
OdpowiedzUsuńKaro
ja lubiłam matujący z AA, kosztował chyba 13zł ';)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam tego podkładu jednak chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńchetnie bym wyprobowala!:)
OdpowiedzUsuńKochana wczoraj przy okazji kupowania kebaba spotkałam dziesięciu i urządziliśmy sobie miłą pogawędkę:D
OdpowiedzUsuńostatnio co Cię odwiedzę to ciągle recenzujesz produkty firm z którymi współpracujesz!Mało fajne!
OdpowiedzUsuńnajwyraźniej rzadko mnie odwiedzasz, bo przewijają się tu różne recenzje
Usuńja jakoś nadal nie mam zaufania do tej firmy...
OdpowiedzUsuńja również miałam dość sceptyczne podejście, ale o dziwo wiele produktów mi służy:)
UsuńDostałam ten podkład ale nie wiem czy się do niego zabiorę. Od chyba miesięcy nie używam podkładów. Tylko kremy BB albo sam puder i nigdy moja cera nie czuła się lepiej. A kiedyś myślałam, że podkład do podstawa. Ostatnio nałożyłam jeden i jakoś gorzej się z nim czułam niż z BB:) Chyba też go rozdam u siebie na blogu bo szkoda by się marnował.
OdpowiedzUsuńja też zdążyłam już przywyknąć do BB, ale ten podkład naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył, daj mu szansę:)
UsuńTo ja też z wlkp. a miałam doczynienia z rosjanami.Na szczęście mówili po angielsku :p
OdpowiedzUsuńNocowali u mnie w mieście w drodze do Wrocławia więc było na co popatrzeć.
Jednakże zazdroszczę ci widoków.
Co podkładu , w ostatnich miesiącach przestałam używać podkładu .. jakoś nie mam czasu .Więc nie wypowiem się na ten temat.
Pozdrawiam,Maa
Obserwuje.;)
zazdroszczę w takim razie stanu cery, moja niestety nie pozwala mi zapomnieć o nałożeniu podkładu:(
Usuńja sie spalam na ten podklad juz dlugi, dlugi czas ;-)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak nie wiem co.
czeka w kolejce do testowania, wiele dobrego o nim czytałam :)
OdpowiedzUsuńChorwaci mieszkają u mojej siostry :P A Irlandczykow pełno to fakt :P
OdpowiedzUsuńPo meczu z Grecją (a zwłaszcza po drugiej połowie ;)) nie mamy za bardzo szans na wyjście z grupy.. chyba, że grupa żołądkowa rozłoży i Ruskich i Czechów :))
OdpowiedzUsuńA fluid dla mnie za ciemny, także nawet nie wnikam w niego mocniej.
Moim zdaniem wszystko jeszcze może się zdarzyć i wiele zależy od tego jak będą dalej będą grać Grecy i Czesi.
UsuńKręciłam się koło tego podkładu kilka razy ale jakoś też mnie odstraszał w ostateczności. Ale z Lirene mam podkład Intensive cover i jestem nim naprawdę zachwycona pod każdym względem :)
OdpowiedzUsuńCo do Euro to ja trochę nie ogarniam tej ogólnej radości, od początku byłam sceptyczna temu pomysłowi. Nie sądzę ,że Polska to kraj ktory stać na takie imprezy i wątpię żeby ta "reklama" spowodowała zwrot choc połowy zainwestowanych środków. Jakoś nie umiem się uwolnić od poczucia ,że w Polsce brakuje pieniędzy na przedszkola, zamyka sie szpitale, ludzie żyją na granicy ubóstwa a tu każą nam się cieszyc że mamy Euro w kraju. Oczywiście kibicuje Polakom bardzo :) ale wolałabym jednak kibicować im na Euro w innym kraju niż nasz.
nigdy nie używałam nic "niskopółkowego", ale może to dlatego że miałam do tej pory tylko 2 podkłady w życiu :D teraz szukam czegoś leciutkiego na lato, ale chyba padnie na krem bb. Ale Twoja recenzja jest zachęcająca, wiec może na jesien... Zwlaszcza ze mimo cery tlustej/mieszanej ze sklonnoscią do zmian i wyprysków nie szukam jakiegos silnego krycia, nie lubie tego, wiec ten wydaje się sympatyczny :D no i cena... studencki klimat :D
OdpowiedzUsuńWe Wrocławiu też piłkoszał ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam również matujący ale Ingrid za około 17zł:)
OdpowiedzUsuńWkrótce zrobię jego recenzję:)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie:)
Obserwujemy?Ja już:)
Dla mnie odkryciem podkładowym był Pharmaceris nawilżający z sylimaryną- bardzo mile go wspomniam i an pewno wrócę do niego w okresie jesienno-zimowym bo tylko wtedy podkłady mi są potrzebne. Resztę roku załatwia krem tonujący a w ostatnim czasie zachwycam się fioletowym kremem BB Lioele Dollish Veil Vita:)
OdpowiedzUsuńMiałam podkład z under 20 , tylko że ten drugi w takim opakowaniu jak krem, w tubce. No i tamten to była porażka, więc teraz boję się kupować cokolwiek tej firmy ....
OdpowiedzUsuńuwazam ze zrobilabym niezly uzytek z tych podkladow gdyby dostaly sie w mojhe raczki hhihihihih :D
OdpowiedzUsuń