Kolejny z BB kremów, które przyszło mi testować to Mushroom BB Cream SPF20 w odcieniu nr 2 marki SkinFood.
Producent na stronie nie podaje do jakiej skóry przeznaczony jest ten kosmetyk, można więc założyć, że powinien on być uniwersalny. Z informacji wynika również, że produkt można stosować zarówno jako bazę pod makijaż, jak i jako podkład, który ukryje niedoskonałości i wyrówna koloryt naszej skóry. W notce od producenta podkreślane są również regenerujące, wybielające i antystarzeniowe właściwości wszystkich BB kremów. Co ja o tym sądzę?
www.skinfood.sg |
Aplikacja:
Produkt bardzo przyjemnie pachnie, wbrew pozorom nie grzybami ;), zapach jest delikatnie kwiatowo-owocowy, trudny do zidentyfikowania. Krem ma dość rzadką konsystencję, ale jest odrobinę gęściejszy niż Peach Sake Pore BB Cream (o którym możecie przeczytać TUTAJ). Świetnie nakłada się go pędzlem typu "skunks". Krycie jest również zaskakująco dobre, w moim przypadku poradził sobie z większością przebarwień i nierówności, zapotrzebowania na korektor było później minimalne.
Kolor:
Jako że kolor w przypadku BB kremów odgrywa dość istotną rolę, postanowiłam tym razem wyszczególnić ten punkt w osobnej kategorii. O ile Peach Sake Pore BB Cream był bardzo rozświetlający ze względu na sporą zawartość żółtego pigmentu, "grzybek" jest o wiele bardziej... grzybkowy ;). Ma w sobie sporo beżu z kapką różu, z pewnością lepiej się sprawdzi u osób o ciemniejszej karnacji, choć i z moją jasną skórą stapia się idealnie. Występuje w dwóch odcieniach: ciemniejszym i jaśniejszym (ja mam ten pierwszy).
Komfort noszenia:
Po rozczarowaniach z "brzoskwinką" nie spodziewałam się cudów, ale zostałam całkiem mile zaskoczona. Krem jest naprawdę trwały, zmatowiony delikatnie pudrem (Vichy Dermablend, Peach Sake Pore Powder), wytrzymał ok. 8-9 h i dopiero pod koniec dnia pojawiły się na twarzy delikatne prześwity, które mimo wszystko w dalszym ciągu nie burzyły jakoś szczególnie estetycznego wyglądu makijażu. Pierwszy błysk pojawia się u mnie po ok. 6 h w najbardziej newralgicznych miejscach, czyli przy skrzydełkach nosa oraz na czole pomiędzy brwiami. Próby matowienia twarzy nie powodują starcia kosmetyku. Produkt nie tworzy efektu maski, wygląda bardzo naturalnie i w zasadzie zupełnie go nie czuć podczas noszenia, co zapisuję bardzo in plus.
Ogólne moje wrażenie jest całkiem pozytywne, myślę, że osoby o podobnej cerze do mojej mogą spokojnie rozważyć zakup tego kremu. Myślę, że i osoby o skórze normalnej i suchej powinny być zadowolone. Co do właściwości pielęgnacyjnych BB kremów, ze swoją opinią wstrzymam się do ostatniego posta z tej serii. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną :))).
Muszę zagłębić się w tematykę BB kremów i capnąć coś dla siebie :) Twoje recenzje bardzo pomagają! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAliss, cieszę się, ja na razie testuję próbki, ale myślę, że zdecyduję się wkrótce na jakieś pełnowymiarowe opakowanie:)
OdpowiedzUsuńzostaniemy, zostaniemy :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na jakiś kremik tego typu :D
OdpowiedzUsuńa jak to cenowo mniej więcej wygląda ? :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGrzybka już sobie odnotowałam do ewentualnego sprawdzenia ;), ale coś mi się wydaje, że najlepsze jeszcze przed nami... Dlatego cierpliwie czekam na dalsze recenzje ;-)))Natasza
OdpowiedzUsuńNoo ten Mushroom jest kuszący :D A powiedz mi one przychodzą zafoliowane? Albo przynajmniej aplikator z folijką jest? Czy nie?
OdpowiedzUsuńTheJovirom, cieszę się:D
OdpowiedzUsuńDaria, myślę, że warto:)
Eve, musisz spojrzeć na ceny na ebay, na allegro się raczej nie opłaca
Natasza, masz nosa dziewczyno;))))
siulka, zamawiałam próbki, więc nie wiem, jak wyglądają pełnowymiarowe opakowania, w poście Dobry dzień! możesz zobaczyć, jak wyglądało moje zamówienie, ale mam puder ze SkinFood i był szczelnie zafoliowany:)
Smieti, dziękuję:)
Mizz, czyli raczej nie polecasz dla cery mieszanej? Jestem w trakcie kompletowania BB kremów do testów i myślę nad grzybkiem ;-)
OdpowiedzUsuńIdalia, nie jest to jeszcze ideał, ale sprawdza się nieźle:)
OdpowiedzUsuńJa też mam mieszaną cerę, ale skoro mówisz, że nieźle się sprawdza to może warto go wypróbować:)
OdpowiedzUsuńhm, zaciekawiłaś mnie. ciekawe, czy by mnie zapchał?
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana!
OdpowiedzUsuńhttp://siulka.blogspot.com/2011/05/top-10-award-i-maa-ankieta-rozdaniowa.html
Czy wszystkie publikowane recenzje BB creamów będą dotyczyły marki SkinFood, czy masz dla nas jeszcze coś innego? :)
OdpowiedzUsuńRecenzowany wyżej produkt wypada, jak widzę, znacznie lepiej niż poprzedni krem ;) Czekam na opis działania kosmetyków na cerę ;)
http://lulesitta.blogspot.com/ zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńkolor jest fajny :) i pewnie ładnie tonuje się z cerą
a ja przesraszyłam się jego zapachu robiąc zamówienie ne ibeju i nie kupiłam tego BB, teraz mogę chyba tylko żałować:(
OdpowiedzUsuńTO BB którego obecnie używam i chyba jak na razie ulubiony :) Na mojej suchej skórze wytrzymuje cały dzień i nigdy mnie nie zawiódł.
OdpowiedzUsuńJedyne co mnie w przypadku tego kosmetyku przeraża to cena... w Singapurze kosztuje 65 SGD >.< Drożej niż podkłady takich marek jak Dior czy Chanel ;(
zmalowanalala, wypróbować zawsze warto;))
OdpowiedzUsuńanu, mnie nie zapchał, a moja cera do mało problematycznych też nie należy
siulka, dzięki;)
opos-w-wannie, nie, będą jeszcze inne:)
Paula, to prawda, kolor dobrze stapia się z cerą
Agata, myślałaś, że pachnie grzybami?;)
Shilpa, a który masz odcień? 1 czy 2? jestem ciekawa różnicy. Cena faktycznie wysoka, ale czy na ebay nie można go kupić taniej?
Miss Weg, dzięki:)
OdpowiedzUsuńhej, gdzie można kupić pełnowymiarowe opakowanie? Myslisz,że w Niemczech jest bardziej dostępny??
OdpowiedzUsuńhej, czy nastolatki też mogą używać BB kremów? Szukam czegoś fajnego na lato, ale nie wiem, czy dla młodej skóry BB będzie dobry. Klaudia
OdpowiedzUsuńJula, nie sądzę, można kupić na ebay, albo na stronie asianstore.pl
OdpowiedzUsuńKlaudio, wydaje mi się, że nie ma przeciwwskazań dla nastolatek, w każdym razie nigdzie nie spotkałam się z twierdzeniem, że jest to produkt dla kobiet 25+